Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pierdole
nie pisze

plątać słowa w znaczenia pocięte
płaszczyznami
szukać dla płaszczyzn usprawiedliwienia w kodach których kolor widzę że widzę tylko ja

co za wyprawa językowa
jak odbytnicza mineta oburza
stylistów stylistyki

symulowana stylizacja
stylu stukotu trzasku
skumulowanych słów sylab z es
maziste pierdoły

po co

ja tylko bym chciał
obedrzeć rzeczywistość
sprawdzić czy trójwymiar
to naturalne środowisko

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja tak mówię przynajmniej raz na kwatrał - mam na myśli dwa pierwsze wersy ;) i tak jak nie cierpię szpanerstwa wulgaryzmem , tym razem podoba się, czuję szczere wyznanie :D jest nerw. Odbytnicza mineta rzeczywiście oburza ;) ale za to jakie piękne zakończenie tej wędrówki. Tosterka ma rację mówiąc, że każdy artysta to...;)
Juz nie symulacja, już nie stylizacja. Jest prawdziwy trójwymiar. Ty sprawdziłeś, ja pokazałam karty i znowu możemy zacząć pisać ;)
Pozdrawiam.
Opublikowano

no... Magneto, wreszcie coś z autentycznym jajem
pewnie dałoby się jeszcze tuiówdzie podrasować, ale ostatecznie mogę zakupić i taki "naturalizm"

a propos tekstu nasuwa mi się jeden wniosek, tylko wstydzę się napisać ;)

Opublikowano

Hehe, kiedyś napisałem wiersz z podobnymi słowami jak te, od których zaczynasz. Całość trochę jak chwilowy kryzys poety. Wyłażą frustracje i niemoc... lecz mam nadzieję, że to rozstanie tylko chwilowe i minie, jak każdy kryzys.


Arek

Opublikowano

agato, tak się ciekawie zbiegły nasze wiersze.

fisia, zaintrygowałaś mnie,wniosku jestem ciekaw.
Arku, wiersza wydarłem laptopowi którego nie używam odkąd łamie się grafa monitora. tak więc piszemy piszemy, nie dla poklasku i uznania pięknych kobiet, bo choć miłe to nie niezbędne;)

pozdrawiam

Opublikowano

a czemu peel (!) tak się wpierd...?
przpałapany, że za dużo pozy, za mało treści?;
J.S
zamist robić miny, pisz albo...nie pisz;
tylko nie ogłaszaj światu, że masz rozwolnienie lub zatwardzenie;
światu to dynda...
J.S

Opublikowano

mały nadęty Jacuś jest światem, całkowitym, niepowtarzalnym;
i w imieniu tego świata wypowiada się autonomicznie;
choć pewnie w mniej nadęty sposób niż księżyc zwany Magnetowitem R.
- trzymaj grawitację!
:)
J.S
a bzdurę nazywam bzdurą, nie wierszem;

Opublikowano

Poza pierwszymi dwoma wersami, które dla mnie są zbyt sztampowe i pompatyczne, tekst na wysokim poziomie. Podmiot liryczny z jednej strony jest bardzo zdystansowaną osobą, z drugiej natomiast przeżywa poezję, dlatego wnerwia go i irytuje aktualna sytuacja panująca w tejże materii. szukać dla płaszczyzn usprawiedliwienia w kodach których kolor widzę że widzę tylko ja - np. ten wers to zbita prosto w oczy z zatrwożonych, przemądrzałych i wybitnie wybitnych połetów. W strofie trzeciej peel nabija się z purystów. Poezja wydaje się sztuczna, nie wspominając o jej autorach. W poincie ukazuje się częściowa naiwność i wiara w możliwość zmian, ale również chęć ujawnienia autentycznej formy. Czy metryka, w której się poruszamy jest prawdziwa.

To nie jest tekst wreszcie z autentycznym jajem. Magnetowit ma od groma tekstów z jajem. To nie są pierdoły, ani pierdolenie, tylko szczerość i czystość myśli, którą ja zdecydowanie popieram. Nie wydaje mi się, aby w 4 wymiarze podobnie pierdolił, bo 4 wg tego, co zasugerował Einstein jest czas. A naukowcy i tak dowiedli już istnienie 11 wymiarów. Świetny wiersz, biorę dla siebie. Pozdrawiam.

