Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Makar Bora

Użytkownicy
  • Postów

    216
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Makar Bora

  1. Witam! Moim, mało ważnym zdaniem, dla tego wiersza byłoby lepiej, gdyby usunąć z niego nadmiar zaimków. Ponadto chyba nie zawsze jest wskazane używanie formy: me, twe, twych i td. zamiast: moje, twoje, twoich. Nie uważam aby w wierszu publicznym należało zaimki pisać z dużej litery, chyba że traktujemy go jako list osobisty, ale wówczas wysyłamy go w zamkniętej kopercie. ach te pragnienia każdy je ma na zawołanie gorzej znaleźć tych drugich zdolnych do ich spełnienia z obiecanek podobno są wybrukowane całe drogi piekielne natomiast same piekło składa się z pięknych pragnień ale nigdy niespełnionych Serdecznie pozdrawiam! M
  2. Było filozofów wielu, a magików i krętaczy, to pewnie nikt nie zliczy, którzy usilnie szukali filozoficznego kamienia. Znaleźli pożytków dużo, teraz ludzie je oswoili i użytkują z radością. Podobnie jest i z miłością. Szukając tej wielkiej prawdziwej, zatracić się można. A cóż szkodzi w namiastce, trochę powertować, może nawet posłodzić i nie szukać już w lesie, tylko brać co życie niesie. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję, ze pozwoliłaś się znaleźć - bo szukałem długo. Marian
  3. Przepraszam: Tytuł poprawny to "Do milczącej"
  4. milcząc nie zbawisz świata uważaj na wichury strzeż się potoków rwących z mulistą wodą może woda cię porwała krzyknij - w toń się rzucę może wiatr cię zdmuchnął gdzie spadasz - poduszkę rozścielę gdy szczęście cię dosięgło uśmiechnij się - zapłaczę z tobą gdy siniaki masz na pupie nadstaw - ja je wymasuję ale nie milcz tam będziemy milczeć gdzie słonko nie dochodzi
  5. Makar Bora

