Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

morzem Tatr jest niebo
na jego dnie
uczepiony kamieni pamięci celu
taka ta wspinaczka
kraba małża langusty

wyławiam się
smakuję własne zmęczenie
sobą zatrzymuję żywioły
uciszam w sobie wiatr
nagle
oderwany z dna
wypływa ze mnie ukwiał

chciałby iść w jakieś ręce
chciałby całować stopy
ale uciekają przed nim nawet pięty
aniołów

i wtedy odnajduje się problem
parzydełka
przekleństwo gatunku
czy uroda życia
tak
niebo jest morzem Tatr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



łał, mile zaskoczona; spod malowniczej pocztówki wyłaniają się celne i przemyślane refleksje,naładowany emocjami; limba wiele wyjaśnia - zakwita póżno, pozytywna refleksja dojrzałego PL, zakłada - i dobrze- że jeszcze wiele przed nim,
ociężała langusta, chyba nawiązanie do chęci zrzucenia pancerza, przemiany, odnowy - w peryspektywie założenie rozrostu, ciągłego rozwijania się,
ukwiał! ależ wyobraźnia - wymowna w jednym słowie - dążenie do bliższego kontaktu z ludźmi/bliskimi/ważnymi dla PL,
parzydełka - samokrytyka, ale umiarkowana, jakby PL tłumaczył swoje zachowania instynktem samozachowawczym, chce się chyba nieco potłumaczyć,
filozoficzna pointa - ja bym oceniła, że jednak uroda życia,
wiele stąd wyniosłam, świetny pomysł,
pozdrawiam_kasiaballou :)
Opublikowano

Wiersz pamiętam z wcześniejszego czytania, chyba w Warsztacie, i już wtedy mi się podobał. Czytając widzę zmierzających ku szczytom turystów, którzy wyglądają jak uczepione kamieni kraby, czuję wiatr zatrzymujący się na plecach, i błogą ciszę, kiedy uda się spocząć w napotkanej po drodze niszy. Trochę tutaj przyrody i trochę człowieka, który się z nią brata, człowieka rozmyślającego nad swoim życiem, szukającego przyczyn niepowodzeń. W górach wiele można usłyszeć, wiele można zrozumieć, znaleźć wiele dróg wyjścia. Niebo widziane ze szczytów jest wyjątkowo urokliwe. Masz rację, Jacku, często wygląda jak morze.

Parzydełka to taka nasza broń, to taki obezwładniacz przeciwnika, i tutaj pasuje mi jak ulał, nasz częstokroć niewyparzony język. Bywa naszym wybawieniem, ale też naszą zgubą.

pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

"wyławiam się
smakuję własne zmęczenie
sobą zatrzymuję żywioły
uciszam w sobie wiatr
nagle
oderwany z dna
wypływa ze mnie ukwiał"
coś jak echo ego.

wyławiam
smakuję zmęczenie sobą
zatrzymuję żywioły
nagle
oderwany z dna
wypływa ze mnie ukwiał

--
"niebo jest morzem Tatr"
a morze jest głębokie i szerokie. patrz pod nogi. a na Tatry, to trzeba mieć zdrowe kolana.

Opublikowano

a ja trochę posmęcę
morzem Tatr jest niebo /niebo jest morzem Tatr - nie wiem, nie trafia do mnie ten motyw. miało zahaczać o Młodą Polskę? nie wiem, czy wychodzi to wierszowi na dobre.
nie podobają mi się inwersje i anioły.

aczkolwiek ma ciekawe momenty.

pozdrawiam

Opublikowano

kasiaballou.;
podoba mi się taka interpretacja;
każde czytanie ze zrozumieniem jest prawdziwym czytaniem;
dzięki! :) J.S

Beenie M.;
miło spotkać siostrzaną duszę;
:) J.S

Lena Achmatowicz.;
świadomie akcentowałem trud dźwigania "siebie", bo jesteśmy poniekąd sami dla siebie Tatrami;
twoja koncepcja zmienia akcenty, idzie w przedmiotowość a ja chciałem trzymać się uparcie podmiotowości - choćby poprzez zabieg stosowania czasowników zwrotnych; ale rzecz jest oczywiście do przemyślenia;
wiesz dobrze - najtrudniej zrezygnować z opcji, która już jest oswojona przez autora; sama nie lubisz zmiany okularów;
za dociekliwe czytanie - dzięki!
:)
J.S

Marcin Gałkowski;
to raczej wietrzenie tematu odkrytego przez Młodą Polskę;
z aniołów nie zrezygnuję bo sporo ich siedzi na przełęczach...a inwersje to też uprawniony środek artystycznej realizacji;
ale jakieś wątpliwości zawsze pozostaną, bo doskonałość to tylko idea - nie rzeczywistość;
J.S

Adelka "Kotek" M.;
ostatnie wersy mają swój kontekst, same niewiele znaczą;
pozdrawiam! :) J.S

