Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Całkiem...ta miniaturka ale...
pomajstruję sobie przy drugiej, chociaż wiem, że jesteś uparty ;) :

wrócą wykarmić się na białej ścianie
cieniem z dłoni zwabione zapachem starości

wyrzuty sumienia

Bo zwabione, wołane...postępując po sobie w tej samej formie...źle się czyta...echo też już nieco zużyte...przynajmniej w takim zestawieniu...

Pozdrawiam...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Całkiem...ta miniaturka ale...
pomajstruję sobie przy drugiej, chociaż wiem, że jesteś uparty ;) :

wrócą wykarmić się na białej ścianie
cieniem z dłoni zwabione zapachem starości

wyrzuty sumienia

Bo zwabione, wołane...postępując po sobie w tej samej formie...źle się czyta...echo też już nieco zużyte...przynajmniej w takim zestawieniu...

Pozdrawiam...

Przemyślę Twoje majstrowanie majstrując przy szarlotce. ;)

Zależało mi w tej części na :
"zwabione do domów starości zapachem"
ale......pomyślę.
Pozdrawiam Krzysiek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Te wyrzuty sumienia, to z jakiegoś konkretnego powodu, czy latają sobie jak gołębie...? ; )

Z konkretnego powodu latają jak gołębie.
Powód nie stawił się w tekstcie ? ;)
Pozdrawiam Krzysiek

Gdyby nie latały od początku, ze względu na zapach starości - postawiłbym na niekorzystny bilans życiowy...
Skoro latają, powód nie stawił się w tekście - chętnie bym go poznał.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Z konkretnego powodu latają jak gołębie.
Powód nie stawił się w tekstcie ? ;)
Pozdrawiam Krzysiek

Gdyby nie latały od początku, ze względu na zapach starości - postawiłbym na niekorzystny bilans życiowy...
Skoro latają, powód nie stawił się w tekście - chętnie bym go poznał.

Powód uchyla się od odpowiedzi.
Niejasno wspomina coś o domach starości.
Pozdrawiam Krzysiek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak na piwo, to tylko pszeniczne, z Tobą i bez wyrzutów sumienia.
A z echem nie ma żartów.
"Poproszę piwo.......piwo.....piwo......piwo." ;)

Pozdrawiam ciepło Krzysiek



to chyba będziemy się w nim kąpać ;)
dziwi mnie brak uznania dla wiersza, bo to dobry wiersz. obrazowy, skupiony, emocjonalny, z nerwem i dobrze napisany. przypomina mi wiersz z orga pewnego faceta przy goleniu.. tamten widział jednorożce, a tu namacalnie wręcz czuć strach.

:)

PS
pszeniczne, to takie z prywatnych warzelni??
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak na piwo, to tylko pszeniczne, z Tobą i bez wyrzutów sumienia.
A z echem nie ma żartów.
"Poproszę piwo.......piwo.....piwo......piwo." ;)

Pozdrawiam ciepło Krzysiek



to chyba będziemy się w nim kąpać ;)
dziwi mnie brak uznania dla wiersza, bo to dobry wiersz. obrazowy, skupiony, emocjonalny, z nerwem i dobrze napisany. przypomina mi wiersz z orga pewnego faceta przy goleniu.. tamten widział jednorożce, a tu namacalnie wręcz czuć strach.

:)

PS
pszeniczne, to takie z prywatnych warzelni??

Strach towarzyszy niepewności.
Bezwzględność życia daje go poczuć w różny sposób.

"Ostatnie przed zachodem słońca ciepła drobiny w źrenic lustrach.
Palców w dotyku ścierających się szmer spocony uczuciem.
Podróży słodką niecierpliwość niezrozumiałą i bolesną radośnie.
Kroków nieskończoność w istnienie i nieznane niosących.
Głosów melodie jedynie na pięciolinii pamięci spisane.
Widzę w twarzach starych ludzi.
I boję się.
Siebie."

A piwo pszeniczne, z niemiecka zwane "białym" ze względu na swą mętność, smakuje lekko "zacierowo" i kąpiel w nim może okazać się całkiem przyjemna.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...