Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zgadzam się. co do ostatniej zwrotki, to mam wrażenie że już to wszystko było. Głupienie od poezji, aczkolwiek fajne, to też już gdzieś czytałam. Mam wrażenie naiwności połaczonej z wtórnością. Napisałaś to w sposób, który stworzył odpowiedni klimat - "słoneczność", radość, choas i szaleństwo- ale to chyba nie wszystko.
Pół na pół, tym razem.
pozdr serdecznie:) aga

Radość, chaos i szaleństwo ? - jeśli tak to czytasz Aguś to dla mnie euforia !:)
Jak uda się coś poprawić na lepsze, to wrócisz z plusem ;)?
Dziękuję. Pozdrawiam.
  • Odpowiedzi 43
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Za każdym razem kiedy próbowałam coś zmienić w tym tekście tracił swą płynność i melodię.
Konkretne propozycje zmian bardzo mile widziane. Napisz swoją wersję tego wiersza Adamie,
jeśli to możliwe. Dziękuję za odwiedziny, koment i plusa. Pozdrawiam.
Jak ja się za to zabiorę, to dopiero szlag trafi płynność,
on po prostu już się taki urodził i jeżeli coś da się mu zrobić, to sama na to wpadniesz,
ja tam biorę go teraz takim, jaki jest.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kochana, zapuść Glass tudzież The big sleep i od razu wymyślisz ;)
Albo najlepiej Pearl's dream!

P.

Coś tam mu zrobiłam. Od kilku dni słucham na przemian "Fur & Gold" i "Two Suns" ;))
Opublikowano

Nic bym nie zmieniał. Podoba mi się. Widzę upalne lato, sad pełen jabłek, uwijających się pszczół i leniwego kota z grzbietem dromadera. Ciepły zapach sieni i zeszłorocznych orzechów i blaszana kanka pełna świeżego mleka...

... i wtedy bardzo boję się wierszy
czekając na ciebie
uczę się cierpliwości topiąc kolejne łzy
w porannej kawie
i modlę się, żeby miodowe lato w salonie
trwało do grudnia... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Moim zdaniem odrobinę przydużo słów. Można by odchudzić, szczególnie o takie kwiatki jak "wie(r)sz" (sic!). Cała pierwsza strofa jest dosyć, hmmm, ciężkawa, odrobinę naiwna i przesłodzona. No i chyba zrezygnowałabym z "miodowych lat", bo aktualnie chyba dosyć jednoznacznie się kojarzą :) Ostatnia strofa bez ostatniego wersu bardzo ładna.

P.

Podpisuję się. Takie chwyty jak: jestem/nie jestem bez winy (o ile mnie pamięć nie myli) to domena Różewicza i Jego domeną już zostanie. Stosowane przez innych autorów wydają się niestety kalką. Całości przydałyby się poprawki, ale to moje zdanie. Czasami autor czuje, że najmniejsza zmiana uderza w jego wizję i wtedy faktycznie nie warto nic zmieniać. Ale oceniać i owszem ;)
+/-

Pancuś
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Moim zdaniem odrobinę przydużo słów. Można by odchudzić, szczególnie o takie kwiatki jak "wie(r)sz" (sic!). Cała pierwsza strofa jest dosyć, hmmm, ciężkawa, odrobinę naiwna i przesłodzona. No i chyba zrezygnowałabym z "miodowych lat", bo aktualnie chyba dosyć jednoznacznie się kojarzą :) Ostatnia strofa bez ostatniego wersu bardzo ładna.

P.

Podpisuję się. Takie chwyty jak: jestem/nie jestem bez winy (o ile mnie pamięć nie myli) to domena Różewicza i Jego domeną już zostanie. Stosowane przez innych autorów wydają się niestety kalką. Całości przydałyby się poprawki, ale to moje zdanie. Czasami autor czuje, że najmniejsza zmiana uderza w jego wizję i wtedy faktycznie nie warto nic zmieniać. Ale oceniać i owszem ;)
+/-

Pancuś

Do Różewicza zaglądam na tyle rzadko, że trudno powiedzieć żeby mnie zainspirował.
Dzięki Pancolku. Pozdrówka.
Opublikowano

Tylko ta zmiana przypadła mi..."to list a może wiersz". A za ten miód uduszę...:(
Powiem szczerze, nie można zadowolić każdego i dlatego szczególnie tutaj trzeba być zdecydowanym co do wersji... Nie podoba mi się, że oceniam wiersz a następnie ulega on transformacji i ubywa w nim słów, które mi bardzo... Mam nadzieję, że nie uraziłam... Serdecznie Agatko...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zgadzam się. co do ostatniej zwrotki, to mam wrażenie że już to wszystko było. Głupienie od poezji, aczkolwiek fajne, to też już gdzieś czytałam. Mam wrażenie naiwności połaczonej z wtórnością. Napisałaś to w sposób, który stworzył odpowiedni klimat - "słoneczność", radość, choas i szaleństwo- ale to chyba nie wszystko.
Pół na pół, tym razem.
pozdr serdecznie:) aga

Radość, chaos i szaleństwo ? - jeśli tak to czytasz Aguś to dla mnie euforia !:)
Jak uda się coś poprawić na lepsze, to wrócisz z plusem ;)?
Dziękuję. Pozdrawiam.

wracam, wracam czasem... jak Lassie albo bumerang;)
ale plusa nie mogę, bo wyjdzie że plusuję jak zawieje, a to tajemnica, ciiiiiii;ppp
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Radość, chaos i szaleństwo ? - jeśli tak to czytasz Aguś to dla mnie euforia !:)
Jak uda się coś poprawić na lepsze, to wrócisz z plusem ;)?
Dziękuję. Pozdrawiam.

wracam, wracam czasem... jak Lassie albo bumerang;)
ale plusa nie mogę, bo wyjdzie że plusuję jak zawieje, a to tajemnica, ciiiiiii;ppp

Nie tym razem to może następnym... ;P i c
Opublikowano

"pięć minut przed
pięć minut po pełni
głupieję od poezji
pozwalam zawrócić
czy to grzech

wiem jestem niemożliwa"

- nie, to nie grzech i nie grzechu należy się bać, ale właśnie strachu (np. przed życiem, niespodzianką jaką ono niesie...);
bo grzech to szczypta pieprzu w tej zupie którą nazywamy życiem;
bycie niemożliwym, chęc bycia niemożliwym gwarantuje wewnętrzny rozwój;
to co możliwe jest nudne bo stereotypowe;
kupuję właściwie tylko tę strofkę;
może dlatego, że także głupieję od poezji;
:)
pozdrawiam!
J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...