Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przyszłyśmy pod wpływem skondensowanej marichuany.
Ona zapatrzona w przestrzeń międzyplanetarną.

Oddech jest waniliowy,
cynamon na ustach.

Zimno.
Nasze dłonie w kieszeniach.
Ogrzewam ciepłem płaszcza swoje problemy.
Ulatują.
Pluje im na pożegnanie.

Kaszel bywa ciężki lecz skuteczny.

Zapominam się.
Przywołuję Charliego.
Ma męskie dłonie.
Ogólnie facet.Bardzo facet.
Zdarza się mgła nautralizująca uczucie.
Uczucie wyższe.
Destrukcja serca,miednicy.

Lubimy z Olą zwilżyć usta.
Mówimy wiele.
Mowa banalna analna.
O wszystkim.

Częstotliwość uśmiechu powoduje marskość wątroby.
Liczymy się z nowotworem.
Kalkulujemy.
Najpierw zabijemy prawą stronę nieunerwionej tkanki.

Mam dwie dłonie, rzęsy, zapalniczkę, lufkę, bibułkę,
karmazyn na ustach, dwa obcasy, prawdopodobnie serce.
Montmartre bywa żywe.
Zdarza mi się czuć zapach akwareli Lautreca,
orgazmy piegowatych dziwek pochłoniętych kankanem.

Obawa jutra nie istnieje.
Częstujemy się ogniem.

Opublikowano

inspirujące, chociaż upłynniłbym interpunkcję, niekonsekwentna miejscami.
i gdzieś tam zdaje się literówki.
niewiele więcej mogę powiedzieć o nim teraz, ale z pewnością do niego wrócę,
wciąga :)
Pozdrawiam
Adam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jeżeli uraziłam Twoją sferę religijną to trudno.
Mam to w koziej dupie czy tam trąbie nie będę przytaczała,
żałosny trywializm.
Tłumaczyć się nie muszę bo niczym nie zawiniłam,a jak
powszechnie wiadomo tylko winny się tłumaczy.
Twoja interpretacja jakże nietrafna i prostolinijna
bardzo mnie rozbawiła za co Ci dziękuję bo śmiech
to zdrowie trochę dłużej pożyję,a razem ze mną moja poezja:)
Pozdrawiam i życzę więcej dystansu :)
Opublikowano

dobre, choć na początku wpada w prozę jak dla mnie


pozdrawiam czekam na więcej


ps matka boska elektryczna (religia powinna się rozwijać wraz z postępem technicznym co? :P) to świeć nam świeć

Opublikowano

i wróciłem.
popieram skłonność do prozy w poezji - jak tak będzie dalej, to będę bardzo za.
doskonała pointa,
tylko tej częstotliwości uśmiechu nie rozumiem - że często, czy że w Hz'ach?
w obydwóch przypadkach należałoby trochę uściślić,
metafora tylko zyska moim zdaniem.

Chyba będziemy się często widywać pod wierszami
Pozdrawiam
Adam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Miło ,że wróciłeś:)
Potraktuję to jako dobry aspekt mojej "twórczości".

Częstotliwość uśmiechu występuje po alko ,który
powoduje marskość wątroby -> proste :)

Nie mam pomysłu na uściślenie.Może coś podpowiesz?

Pozdrawiam.
a ja bym tu trochę skołował czytelnika i dodał wysoka i zmienił uśmiech na liczbę mnogą,
wątroba i tak tłumaczy co ma tłumaczyć,
ale to ja, a matka boska zrobi co uważa za słuszne, chociaż powinna wysłuchiwać próśb maluczkich (nawet jeśli elektryczna) :)
Adam
Opublikowano

A ja już nie będę tak miły.
Podchodzę do "wiersza?" bez przekonania.
Nie poruszyło mnie, nie dało żadnego obrazu, nie było namiętności,
nie chcę używaż słowa pseudoerotyczny gniot, ale chyba w tym wypadku jest to uzasadnione.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jeżeli uraziłam Twoją sferę religijną ,to trudno.
Mam to w koziej dupie, czy tam trąbie ,nie będę przytaczała,
żałosny trywializm.
Tłumaczyć się nie muszę, bo niczym nie zawiniłam,
a jak powszechnie wiadomo, tylko winny się tłumaczy.
Twoja interpretacja, jakże nietrafna i prostolinijna
bardzo mnie rozbawiła, za co Ci dziękuję bo śmiech
to zdrowie i trochę dłużej pożyję, a razem ze mną moja poezja:)
Pozdrawiam i życzę więcej dystansu :)

moja interpretacja nicka była ironiczna- autorko

(jakie wyznanie skupia największą grupę wiernych, bo to każdy literat powinien wiedzieć)

ta wypowiedź nie odnosi się jednak do samego utworu,
pozdrawiam/m.