Opublikowano

Mr. Suicide, miło widzieć, a czytać twoje komentarze jeszcze milej (nie tylko gdy są pozytywne). Zawsze konkret wraz z uzasadnieniem. dzięki.

Panie Jacku (jacusiu), opinię negatywną przyjąłbym spokojnie. Pan coś tam wydał, od tego czasu traktuje pan z góry innych czy od zawsze? uważam, że "podoba mi się" to mało ale przekazuje pozytyw, natomiast negatywna ocena winna zawierać więcej niż

"pierd...
szukaj czwartego wymiaru, wtedy zaczniesz znowu...
J.S"

jeżeli twierdzisz Pan że to merytoryczna ocena wiersza zawierająca wnikliwą i celną krytykę, to proszę, nie wchodź Pan na moje wypociny, szkoda Pań kiego czasu. Pisz Pan Poezję.

pozdrawiam

Opublikowano

warto się zastanowić nad tekstem...trzeba co jakiś czas pomyśleć po co ja w ogóle piszę i co chcę pisać, a potem zbierać wnioski.
pierwsza strofa to jak ktoś już napisał sztampa, ale mówi nam w jakim stanie jest peel i po prostu ma sens.
W drugiej strofie przychodzi świetna poezja, potem prześwituje i na dobre- dla mnie- wraca na końcu .Bo znów wracają "odbytnicze minety" i "pierdoły" Podmiot obraca się na prawo i lewo i ja już sam nie wiem czy to jest człowiek, który myśli, że jest zagubiony czy naprawdę jest. Lubię kiedy stany są wyraźniej przedzielone, a tutaj jest inaczej, ale to nie jest relatywnie błąd.Wydaję mi się jednak , że po początku jest już tylko czas na argumenty a nie ostre słowa.

Dobry teksty, wiele w nim jest i dlatego nie wszyscy mogą się ze wszystkim zgodzić.Temat nie łatwy ale zdecydowanie ciekawy.


pozdrawiam Nikodem(Łukasz)

Opublikowano

"Panie Jacku (jacusiu), opinię negatywną przyjąłbym spokojnie. Pan coś tam wydał, od tego czasu traktuje pan z góry innych czy od zawsze? uważam, że "podoba mi się" to mało ale przekazuje pozytyw, natomiast negatywna ocena winna zawierać więcej niż"

Magnetowit R

- pierwszy tomik wydałem, zanim się urodziłeś (nie licząc dziesiątek tzw. zbiorówek); to oczywiście o niczym nie świadczy;
świadczy natomiast o osobie, która do komentatora pisze " nadęty jacusiu" - bardzo mu widać zależy na zmianie perspektywy, która powstała po komentarzu tegoż "jacusia" do zamieszczonego powyżej tekstu - nie wiem - demonstracji szczeniactwa, studenckiego wygłupu - bo rozumiem problem, nie rozumiem formy przekazu i do niej się odnoszę;
forma wypowiedzi "pierdole" zamyka możliwość dyskusji, bo poziom językowy tej rozmowy urąga jej uczestnikom;
baw się nadal ale wśród takich szarmanckich poetów jakżeś sam;
bo - rozumiem kwestie metajęzykowe; kwestię pewnej umowy-schematu w jaki wkładamy swoje przemyślenia o świecie, o sobie - bo czymże jest liryka jak nie intymną rozmową ludzi o swoim samopoczuciu w miejscu, sytuacji, zdarzeniu, które nas kształtują, w jakiś sposób bolą, zastanawiają - to tylko umowna konwencja językowa, obrosła pewną tradycją, w ramach której dokonujemy wywisekcji naszego umysłu, stanu ducha, świadomości;
a Ty sprowadzasz to w swoim prostactwie do odbytniczej minety, nieświadomy, że podobne kwestie podnosił już Gombrowicz w swojej słynnej dysertacji pt: "Przeciw poetom" - ale finezja i obszar tamtej wypowiedzi to jak kontynent przy Twojej zasikanej piaskownicy...
- i dobrze jest to sobie uświadomić - wreszcie! czyli dojrzeć do odpowiedzialności za słowo.
J.S
Ps.;
i warto ZAPOZNAĆ się z odpowiedzią Miłosza na prowokację Gombrowicza, warto!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



