Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jakże często mój wietrze,swą muzykę grasz
Nad tą błogosławioną Ziemią,gdzie zapach sian współbrzmi
Z Twoim rzeźkim tchnieniem ,gdy delikatnością kołyszesz
Skrzypiące drzewa co zapachem jaśminu cieszą moją duszę

Czy zazdroszczę ptakom co śpią na ich gałęziach?
By czuć dobroć czułością Twoich dłoni
Podczas gdy ja w upale dnia w środku lata,pracuję zbierając żniwo cudzych myśli
Przed Tobą żywiole stoję w swej cichości

Tak pozornie niepozorna chciałabym się
Skondensować w chmury
Nad którymi Ty stąpasz delikatnym krokiem
Sprawiajac że z nich popłyną krople Twej ochłody

Dopóki ptaki i drzewa się cieszą,daj im ukojenie
Mnie zaś tylko wietrzaną dobroć swego serca
Kathrineoberd

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szanowny Kolega raczy sobie żartować?

Panie M.Krzywak jako samozwańczy przdstawiciel forumowej opozycji wolnościowej i wolnostojącej rządam natychmiastowego zaprzestania wstawiania minusa bez uprzedniej recenzji 2 strony min.1500 słów wysłanej na adres autora, albowiem bo Pan pokrzywdz tu prawdziwą sztukę i myśli, że zdanie Krakowa to zdanie Polski... a przecie stolicą jest Warszawa. Oczekuję i oczekuję wysłuchania i spełnienia, w przeciwnym razie bede zasypywał forum durnymi wątkami

Z posadzaniem

Marian

:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szanowny Kolega raczy sobie żartować?

Panie M.Krzywak jako samozwańczy przdstawiciel forumowej opozycji wolnościowej i wolnostojącej rządam natychmiastowego zaprzestania wstawiania minusa bez uprzedniej recenzji 2 strony min.1500 słów wysłanej na adres autora, albowiem bo Pan porzywdza tu prawdziwą sztukę i myśli, że zdanie Krakowa to zdanie Polski... a przecie stolicą jest Warszawa. Oczekuję i oczekuję wysłuchania i spełnienia, w przeciwnym razie bede zasypywał forum durnymi wątkami

Z posadzaniem

Marian

:)

Recenzje porwał mi wiatr.

Z "rzeźkim (!!!) tchnieniem" pozdrowienia ;)
Opublikowano

wierzę, że napisane szczerze. ale to nie wystarczy. jeszcze nie teraz.
pretensjonalność czasami moze się bronić, co udowadnia choćby Młoda Polska.
ale tutaj za dużo jej, to raz. dwa - wyświechtane obrazy, zwroty, metafory. to było już gdzieś tak 3042834 razy. około. i lepiej napisane, bo tu poza tą, nachalną wręcz pretensjonalnością niczego nie widzę.
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...