Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wciąż nie potrafię płynnie odpowiedzieć jej który szlak
znów brakuje konceptu a deszcz rzęzi za szybami

jakby tym razem zapomniał co ostatnio palił

cóż że spóźniłem się na balkon cóż że chmury
z jedną
niewiadomą

mój czarny kot doprowadził mnie do Swedenborga:
otwarcie duchowej percepcji

teraz wiem dlaczego spoglądając w tę mruczącą konstelację
srebrne włosy zaczynają nagle opadać

w wewnątrz

opary niezarejestrowanego stowarzyszenia lucyferycznego

do potęgi paradoksu

29/ 30 IV 2008r.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Te pogrubione bym usunął. Podoba mi się moment z deszczem palącym. W ogóle to prawie cały wiersz mi się podoba poza dwoma ostatnimi wersami. Nie żeby były złe, ale są ciężkie;) No ale rozumiem, że te wszystkie stowarzyszenia mają takie ciężkie nazyw, jak ZUS;) Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a jednak wybrałeś wariant 'one'
no cóż, chyba go kupię
ale pomarudzę trochę ;)
1. w wewnątrz - "w" chyba jest zbędne (wszak samo niejako oznacza wnętrze)
2. brakuje mi fausta i belzebuba - i nic na to nie poradzę ;)

ps. z przyjemnością obserwuję jak się rozwijasz
- ciotka INka :)))
Opublikowano

To zabawne. Ostatnio chodzi za mną temat jak w tytule, z tym że z przedrostkiem auto :).
Chciałbym Ci zaserwować komentarz podobny do tego co Ty wpisujesz pod naszymi wierszami :), ale napiszę tylko: doskonały temat w niezłym ujęciu.
Kłaniam się w pas i pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Ja trochę nie na temat, ale mam nadzieję, że żelaznych zasad konstruktywizmu nie złamię ;)
Właśnie zajrzałem pod swój utwór i w tym miejscu i o tej porze pragnę publicznie i otwarcie (jawnie) podziękować za kawał solidnej roboty, którą wykonujesz. Ja oczywiście nie mam zamiaru zmniejszać niczyich zasług, bo sam najlepiej wiem jak po 12 godzinach w pracy ciężko się skupić i ciężko jest wyskrobać więcej niż dwa zdania, ale jednak fajnie że jesteś Ty i kilkanaście innych ciężko pracujących krytyków, (których nie będę wymieniał, żeby kogoś nie pominąć), którzy w jakiś sposób inwestują w to miejsce.
Tyle, ale serce się naprawdę cieszy.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Jak dla mnie to jest jeden z najlepiej smakujących twoich tekstów, które czytałam (jeśli nie w ogóle najlepszy), albo teraz to tak odbieram. Ale zdecydowanie czuję ten tekst. Też bym usunęła 'jej' z pierwszego wersu. Cholernie mi się podoba mrucząca konstelacja i wydźwięk całości.

zachwytu ;)

Opublikowano

wiersz ma atmosferę tajemniczosci, jaką lubię, razem z kotem doprowadził mnie też do
Swedenborga; (dla mnie - trudny, że hej!).
Lubię peela (ma kota), ja też mam, wiadomo - baba bez kota, to jak jaga bez chaty z piernika. Na balkon - nie muszę, od marca nie palę nadal.
Dobrze, że jesteś na Forum, nie muszę uzasadniać, ode mnie też ukłon z podziękowaniem.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Ktoś napisał, że w klimacie - prawda. Ktoś napisał, że trudny - też prawda. Ale przynajmniej nie ma tylu ciężkich słów i wyrażeń, co mi przeszkadzało w Twoich innych. Choć stowarzyszenie lucefyryczne i potęga paradoksu (a i sam tytuł) przypominają, czyj to wiersz.