    czarno

    Alicjo! pamiętam jak zaczynałaś było śpiewnie rześko i wesoło teraz napierasz się by skończyć to wszak sztuka "sama w sobie" tej miary nie sprostało wielu więc nie kończ tylko idź do przodu patrz gdzie światełko błyska skroniom daj wypocząć prochu nie wydumasz więc po co myśli knocić cietrzewia wypuść na przestrzenie sama ruszaj w świeżą zieleń gdzie koniki polne skaczą tam przyjazne echo czeka aby zajrzeć we wnętrze duszy i zaśpiewać pieśń wesołą z partytury zdobnej różą Serdecznie pozdrawiam siego lata. Patrz, już w przedbiegach zbliża się jesień! Marian
  6. Jak zwykle - pewnie masz rację Alu. Pisanie to specyficzny wentyl, który pozwala choć trochę rozładować napiętą sytuację. Ale też, ktoś powiedział - nie wiem kto - że "Gdy masz smutną twarz i zapłakane oczy - schowaj się w osobności. Gdy natomiast, jesteś uśmiechnięta i szczęśliwa, to zwołaj przyjaciół, niech i oni się nacieszą". Wszystko jest względne. Masz rację, że Kochanowski pisał o Urszulce i dobrze zrobił, gdyż przez Treny najbardziej pamiętamy o nim. A Tobie życzę, aby po burzy zaświeciło słońce. Marian
  7. jestem ponurak ale nie potrafię skłamać że ponure wiersze lubię wiem - to takie życie wszystko w nim być może ale jednak co osobiste chyba lepiej nie wystawiać na publiczne forum wena z sercem w zawody puszcza się na strofy poecie nie jest łatwo przemilczeć chwile grozy sentymenty sentymenty jak poranne mgły trudno ich się pozbyć Pozdrawiam serdecznie i słońca życzę. Marian
  8. Alicjo! niewątpliwie jesteś czarodziejką nawet nie zdajesz z tego sprawy cała kraina czarów ci służy gdy wiersze sypiesz z rękawa na każdą kwestię jesteś gotowa tajną melodyjkę w lot chwytasz jakiś duszek ci w uszko trąbi - tu trochę bać się zaczynam czy przypadkiem tajemnym naszych myśli nie czytasz zwiewnie biegasz po strofach często ślady rozpraszasz zamiast je skrzętnie układać w kufrze o złotych okowach myśl rzucona w eterze gdy nie napotka obiektu po krótkim czasie przepada bez spodziewanego efektu z podziwem w sercu zachwyconym okiem pozdrawiam serdecznie omotany twych wierszy urokiem Marian
  9. Alicjo! - jesteś jak zwykle wspaniałą autorką, a do tego niezwykłą kobietą. Nie dość, że mnie nie obsobaczyłaś, to jeszcze odpowiedziałaś miłym i inteligentnym wierszykiem. Masz poezję we krwi i to poezję aksamitną, przeciw której się buntuję, bom jeszcze włochaty, co niedawno zszedł z drzewa. Widzę kamienie i ciernie, których nie zasłonisz muślinem, więc czasami warczę bezsilnie, gdy nie widzę świata poprawy. Z szacunkiem się kłaniam, pozdrawiam Twoje maleństwa portalowe. Skóra mi cierpnie na karku z obawy - czy Ty jeszcze nad nimi panujesz? Pozdrawiam serdecznie. Marian
  10. Dla Alicji Wysockiej o ty nieskromna na szczycie siedzisz okrakiem świecisz jak „Lampa Aladyna” zaszczyty zbierasz niby ulęgałki tylko brak ci chórów anielskich teraz topić się chcesz a top się top utop doszczętnie w źrenicach błękitnych jak morze para dłoni włochatych zerwie wszystkie łańcuchy na białe pole zawlecze emocjonalnej alkowy nie ujdziesz swego losu wylewaj talent ci dany dla ludzkiej uciechy nie jęcz niczym „jęczałka” zejdź bosą stopą na szorstką ścieżkę życia
  11. Stanisławo upoetyczniona! Witam serdecznie, ale Cię nie pochwalę, bo jesteś poetką ugruntowaną na poletku muz i wyglądałoby to tak, jak chwalenie dobrodziejstw wynikających ze świecenia słońca. Raczej przyczepię się do metaforycznego uśmiercania poety. Ty żyj i nie strasz takimi rzeczami. Pewnie to wynikło z panoszenia się zbyt długich nocy. Ale już za tydzień noc będzie w odwrocie i spojrzysz na wszystko w optymistycznych euforiach. Wszystkiego dobrego Ci życzę z okazji świątecznych huraganów domowych i do spotkania w poetyce optymistycznej. Marian
  12. W domyśle – o K. jeszcze ciepłe zda się ślady każdy wciąż kołysze mnie widziałem wszędzie twe odbicie zaróżowioną miłą twarz a to było już tak dawno z tym wciąż nie zgadzam się że już nigdy jak po śmierci nie dasz uśmiechu swego mi rozsądnej odpowiedzi nie ma kamień w wodę poszły koła na tafli rysa bez wyjaśnień i tylko tuman niedomówień wspomnieniem każdy drobiazg i nie można skryć go ziemią bo tam jeszcze błądzi duch co w serdeczną trąca nutę przekleństwo trwa bo nie wraca echo szczęśliwych dni
  13. Makar Bora

