Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Było tu już pare wątków o muzyce, ale nikt nigdy nie zadał tego pytania wprost (ostatio było co słuchamy gdy piszemy, a ja wolę jeszcze ogólniej)

Jakiej muzyki słuchacie?

i następne pytanie, ciekawsze, czy pokrywa się ona, czy złącza czy ma jakiekolwiek połacżenie z waszą poezją/ waszaulubiona peozją/ poetami co cztytacie?

pozdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja na następne pytanie;) nie słucham poezji śpiewanej (blee;> ), ale jeśli góry, ognisko i grzane wino, to musi być Stachura i SDM;)

adolf, wiesz, że od 1 września na Polsacie znów będzie można oglądać 'Żar młodości'? ;D
Opublikowano

hmm
tool, messugah - ostatnio, katatonia, anathema,isis, aperfect circle,
the gathering, amarok, bjork,
skalpel-jeden z najleprzych polskich kapel jazz,
spejs i pink freud -kolejne jw,
the cyclist-obecnie poszukuję jedynej plyty..

a poetycko.. sojka, niemen, peral jam, akustyczny korn,
antonina krzysztoń/ taki wyjątek dla poezji śpiewanej..

do tego wysoki próg wielu innych,
i własne utwory na gitarze akustycznej też mi się podobają..

przedłożenie w utworach jest:
chaos, własna rytmika, ostry jasny przekaz, gdy w złym czasie pisane
oraz spokój i muzyczna delikatność gdy w dobrym.
/ ...chyba
.dobry temat.
pozdr. em.

Opublikowano

Ja słucham tzw. "Czarnej muzyki" czyli hiphop, rnb, soul itp., ale nie ma to powiązania z moja poezją.
Słucham też poezji śpiewanej i wykonawców takich jak Pod Budą, Marek Grechuta, Grzegorz Turnau. Czyli zróznicowanie jest, no ale to sie przecież nie wyklucza :)

Opublikowano

różnej. głównie prog rock, jazz, ostatnio też post rock, trip hop.
jeśli miałbym polecieć nazwami: The Doors, Beatlesi, Stonesi, SBB, King Crimson, Portishead, Massive Attack, Grupa Niemen, Mahavishnu, Nektar, North Cape, Black Sabbath, Marilyn Manson, Sigur Rós, Pat Metheny, Sting, Dire Straits, Yes, Bjork, Megadeth, klasyka (moja święta trójca: Chopin, Bach, Musorgski), Emerson, Lake and Palmer, Dylan, Nico, Marianne Faithfull... i wielu innych, to tyle, co mi teraz przyszło do głowy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
    • @Lidia Maria Concertina Jak zawsze z przyjemnością przeczytałam i się zamyśliłam. . Pozdrawiam:)
    • @Bożena De-Tre Niech Ci się Poetko wiedzie jak najlepiej :)
    • @Nata_KrukBardzo dziękuję!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...