Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ruda mi
zginęła w piegach
jest

jak chenopodium album

przy wiosennych przebiśniegach
prawdziwa awangarda komosa
w jarych zbożach
ruderalnych siedliskach

pieg

przy ognistych włosach
poezji cud
i kryształ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


słabość? Do rudych? To tak, jak ja :)
Zgrzebnie może być, dobrze, że nie siermiężnie ;))
- dziękuję Kasiu, pozdrawiam.
Opublikowano

tym razem bez literacko-ryżawych odniesień dla małolatów.
lubię ten wiersz i już:))
za pieg - bo rude kochać to nie sztuka, się przefarbuje i już, a co to za ruda bez piega, pytam ja się?!
przydałaby się taka, żeby złamać mi trochę
monotonię krajobrazu :))
A wiersz ma ponadto walory edukacyjne - dowiedziałem się na przykład, co to chenopodium i komosa,
i że to, to samo,
chociaż nie koniecznie tak samo:))
Pozdrawiam
Adam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


słabość? Do rudych? To tak, jak ja :)
Zgrzebnie może być, dobrze, że nie siermiężnie ;))
- dziękuję Kasiu, pozdrawiam.

Nie migaj się, że niby skromnyś i nieuświadomiony - że niby nie kminisz :P
Do Twojej poezji w takim wydaniu mam słabość - Spryciarzu ;)
- miłego wieczoru :)
kasia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chenopodium i komosa to tak mniej więcej jak migrena i... wiesz co ;))
Żartuję. Dobrze zauważyłeś, że niekoniecznie to samo. Czasem wystarczy mała zmiana nazwy i na coś pospolitego patrzymy zupełnie inaczej.
Tutaj, to takie małe oszustwo. dla jednych to chwast, bo przecież to zwykła komosa. Dla innych chenopodium... i do tego jeszcze album - naturalna i "niefarbowana" ;))
Dzięki Adamie za ponowną wizytę, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


... i ja też przy okazji... a poza tym, jak ruda, muszą być te "cudowne kryształki",
jest fajnie i już.
Pozdrawiam... :)
Dziękuję Nato, pozdrawiam serdecznie.
Opublikowano

Twoja "ruda", to przepyszny wiersz; taki prawdziwy.
PL z dużym (wyczuwalnym) ciepłem, wypowiada się o niej.
Przypomina mi takie powiedzenie, nie wiem czyje, mawiał je
mój tato: "dziewczyna bez piegów, jest jak niebo bez gwiazd!"
Dobrze wplotłeś tę komosę! Roślinę znam dobrze, ale nazwa
mi umknęła. Również odświeżyłam wiadomości w wikipedii.

"pieg

przy ognistych włosach
poezji cud
i kryształ"

pięknie to brzmi! Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Babo Izbo (kurczę, że też nie da się Ciebie zdrobnić ;).
Jak zawsze jesteś bardzo miła. I przypomniałaś mi mojego
bardzo starego zoneda ;P (fragmencik):

pięknie jest jej w piegach
na ramionach białych
do każdej kropeczki
i
wpisuję krótkie
wszystkie te gwiazdeczki
śnię po nocach całych
każdej ciągle mało
i noce
tak krótkie

Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma Bardzo subtelny wiersz, jest w nim czułość w opisywaniu tęsknoty. Twoje zabiegi językowe są świetne - "motylkowato darnieję" – oksymoron i neologizm, "rozkwitam w twojestany" – kolejny piękny neologizm, obraz głębokiej empatii i połączenia. A"oswajam tęsknoty jak róże" – to moja ulubiona metafora. Tęsknoty nie da się zabić ani wyrwać, ale można ją "oswoić". Jak różę – która jest piękna, ale ma kolce. Wymaga pielęgnacji, uwagi, ale też ostrożności. To pokazuje akceptację bólu jako części piękna miłości. I wreszcie koniec - "by czekać cię rosą, nie szadzią." Wybór, by w tym czekaniu być żywą, świeżą ("rosą"), a nie zamrożoną, zimną i kłującą ("szadzią"). To obietnica zachowania w sobie życia, a nie poddania się zgorzknieniu. To jest niezwykle gęsty emocjonalnie i językowo wiersz. Super!    
    • @Jacek_SuchowiczTrudno się z tym nie zgodzić!    Poezja i prawo — dziwny z nich duet, bo jedno i drugie każdy jak chce "rozumuje".
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - może nie wszystkie - ale większość na pewno - miło że czytałaś - dziękuje -                                                                                                       Pzdr.słonecznie. @P.Mgieł - dzięki - 
    • @Simon Tracy Już sam wstęp, w którym oddajesz hołd poètes maudits, ustawia bardzo wysoką poprzeczkę. I muszę przyznać, że wiersz skutecznie realizuje te założenia. To, co uderza najmocniej, to niezwykle plastyczny, naturalistyczny, turpistyczny język opisu. Obrazy rozkładu – "miękka pierzyna z wylanych trzewi", "rozpadam się... przy pomocy much, ptactwa i czerwi" – są świadomie brutalne i doskonale oddają ducha dekadenckiego buntu przeciwko pięknu. Bardzo podoba mi się też psychologiczny wymiar tekstu. Gorzka zmiana od podmiotu, który "postawił na romantyczność", do człowieka pełnego pogardy dla samego siebie ("Ja sobą też choć niewczas gardzę") i cynicznie stwierdzającego, że "miłości nie ma", jest naprawdę przejmująca. To rozczarowanie jest rdzeniem tego wiersza. Jednak najmocniejszym i najbardziej mrocznym akordem jest dla mnie końcówka. Przeniesienie uwagi z własnego truchła na "bezpieczną w swej sypialni" Ukochaną to mistrzowski zabieg. Ten obraz Kostuchy u wezgłowia, która nie jest pocieszycielką, ale mściwą sędzią i "skutecznie wypatroszy" ją z grzechu, jest naprawdę potężny. To już nie tylko "memento mori", to niemal klątwa, która nadaje całemu utworowi głęboko mroczny charakter. Tekst jest świetny!  
    • @Berenika97 Idealne nawiązanie do wiersza.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...