Zazdrośnicy daremnie chcą pochlebić pierwsi 
Czarom skrytym w twym ciele z moją o nich wiedzą! 
Oczy, co się rzęsami nie tknęły twych piersi, 
Czyliż pustym domysłem te czary wyśledzą? 
Kto w chwili pocałunków nie zagrzał swej dłoni 
Na twych bioder nawszałej żądzą przegięcinie. 
Nie potrafi określić upojeń tej woni, 
Co z ciebie, jako z róży, snem potartej płynie. 
Kto ustami w nóg twoich nie wdumał się dreszcze, 
Nigdy dość nie wysłowi twych oczu omdlenia, 
A choćby je dzień cały badał bez wytchnienia, 
Nie wypatrzy z nich tego, co ja z nich wypieszczę!