Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Mi nie przeszkadza kameralne grono.. Za duzo sie grafomanów kreci. A co do afery, której temat poruszył Facker to uważam, ze niektóre osoby same sie powinny zstanawić nad tym czy się zachowują jak dorośli ludzie.. Oczywiście pomijając sprawę z wchodzeniem na czyjeś konta. Podobno nawet pw były czytane.. Ja już do nikogo nie piszę:)
Grabarzu, to się dopiero nasz romans wydał :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to forum jest także dla grafomanów, jeśli się tylko chcą czegoś nauczyć

też jestem za tym pomysłem grabarza
tyle że to chyba wiąże się z tym że nikt nowy nie może się rejestrować na forum w tej chwili
pewnie administrator odblokuje to za niedługo
Opublikowano

Zazwyczaj nie czuję się kompetentny na tyle, by komentować cokolwiek na forum, ale ciężko jest mi przemilczeć vackerowe ubolewanie nad jakością prezentowaną przez teksty użytkowników poezja.org.
Mimo, że ostatnimi czasy nie jestem częstym gościem tej witryny (z którą jestem luźno związany już kilka lat), nie przypominam sobie okazji, żeby przynajmniej jeden wątek na forum nie dotyczył kwestii orgowego schodzenia na psy. Ta sytuacja bawi mnie tym bardziej, że, o ile, w istocie, jakość prezentowana przez działy P i Z jest zmienna, to nie widzę sensu w dzieleniu się tym odkryciem z innymi. Zamiast niepotrzebnie generalizować, stawiać się nad ludźmi i wymachiwać palcem „bo Wy, to wszyscy jesteście do dupy”, zalecałbym zastanowić się nad ideą tego, i reszty ogólnodostępnych forów. Amatorzy poezji przychodzą tu, jak mniemam, nie po to, żeby się pławić w geniuszu swoim i cudzym, ale żeby mile spędzić czas, doszlifować pisarsko, ew. poczytać coś świeżego, niezależnego, oderwanego od głównego nurtu (o ile taki istnieje). Jeśli nie chcemy marnować czasu i potencjału myślowego to lepiej sięgnąć po klasyków, niż ryzykować rozczarowanie i męczyć się z dyletantami.
Oczywiście, można by sobie stworzyć syntetyczne środowisko artystów, np. poprzez wybranie grupki selektorów, którzy dawaliby „karty wstępu” do elitarnego działu dla zaawansowanych tym, którzy wykażą się uprzednio w dziale dla początkujących.
Cóż, osobiście, na pewno nie chciałbym się tam znaleźć.

Pozdrawiam

Fei

_____________________________________________

PS. Nie chciałbym być źle zrozumiany, jestem zwolennikiem krytyki, o czym wiedzą wszyscy Ci, których niejednokrotnie na forum krytykowałem ;) Jestem natomiast przeciwnikiem masowych, niekonstruktywnych komentarzy, takich, jakim w moim mniemaniu jest twierdzenie, że forum, jako całość, traci formę.

Nie chcę wdawać się w dyskusję pomiędzy starymi wyjadaczami (którym cicho kibicuję), a Stowarzyszeniem Maryjnym, które od dłuższego już czasu broni tu czystości języka i cnót wszelakich. Podsumowując, kiepskie wiersze mają prawo istnieć pod warunkiem, że autor zdaje sobie sprawę, że będą, niekoniecznie w poetyckim stylu, krytykowane.

tela

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak najbardziej popieram! W końcu byłem Poszlaką, byłem nawet Ulissesem, aby Innym zwrócić uwagę: nie można kaleczyć polskiego języka słowami: „gówno” i tym podobnymi oceniając czyjś twórczy wysiłek. Choć moje prace nigdy nie zostały w podobny sposób ocenione, czułem się obrażany czytając wiersze innych Osób, prezentowane tutaj. Powiedzmy, że niektóre podobały mi się… tymczasem czytałem pod nimi „gówno”, a tym samym czułem, że moje gusta również zostały nim obrzucone!
Proszę przejrzeć sobie chronologicznie moje komentarze, jako Poszlaka i jako Ulisses – nigdzie nie użyłem pierwszy wobec oponenta wulgarnych słów! Tymczasem zostałem nazwany gnidą i podobnymi epitetami, w tym celu został stworzony nawet oddzielny wątek – pręgierz, w którym kto chciał mógł kalać mnie wyzwiskami i piętnować. Dlaczego? Dopiero jako Poszlaka ośmieliłem się skrytykować grafomaństwo i bezczelność niejakiego Pana poety vide Tomasz romana, jako Ulisses popełniałem podobne do niego i Lilianny błędy ortograficzne. Nieważne, co miałem do przekazania swoim protestem - stałem się nagle obiektem agresji „poliglotów”, którzy ścigając mnie po wszystkich wątkach nie raczyli nawet zauważyć, że wpisując się w wątek przeciw ludziom niestosującym zasad ortografii, popierają jednocześnie jego status zawierający również błędy ortograficzne. Poza tym, wytykając „Ulissesowi” - programowi do walki z ortografią i chamstwem polskiego języka błędy ortograficzne, sami je popełniali! Jednak nawet bezduszny, zaprogramowany do walki z grafomanią i chamstwem „Ulisses” nie mógł przejść obojętnie wobec poniżanej, rzekomo słabszej intelektualnie od uczestników tutejszego Forum kobiety. Nie wiem jak wy Panowie, ale ja, czytając Forum z udziałem mojej partnerki i widząc podobne aluzje, najzwyczajniej w świecie waliłbym w ryj nawet matematyków, bo tak się nieszczęśliwie składa, że jest jednym z nich. Na przykład na Onecie, niejaki Czuły Roman popełniający masę błędów ortograficznych, ale myślący inaczej i głębiej od reszty, podobny mu słynny Jaś - nie są na podstawie tylko takiego powodu prześladowani!
Tymczasem tutaj byłem z tego samego powodu dosłownie niszczony: popełniałem błędy ortograficzne i nieważne było, co mam do przekazania. Jednocześnie najbardziej aktywne w tym osoby, same popełniały błędy składniowe i ortograficzne, jw. tym samym czasie jak zwykle obrażając kobiety próbujące komentować wiersze zamieszczone na Portalu, na domiar tego komentowały wysiłek Innych epitetami rodzaju: „GÓWNO”, „KUPA”.
I jeszcze na koniec: dlaczego ujawniając Poszlakę i Ulissesa sam skazuję się na bana, choć od wielu miesięcy brałem aktywny udział w życiu Forum? Dlatego, że żaden wiersz nie jest wart braku szacunku dla drugiej Osoby, choćby była dla nas całkiem niezrozumiała, a nawet była: KOBIETĄ.
Pozdrawiam.