Stefan Rewiński;
nie uwierzę, jak nie przeczytam wiersza o Górach Bardzkich pióra Stefana Rewińskiego;
a póki co czytam o babach, babkach i babonach; a to całkiem inne pejzaże - choć także Natura...
:) J.S

hewka.;
o to też chodzi - by się podobało;
dzięki; :) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jacku,
usłyszałem wczoraj taki wywód, że my lubujemy się w dwójkach i trójkach, lekceważymy jedynki.
To był tekst językoznawcy o naszej mowie, zwłaszcza oficjalnej. Jak widzę Ty również wpadłeś w te sidła retorycznych miar ;)
Trójeczki:
"kraba małża langusty"
"uczepiony kamieni pamięci celu"
"parzydełka
przekleństwo gatunku
czy uroda życia"
Przy tak karkołomnej konstrukcji (wyobraźnia - "odwrócona" przestrzeń w powiązaniu z filozoficznym wywodem nt. losu peela utożsamiającego się z) każdy dodatkowy element odciąga uwagę.
Inaczej mówiąc: ja bym ciął (z tych liryczników, rozczulaczy i nastrojników ;)
pzdr. b
ps. nie jestem pewien też, czy "nagle" w osobnym wersie to najlepszy pomysł na "nagłość" ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jacku,
usłyszałem wczoraj taki wywód, że my lubujemy się w dwójkach i trójkach, lekceważymy jedynki.
To był tekst językoznawcy o naszej mowie, zwłaszcza oficjalnej. Jak widzę Ty również wpadłeś w te sidła retorycznych miar ;)
Trójeczki:
"kraba małża langusty"
"uczepiony kamieni pamięci celu"
"parzydełka
przekleństwo gatunku
czy uroda życia"
Przy tak karkołomnej konstrukcji (wyobraźnia - "odwrócona" przestrzeń w powiązaniu z filozoficznym wywodem nt. losu peela utożsamiającego się z) każdy dodatkowy element odciąga uwagę.
Inaczej mówiąc: ja bym ciął (z tych liryczników, rozczulaczy i nastrojników ;)
pzdr. b
ps. nie jestem pewien też, czy "nagle" w osobnym wersie to najlepszy pomysł na "nagłość" ;)

ciekawa uwaga...dyscyplinuje; a więc uważasz, że dopowiedzenia, uzupełnienia, rozszerzanie niedobre?
no ale kurcze po coś ten Zdanowicz jest na tym portalu...
to dobry wątek nawet na forum...taki warsztatowy, a mało takich;
z tym "nagły" i ja sam nie wiem...
ano, poeksperymentuję jeszcze z tekstem, bo nigdy nie uważam, że wraz z opublikowaniem kończy się nad nim praca...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Deser z chili. Super  Pozdrawiam serdecznie 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Historia nieraz wykazała, że wszelkie manifesty, przewroty i rewolucje źle się kończyły dla milionów ludzi, a najokrutniejsze fanatyzmy (do czego nawiązujesz) zrodziły się z niepohamowanej chęci stworzenia nowego wspaniałego świata.       I szły za nim tłumy, bo pozostawał blisko nich, przemawiał skromnymi, prostymi przypowieściami, które brały źródło z ich codziennego życia, a nie grzmiał przy akompaniamencie trąb jerychońskich.   Nie dyskutuję z treścią utworu, możesz zostać nawet apostołem Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, mnie nic do tego. Odnoszę się tylko i wyłącznie do formy tekstu. Oczywiście, że znajdą się czytelnicy, którzy zobaczą w wierszu dusze, ziemskie katusze, przebudzenie z ciemności, kajdany, metafizyczny bunt i tym podobny repertuar. Może nawet przypomną sobie, że coś podobnego gdzieś czytali w szkole, o u Mickiewicza na przykład, tam też były katusze, szkieletów ludy, wody trupie - prawie tak, jak tutaj, znaczy drugiego Mickiewicza mamy i co najmniej nową Odę do młodości albo Wielką Improwizację. Niestety, to co w epoce romantyzmu było mocne, świeże, teraz stało się tylko niepasującym, groteskowo prezentującym się kostiumem. Besserwiserem jest Twój podmiot liryczny, takim go napisałeś. Gdybyś go wypuścił na ulicę, zostałby uznany za pijanego lub niespełna rozumu. A to przecież to Ty, jako autor, odpowiadasz za to, co i kogo (w przestrzeni lirycznej) stworzyłeś.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Im bardziej ktoś usiłował zbawiać ten świat, tym bardziej go psuł.     Ja się bawię jeszcze lepiej.   Nie ma czegoś takiego jak dobry i zły wiersz. Każdy wiersz jest dobry, to czytelnicy bywają źli i z zazdrości nie chcą podziwiać autora. (...) W ogóle wszyscy wielcy artyści byli zaszczuci, więc jeśli Cię krytykują, to jest ostateczny dowód, że jesteś wielkim poetą.- S, Płatek, Dekalog początkującego grafomana.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Zmienia wszystko. Prawda was wyzwoli. Początkiem drogi do odzyskania siebie jest właśnie świadomość tego, co się dzieje, a z osobami toksycznymi (choćby jak ta opisana w wierszu) nie ma kompromisów. Inaczej jest tak, jak piszesz - wampir energetyczny i jego ofiara.
    • @Domysły Monika Ten jest dobry. Wierzę podmiotce lirycznej w każde jej słowo, w narastające z kolejnymi strofami emocje. Przekaz tym razem niezmącony, oszczędny, słowa nie wyskakują przed szereg, tylko płynnie prowadzą zakończenia przejmującego w swej surowości.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...