Pani Marianno Droga :)
Czy ironiczna czy nieironiczna nie zmienie faktu ,że żałosna:)
A co do wyznania Pani od razu Boga na daremne wzywa ... łoboże najdroższyś ,
że ta elektroniczna bezwstydnica śmiała świętokradztwo poczynić na plebanię do proboszcza Pani Marianno ale to biegusiem!!! Na stos z nią !!!

Pozdrawiam serdecznie miłej nocy życzę :)

P S uznaję tą bezsensowną "dyskusję" za zamkniętą.
Opublikowano

To taka składowa kilku tekstów według mnie. Za dużo wsadzonych rożnych wątków, chaosik niepoukładany, każda strofa mówi o czymś inny. Osobno są całkiem ciekawe, ale jako jeden tekst niestety nie. Mimo to widać talent

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedyś wieczorem od niechcenia, Gdy przeleciałem pilotem po kanałach, Ujrzałem na ekranie plazmowego telewizora, Jak jakiś głupkowaty celebryta, Swoim nowym stylem się przechwalał… A z oczu jego biła pogarda, W pogardliwym uśmieszku wykrzywiły się usta, Gdy tak ochoczo nad ,,plebsem” się wywyższał...   Szpanując drogim ciuchem markowym, Jak to przeważnie celebryci, Także i ten nie stronił od pogardy, Od szaraczków czując się lepszym… Przeto myśląc niewiele, Dla celebryty zaraz ułożyłem ripostę I rymując od niechcenia wersy kolejne, W taki oto zakląłem ją wiersz:   ,,To mój styl jest najlepszy na świecie, Bo samemu takim oto jestem, Na przekór konwenansom wszelakim, Czerpię z życia pełnymi garściami. Dni codziennych przygody, W sny zaklinam prawem księżycowych nocy, By piękna ich zazdrościły mi nawet gwiazdy, Na firmamencie świata uwięzione na wieki...   Mój styl jest najlepszy na świecie, Choć gołym okiem go nie dostrzeżecie, Utkany z bezcennych z całego życia wspomnień Niewidzialny noszę swój sweter… Jednym ruchem znoszonej czapki, Zgarniam z nocnego nieba całe gwiazdozbiory, By niczym cukru kryształkami, Grzane piwo wieczorem nimi posłodzić…   Mój styl jest najlepszy na świecie! A niezaprzeczalnym tego dowodem Że kruczoczarną noszę swą bluzę, Od kuzyna gwiazdkowy prezent… A stare przetarte spodnie, Za wygraną na loterii niegdyś kupione, Miłym dla mnie są przypomnieniem Tamtej bezcennej chwili ulotnej…   To mój styl jest najlepszy na świecie… Bo niby dlaczego nie??? Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś! Zaraz też wyłączyłem telewizor, A z dumą spojrzawszy w lustro, Sięgnąłem po stare wysłużone pióro, By podzielić się z Wami tą myślą…"
    • Gdy za oknem pada deszcz, piszę wiersze o zapachu jesieni. Życie znów prosi do tańca, a ja wciąż nie umiem tańczyć. W tłumie tamtych ludzi zawsze czułem się jak Stańczyk. Dlatego teraz — ja i goździkowa kawa. Uwielbiam ten klimat goryczy. Nie muszę być miły, siadam spokojnie i spuszczam demony ze smyczy. Zawsze lubiłem ten półmrok. Wiosna rodzi kwiaty, a ja czekam, aż umrą.
    • 10/10/2025 „Tak samo”   Czasami przychodzi znienacka, w zwykły, nużący wieczór. Tak! Zrobię to — odważę się. Idę, jestem, chodzę, mówię, poznaję. Raz czuję zachwyt, częściej przychodzi znużenie. Serce rozpalone lawą fizyczności, ciśnieniem ogromnym, próbującym wydostać się na powierzchnię po latach uśpienia. I nagle przychodzi chwila, która mówi: błędne koło. Przecież tym razem miało być inaczej. Było inaczej, a skończyło się tak samo.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Kto wie, czy winni                       są, czy niewinni;                      t a m /c i  nadają                      na innej linii...                        Ja zaś odbieram                      na  własnej  fali,                      więc myślą żeśmy                      się nie spotkali.                                   ***                         (Jakąż ma  o w a                       minę zawziętą...                       Nie, ja nie jestem                       owej k l i e n t k ą)            
    • @Berenika97    Jak w rzeczywistym życiu: czasem tym, czego potrzeba, aby "(...).Wszystko poszło świetnie (...), jest <<(...) "Stuprocentowy, najprawdziwszy, autentyczny grzech" (...)>> . Przy założeniu, że przy Osobowym Wszechświecie, mieszczącym w Sobie dobro i zło, grzech jako taki w ogóle istnieje.     Dobrze napisane opowiadanie, które  przeczytałem z zaciekawieniem. Serdeczne pozdrowienia.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...