Ogólnie o całym Twoim pisaniu powiedziałbym tak: mnie osobiście nie do końca pasuje, ale jest wyraziste, poza tym masz swój styl. I ten wiersz wpisuje się w to, z tym, że mi osobiście pasuje trochę bardziej.
Pozdrawiam

Opublikowano

Moją opinię z warsztatu (dobrą) znasz,więc tylko wyrażę żal z powodu zniknięcia Belzebuba,Fausta i Behemota.Stowarzyszenie lucyferyczne to jednak nie ten smak,nie ten zapach...Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Podpisuję się (jeśli można)
Sylwester Lasota.

i ja. dziękowałam zresztą wcześniej, Misterze. robota zawsze wspaniała, raduje się człowiek obszerną interpretacją.

co do wiersza- fajny i tyle, nie będę się wymądrzać. zresztą "stowarzyszenie lucyferyczne" mówi samo za siebie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




do autora:

- a widzi pan
dzięki mnie ktoś pana chwali
gdyby pan tylko nie schlebiał polonistom
ja i tak lubię pana Krzywaka
a polonistów nie za bardzo
co tam powiem dlaczego:
- kiedyś mi taki jeden dureń powiedział
bym sobie dał spokój z pisaniem
a ja mu na to: że nie da rady
bo muszę się wyrzygać raz za kiedy
- on dalej swoje ze tacy jak ja
winni się trzymać od wierszy daleko
- a to niby dlaczego pytam
- bo sie nie nadaję i już odrzekł
więc mu wygarnąłem:
że jak myśli trzymać monopol na wieszcza
to ja tym bardziej na niego sikam
później się spytałem jeszcze
czy wie jaki procent poetów/pisarzy
skończyło polonistykę
nie odparł - chyba się mu zrobiło głupio
- w zasadzie
to się ma jak piernik do wiatraka
ważne jeno czy ci się chce pluć słowami
bez wysiłku
czy robisz to na siłę
- jeśli plujesz bezwarunkowo
z czasem ostre krawędzie wpadną
pod pilnik

o wierszu:

co tu kryć - dobry
ale tytuł jakby pomylony nieco
ja bym go nazwał na przykład: "mistycyzmy Swedenborga"
albo "spirytualizm mistrza i Małgorzaty"
nie widzę tu filozofii za wiele
znajduje się ona raczej w głowach interpretatorów
destrukcja owszem
ale taka specyficzna
w której nie bardzo chce się zabić siebie
i słowo "paradoks" hmm...

kłaniam formę (bez treści)
Opublikowano

przeczytałem, przemyślałem i podoba mi się ten wiersz. nie jest łatwo tak pisać i pozostać zrozumiałym. czytam Twoje wiersze jak leci. jedne lepsze, inne nie trafiają. ten na plus.

a, pomyśl nad zakończeniem. jakieś roztrzepane wyszło. może tak

srebrne włosy zaczynają nagle opadać

wewnątrz

opary niezarejestrowanego stowarzyszenia lucyferycznego
do potęgi paradoksu


pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Te pogrubione bym usunął. Podoba mi się moment z deszczem palącym. W ogóle to prawie cały wiersz mi się podoba poza dwoma ostatnimi wersami. Nie żeby były złe, ale są ciężkie;) No ale rozumiem, że te wszystkie stowarzyszenia mają takie ciężkie nazyw, jak ZUS;) Pozdrawiam
'tę' jestem nawet skłonny usunąć, ale 'jej' już niekoniecznie, bo podkreśla przedmiot wypowiedzi podmiotu lirycznego. jakkolwiek dziękuję Ci za wizytę, uwagi i cieszę się, że się podoba.

pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


1. niewykluczone, że wyglądałoby to lepiej. już Jimmy to radził, więc pewnie się 'w' pozbędę.
2. cóż, Tobie brakuje, inni zrzędzili, że złe, że zmienić, że tak być nie może. w końcu się posłuchałem.

