A kiedy zmartwychpowstał

A kiedy zmartwychpowstał,
rzekł uczniom i apostołom:
Radujcie się razem ze mną,
wieść wam przynoszę wesołą.

Rozwarłem piekielne bramy,
życiem uwolnił od męki,
słoneczność spływa po świecie
z mojej wszechmocnej ręki...

A Maria z Magdali, usłyszawszy te słowa, rzekła:

Zbawiłeś mnie, Panie, od grzechu,
do krzyża przygwożdżony —
niczegom już nie pragnęła,
prócz Twej cierniowej korony.

Nie znałam większej słodyczy,
wonniejszej nie znałam woni
nad krew z Twojego boku,
nad krew z Twej świętej skroni.

Dzisiaj, gdy patrzę w Twe lice,
skąpane w wiosennym złocie,
cierpienia chęć mnie opuszcza,
a skrzydła rosną tęsknocie.

Chciałabym szeptem trawy,
która kiełkuje spod ziemi,
opiewać nieśmiertelność
ustami dziękczynnemi.

Czytaj dalej: Przy wigilijnym stole - Jan Kasprowicz