Chodzący dzwon

Autor:
Tłumaczenie: Hugo Zathey

Było dziecię, co nie chciało
Chodzić w święto do kościoła,
W polu bawić się wolało,
Choć dzwon z wieży głośno woła.

Mówi matka: „To nie żarty!
Ej uważaj ty na siebie;
Gdy wciąż będziesz tak uparty,
Przyjdzie dzwon i weźmie ciebie.“

Myśli dziecię: dzwon też przecie
To nie człowiek i nie chodzi,
Czy to słyszał kto na świecie?
To mię tylko mama zwodzi.

Dzwon ten, dzwon ten, już nie dzwoni,
Ale — czy mię mylą oczy?
Ach okropność! niech Bóg broni!
Dzwon ku niemu prosto kroczy.

Kroczy w coraz szybszym pędzie,
Dziecię z strachu ledwo żyje,
Ach nieszczęście! co to będzie?
Ach! mnie pewnie dzwon przykryje!

Co tu począć w chwili takiej?
Resztę sił na pomoc woła,
I przez rowy, pola, krzaki
Biegnie prosto do kościoła.

Odtąd tej pamiętny biedy
Pilnie słuchał głosu dzwona,
I nie czekał, aż go kiedy
Znów zaprosi in persona.

Czytaj dalej: Król Olch - Johann Wolfgang Goethe