    modnie

    Strasznie mnie korci dowiedzieć się, czy Holden, to ten sam stoczniowiec z "Północnej", którego znałem dawniej jako Dino, a później jakoś nie mogłem natknąć się na ten nick. Po nonszalancji wierszowanej, mniemam, że to ten sam. O wierszu nie powiem nic bo tego trochę nie lubię - wiersze pisze się do czytania, a nie do oceniania i wydziwiania. Jeżeli się nie podoba, to go omijam i jadę dalej. Co się z Tobą działo? Pozdrawiam. Marian
  14. „kupiłam trumnę wszystkim słowom” - napisała Alicja Wysocka na początku było Słowo i wszystko przez nie się stało trzeba mieć serce skute kleszczami niewysłowionego bólu aby takie wersy do życia wskrzesić bo nie dano nam uniknąć bólu przecież znane są słowa w bólach rodzić będziesz a ten ból obejmuje wszystko życie i czyny i myśli słowa odróżniają człowieka od żmii i pustynnego szakala nie ma możliwości zamknąć słowa nawet w złotym sarkofagu one wybrzmią z pod ziemi z najczarniejszych czeluści ze wszystkich mgławic wszechświata i ze skrytości ludzkiego umysłu słowa są niezniszczalne na wieki największy ból można rozmienić właśnie na strzeliste słowa których jesteś mistrzynią ból wyrażaj słowami on z czasem przeminie a słowa zostaną Marian Borowski, 23.11.2009, Gdynia
  15. moi kochani braciszkowie i goście mili przedstawiam wam piękną kobietę o podwójnym imieniu Baja i Zorza będzie moim i waszym gościem okażcie jej wspólnie szacunek tylko nie bądźcie surowi i nie myślcie nic złego że ja tu przeciw moralności grzeszę z tego nic tu nie zachodzi owszem pójdę z nią do łóżka rozbiorę wypieszczę i uszczęśliwię a stwórcę będę wysławiał za jego piękne dzieło i modlił się ustami rękami i całym swoim męskim ciałem zauważcie jej piękno i urodę czy ona nie wyzwala u was najwznioślejszych uczuć godnych a co godne i miłe człowiekowi to jest godne i chwalebne Bogu z obcowania z nią grzechu nie mam wy musicie się wstrzymać wszak macie inne zobowiązania i tam je wypełniajcie godnie
  16. zadeptałem w łazience rybika takie małe oślizgłe stworzątko myślicie że niechcący otóż nie będę się mścił raczej ze złości i z premedytacją na mojej ręce podanej życzliwie ludzie podeptali palce byli niedobrzy a czy ja muszę być dobry nie otrzymałem wdzięczności tylko zawód i ból teraz stanę się podły nie przepuszczę muchom i pająkom stonodze powyrywam połowę a niech sobie kuleje tylko z kobietami nie poradzę te ich łzy na rzęsach gładkości białe słodkości i ta buzia z miną anioła wiem ze oszukają ale przez chwilę będę żyć Marian Borowski. 28.10.2009, Gdynia
  17. a ja myślę proszę pani jesień nie ma tu do rzeczy po prostu nie nadążamy aby rękę komuś ogrzać łzę deszczową z rzęsy strząsnąć twarz ozdobić uśmiechu kwiatem miłym okiem w koło błysnąć reumatyczna rynna jest niewinna gdzie indziej tkwi przyczyna nawet powiem to ze złością nie nadążamy za miłością Alicjo! Jak zawsze serdecznie Cię pozdrawiam. M
  18. Makar Bora

    Kropla

    Dziękuję Waldemarze! Twoje łagodne odniesienie do tego wierszyka, wyraźnie dodało mi otuchy, już byłem przez pewien czas zniechęcony i nie zamieszczałem moich myśli osobistych, bo uważam, że wiersz zawsze jest bardzo osobisty, prawie intymny. A twoje opinie zawsze były rzeczowe w przeciwieństwie do wielu innych czytelników. Pozdrawiam. M
  19. Makar Bora

    Kropla

    Kropla (dla Karli) kropla wody na Saharze jest wielkim darem otrzymana bezinteresownie powiela swą wartość ty - na mojej pustyni dałaś opad rzęsisty uszczęśliwiłaś moje serce a ono czeka na powtórkę jestem bardzo wdzięczny podbudowałaś moje ego inaczej teraz widzę świat jak równy patrzę w oczy dziękuję za deszcz ożywczy jak ci odpłacę jeszcze nie wiem daj mi tylko sposobność przybądź z wiatru powiewem
  20. Makar Bora

    a cztery

    Witam i pozdrawiam serdecznie. Zrobiło się kolorowo i jakby na "strychu" prawie na różowo. Co ja widzę i czytam? Oczom nie wierzę! Toż to miła Alicja zajechała nowym powozem. Od nowości aż w oczach zalśniło. Podziwiam, podziwiam. Ludzie się zmieniają i świat nie zostaje w tyle. Jak zawsze życzliwy M.
  21. Makar Bora

    Droga do szkoły

    Pozdrawiam, ale ten wiersz jest jakiś ciężki, jak tornister uczniowski.
  22. tak dawno nie czytałem Ciebie wiem zrobiłem sobie krzywdę bo Ty jesteś poezji światłem a naprawdę szkoda promyka który przez nieuwagę gdzieś tam przez pustkę wszechświat umyka Serdecznie pozdrawiam. M - ten, który chętnie i nałogowo Twoje wiersze czyta.
  23. Mam pytanie: czy autor wypróbował to na sobie? Wygląda mi to na totalne dno.
  24. Makar Bora

    do jutra

    Wszyscy zapracowani i podnieceni w codzienności powinni ten wiersz wydrukować sobie wielkimi literami i powiesić na widocznym miejscu. Jedynie w drugim wersie wyraz "ustaje" trąci trochę rusycyzmem, i kojarzy mi się ze zmęczeniem zbyt drastycznym. Można by go zastąpić np - przycicha, wydłuża rytm, stopuje rytm - ale jak zwykle nie wtrącam się. Pozdrawiam. M
×
×
  • Dodaj nową pozycję...