Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jestem obrońcą.


WhatMoreCanISay

Rekomendowane odpowiedzi

jestem obrońcą

pijaków - samotnych rozbitków
szukających codzień drogi do portu,
mieszkańców wyspy bezludnej

jestem obrońcą

narkomanów - samotnych lotników
odpowiedzialnych za śmierć swoją i innych,
kropel powietrza zanieczyszczonego

jestem obrońcą

prostytutek - samotnych przechodniów
obliczający dzienny bilans zysków i strat,
zdartych podeszew gumowych

jestem obrońcą człowieka przegranego, czy
jestem przegranym czlowiekiem potrzebującym obrońcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli peel nie jest obrońcą przechodnim, to powinno być "przechodniów",
a i "podeszew".
Przekaz wiersza jakoś nie za bardzo do mnie trafia. Nie każdy "przegrany", to wynik czyjegoś krzywdzącego działania. Dla niektórych, to często świadomy wybór i nawet obrońców mają gdzieś ;)
No tak, są jeszcze ci, którzy zwalają winę na los, to jednak wymówka - tacy zawsze będę nieszczęśliwi. Tragedie oczywiście istnieją, ale w wierszu temat został zbyt uproszczony - wszak nie każdy pijak, to złodziej ;)
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Za poprawki językowe dziękuje serdecznie, aż mi wsytd!
Tutaj nie chodzi o sytuacje "przegranych" tylko o sytuacje obrońcy, który broni innych bo sam "przegrywa" moze nie dokońca w identyczny sposób jak oni, ale jednak "przegrywa" i potrzebuje kogoś kto go zrozumie, kto stanie za nim, moze nawet pomoże mu sie podnieść (w wolnej interpretacji).
Czy uproszczony - hmm, ale co ma wspólnego pijak, złodziej i mój tekst, to nie wiem, może jestem tępa, może :]

Pozdrawiam również.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym pijakiem, zaraz wytłumaczę o co chodzi. :)
Oryginalnie brzmiało to tak:
"(...)i szmatę chciał mi wyrwać! Złodziej jeden! I pijak, bo każdy pijak, to złodziej"
To fragment tekstu z "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz".

A dlaczego akurat z tym mi się skojarzyło?

jestem obrońcą

pijaków - samotnych rozbitków
szukających co dzień drogi do portu,
mieszkańców wyspy bezludnej


Może i głupie skojarzenie, ale co zrobić - takie czasem miewam. :)
Jeśli uraziłem, przepraszam. Wiem chyba o co chodzi w wierszu - w zasadzie, to pewnego rodzaju wołanie o pomoc, stąd i potrzeba czynienia dobra. Tylko, czy inni to zauważą i czy znajdzie się ktoś podobny do mnie?
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...