cieszę się, że mnie odwiedziłaś zostawiając przy okazji komentarz :)

pozdrawiam ciocię :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedyś wieczorem od niechcenia, Gdy przeleciałem pilotem po kanałach, Ujrzałem na ekranie plazmowego telewizora, Jak jakiś głupkowaty celebryta, Swoim nowym stylem się przechwalał… A z oczu jego biła pogarda, W pogardliwym uśmieszku wykrzywiły się usta, Gdy tak ochoczo nad ,,plebsem” się wywyższał...   Szpanując drogim ciuchem markowym, Jak to przeważnie celebryci, Także i ten nie stronił od pogardy, Od szaraczków czując się lepszym… Przeto myśląc niewiele, Dla celebryty zaraz ułożyłem ripostę I rymując od niechcenia wersy kolejne, W taki oto zakląłem ją wiersz:   ,,To mój styl jest najlepszy na świecie, Bo samemu takim oto jestem, Na przekór konwenansom wszelakim, Czerpię z życia pełnymi garściami. Dni codziennych przygody, W sny zaklinam prawem księżycowych nocy, By piękna ich zazdrościły mi nawet gwiazdy, Na firmamencie świata uwięzione na wieki...   Mój styl jest najlepszy na świecie, Choć gołym okiem go nie dostrzeżecie, Utkany z bezcennych z całego życia wspomnień Niewidzialny noszę swój sweter… Jednym ruchem znoszonej czapki, Zgarniam z nocnego nieba całe gwiazdozbiory, By niczym cukru kryształkami, Grzane piwo wieczorem nimi posłodzić…   Mój styl jest najlepszy na świecie! A niezaprzeczalnym tego dowodem Że kruczoczarną noszę swą bluzę, Od kuzyna gwiazdkowy prezent… A stare przetarte spodnie, Za wygraną na loterii niegdyś kupione, Miłym dla mnie są przypomnieniem Tamtej bezcennej chwili ulotnej…   To mój styl jest najlepszy na świecie… Bo niby dlaczego nie??? Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś! Zaraz też wyłączyłem telewizor, A z dumą spojrzawszy w lustro, Sięgnąłem po stare wysłużone pióro, By podzielić się z Wami tą myślą…"
    • Gdy za oknem pada deszcz, piszę wiersze o zapachu jesieni. Życie znów prosi do tańca, a ja wciąż nie umiem tańczyć. W tłumie tamtych ludzi zawsze czułem się jak Stańczyk. Dlatego teraz — ja i goździkowa kawa. Uwielbiam ten klimat goryczy. Nie muszę być miły, siadam spokojnie i spuszczam demony ze smyczy. Zawsze lubiłem ten półmrok. Wiosna rodzi kwiaty, a ja czekam, aż umrą.
    • 10/10/2025 „Tak samo”   Czasami przychodzi znienacka, w zwykły, nużący wieczór. Tak! Zrobię to — odważę się. Idę, jestem, chodzę, mówię, poznaję. Raz czuję zachwyt, częściej przychodzi znużenie. Serce rozpalone lawą fizyczności, ciśnieniem ogromnym, próbującym wydostać się na powierzchnię po latach uśpienia. I nagle przychodzi chwila, która mówi: błędne koło. Przecież tym razem miało być inaczej. Było inaczej, a skończyło się tak samo.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Kto wie, czy winni                       są, czy niewinni;                      t a m /c i  nadają                      na innej linii...                        Ja zaś odbieram                      na  własnej  fali,                      więc myślą żeśmy                      się nie spotkali.                                   ***                         (Jakąż ma  o w a                       minę zawziętą...                       Nie, ja nie jestem                       owej k l i e n t k ą)            
    • @Berenika97    Jak w rzeczywistym życiu: czasem tym, czego potrzeba, aby "(...).Wszystko poszło świetnie (...), jest <<(...) "Stuprocentowy, najprawdziwszy, autentyczny grzech" (...)>> . Przy założeniu, że przy Osobowym Wszechświecie, mieszczącym w Sobie dobro i zło, grzech jako taki w ogóle istnieje.     Dobrze napisane opowiadanie, które  przeczytałem z zaciekawieniem. Serdeczne pozdrowienia.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...