Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

22:22

Lubię takie godziny
ich tajemniczą przypadkowość
bo dlaczego akurat teraz
akurat w tym momencie

Lubię takie godziny
wróżę z nich przyszłe szczęście
które w końcu kiedyś
musi przyjść

Lubię takie godziny
przykuwają moje oczy na chwilę
bo czasami trzeba się zatrzymać
właśnie na ten jedyny wyjątkowy moment

by spróbować złapać
ich tajemnicze przypadkowe szczęście
które się do nas uśmiecha
akurat w tej godzinie

22:23

Opublikowano

świetny pomysł... sama kiedys napisałam tekst z tym motywem zawartym w sobie. Ale tekst nie dorównuje niestety treści... niepotrzebne powtórzenia. Ale i tak nie jest źle...

Tera

Opublikowano

Pomysł ciekawy i to 22:22 - 22:23.
Ale powtórzenia niepotrzebne - moment, przypadek, akurat.
Uśmiechające się szczęście - nie, nie.
+ za pomysł
- za wykonanie.
Ważne, że bilans wychodzi na zero. Warto popracować. Jest na czym.

Cmok,
Catalina

Opublikowano

Właściwie wszystko już powiedziano o wierszu, więc pozwolę sobie zacytować przedmówców.
P. Leon: "To o wiele za wcześnie -))) alena pewno nie za póżno ..
Nigdy nie jest za pózno" - zgadzam się, za wcześnie wszystko wyjaśnione, nie za późno na lepszy wiersz, nigdy nie mów nigdy.
P. Grzegorz: "Wiersz mi się podoba, rozumiem ten rytm powtórzeń, bardzo sympatyczne wersy." - mi też się podoba, też rozumiem, sympatyczny wiersz, dla mnie znika.
P. Daniel: "ja mam zawsze rację" - popieram w całej rozciągłości
A teraz idę spać, zmęczyłem się.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        ...ogólnie z humorem opisana scena, a David budzi sympatię.:)
    • Wiersz sam sobie przeczy, bo niby niema rymu, a tu nagle łup! Jest! Z Bogiem pewnie tak samo... nic to, że w galerii.  Pozdrawiam. :)
    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...