manifest jest ciekawy, czekam na jego wypełnienie. mogłoby się wydawać że autor znaczną część swoich nie rozumie, i tworzy pewną instrumentację brzmieniowo-głosową. ale zapewne pewnie to tylko pozory i nie mam racji, prawda ?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Chodź. Wejdźmy tam. W las głęboki, w polany dzikich listowi o korzennym aromacie wieczornych westchnień. Wiesz, słońce jaśnieje w twoich włosach koroną, kiedy je rozczesujesz dłonią, jakby w zadumie.   Idziemy serpentyną wijącą się, zagubioną w przestrzeni gorącego lata, wśród stłoczonych lękliwie czerwonych samosiewów, wiotkich winorośli… W krzaku jaśminu, co lśni kroplami rosy, jawi się pajęczyna drżąca. I w tym drżeniu, w tej przedwieczornej zorzy, my.   Chodź. Weź mnie za rękę. Chcesz, wiem, choć kroczysz w panteonie niedomówień i jakichś takich, jakby pobocznych spojrzeń, które w tobie kiełkują z nasion niepewności.   Idziemy w cichym kołysaniu wierzb, w powiewach wiatru kładących się na pniach, na przydrożnym płocie drewnianym, na sztachetach, między którymi słońce przepuszcza w migotach swoje cienkie nitki jaskrawego blasku, na kładce przerzuconej nad perlistym nurtem strumienia, wśród feerii mżących kryształów.   Na naszych ustach i dłoniach, na skroniach…   Chodź. Wejdźmy w te szepty rozochoconych brzóz. W ramiona kasztanów ze skrzydlatych cieni. Niech nas oplotą, abyśmy mogli wzbić się na nich ku słońcu lekko. Z cichym krzykiem zamarłym na ustach.   Idziesz z tyłu ścieżką, bądź kilka kroków przede mną.   Dokądś wciąż wchodzisz. Skądś wychodzisz. Z jakichś zakamarków pełnych anemonów, z leśnych ostępów i w kwiecistym pióropuszu na głowie. Bogini natchniona śródpolnym wiatrem łagodnym. Uśmiechnięta.   Chodź. Idziesz. Znowu idziemy. Ty, przede mną. To znowu odrobinę za mną. Obok. Przechodzisz. Przemykasz lekko. Zatrzymujesz się, rozmyślając nad czymś.   To znowu zrywasz się truchtem, wybiegając o parę kroków wprzód.   Idę za tobą w ślad.   Kiedy wyprzedzam cię, oglądam się za siebie. Podaję ci rękę.   Nikniesz w cieniu na chwil parę, jakby celowo, naumyślnie. Na moment albo może i na całą wieczność. Nie wiem tego na pewno, ponieważ olśniewa mnie przebłysk spadający z nieba, co się wywija z korony wielkiego dębu.   Wiesz, to wszystko jest takie ciche i ciepłe. miękkie od poduszek z mchu i paproci.   Szepczę, układam słowa, kiedy ty, wyłaniasz się bezszelestnie z cienia (nagle!) i cała w pozłocie.   Od migotów blasku. Od drżeń.   Tuż za mną. Jesteś. I jesteś tak blisko przede mną, jedynie na grubość kartki papieru tego wiersza, który właśnie piszę (dla ciebie) albo źdźbła trawy, którym muskasz niewinnie moje spragnione usta.   Wychodzisz wprost na mnie, przybliżasz się, jakby w przeczuciu nieuniknionego zderzenia Wyjdź jeszcze bardziej. Proszę. A proszę cię tak, że już bardziej się nie da. Wiesz o tym. Więc wyjdź… Wyjdź za mnie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-07-31)    
    • @Nata_KrukNo, bo jak krótki może być długi ? :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1Akceptujesz, zgadzasz się na wszystkie plusy i minusy. Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymAlbo i nie :) Któż to wie :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysockaten świat jest taki mały Las Palmas jest za rogiem? to ja się oszukałem marzenia mógłbym spełnić w knajpie ? w Gdyni, a nie w Krakowie?   :)) dziękuję i pozdrawiam:)    
    • @Nela Sam wiersz bardzo dobry, niesamowicie trafnie oddaje stan ducha. Dobrze, że piszesz, jest tutaj mnóstwo wrażliwych osób, mamy swoje wzloty i upadki. Jeśli to osobiste odczucia, to warto coś z tym zrobić. Pisanie o tym. to dobry początek. Bardzo pozdrawiam.
    • @Relsom Pięknie! Ciekawe jak brzmi to z muzyką? Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...