Hej zabawa!

Hej zabawa, hej hulanka!
Tańczy Tadzio, tańczy Janka,
tańczy Stefek i od Stefka
mniejsza lalka Czarnobrewka.

Tańczą wszyscy zamaszyście,
potrącając traw okiście,
Czarnobrewka między niemi
prawie nie dotyka ziemi!

Kwiatki patrzą jakoś smętnie —
poszłyby w tan pewno chętnie,
lecz przez dolę jakąś srogą
z ziemi wyrwać się nie mogą!

Za to jasne, złote słonko
tańczy sobie ponad łąką,
ponad ziemią tańczy w kółko,
aż spać pójdzie za rzeczółką.

Czytaj dalej: Cztery pory roku - Józef Antoni Birkenmajer