PS
Czy nie jest farsą, że aby napisać kilka słów prawdy o tym, co tu się dzieje, trzeba użyć kolejnego klona?

Boskie Kalosze
Opublikowano

Grabarz ma rację. Najwyraźniej duszna atmosferka z salonów politycznych przeniosła się na forum: szpiegowanie wszystkich, ksenofobia, alienacja... Przecież ta konieczność logowania się na forum, zeby w ogóle tu wejść ma tylko jedno uzasadnienie - stwarza możliwosć kontrolowania użytkowników. Naprawdę wydaje mi się, że jestem w stanie żyć w świecie nieco mniej orwellowskim i dać sobie radę z różnymi trollami itp. A grafomania i tak się szerzyć będzie. Natomiast na pewno ograniczy to napływ osób, które zanim się gdzieś zalogują, lubią zobaczyć, co to za miejsce. Nigdzie nie jest powiedziane, że nie będą to osoby piszące na dobrym poziomie.
Pozdrawiam, j.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


białe okulary przeciwsłoneczne Ci nie przeszkadzają, Zyziu? ;P

Nie wiem jak Sokratex, ale ja potrafię obejść nawet Rapida, jeśli mi to potrzebne. A teraz poważnie: Panowie, jestem prawie połową tego Portalu! Jak nie wierzycie, możemy to przegłosować.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No właśnie.
Mam wrażenie, że niektórzy ludzie na tym Forum wierzą w to, że im więcej ktoś ma nicków, tym więcej jest go na Forum i w ten sposób tworzy własną bandę do niszczenia innych.
Ludzie, przestańcie się lękać: to nie są prawdziwe klony! Człowieka nie tak łatwo sklonować. To, że ktoś ma 5 nicków, nie znaczy, że jest go 5 razy więcej na Forum. Nie. Pozostaje go dokładnie tyle samo, ile było go w pierwszym nickowaniu: 1. Bo nie da się inaczej.
;o)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Grafomanów? A kto to taki? Czy istnieje jakaś jednoznaczna definicja?
Czy Pani czułaby się władna obiektywnie oddzielić grafomanów od niegrafomanów? Wzięłaby Pani na siebie taką odpowiedzialność? Jakie kryteria by Pani zastosowała?
Czy sądzi Pani, że ktokolwiek byłby w stanie tego dokonać?
Proszę spojrzeć: niemal pod każdym wierszem zdania są podzielone i czytelnicy wyrażają rozmaite gusta, kierując się też najróżniejszymi kryteriami oceny. Niemal pod każdym wierszem - rzadko się zdarza inaczej.
Dobrze, że stworzono w Internecie publiczne fora, na których każdy(!) ma prawo publikować swoje utwory oraz własne opinie o utworach innych osób.
Czy rzeczywiście lepsze byłoby takie forum, na którym pod każdym wierszem wszyscy czytelnicy zgodnym chórem wołaliby: "To jest bardzo dobry wiersz!", a pod innym tak samo zgodnie: "To jest grafomania!", a w dyskusjach też chóralnie skandowaliby: "Mickiewicz największym naszym poetą był!" Czy tak by było milej i ciekawiej? (Ale to już przerabialiśmy w naszym kraju).
Jeśli ktoś ma ochotę stworzyć takie forum, to w każdej chwili może. Prywatnie. Nie ma przeszkód.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


białe okulary przeciwsłoneczne Ci nie przeszkadzają, Zyziu? ;P

Nie wiem jak Sokratex, ale ja potrafię obejść nawet Rapida, jeśli mi to potrzebne. A teraz poważnie: Panowie, jestem prawie połową tego Portalu! Jak nie wierzycie, możemy to przegłosować.

Pozdrawiam.
;-DDD
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Grafomanów? A kto to taki? Czy istnieje jakaś jednoznaczna definicja?
Czy Pani czułaby się władna obiektywnie oddzielić grafomanów od niegrafomanów? Wzięłaby Pani na siebie taką odpowiedzialność? Jakie kryteria by Pani zastosowała?
Czy sądzi Pani, że ktokolwiek byłby w stanie tego dokonać?
Proszę spojrzeć: niemal pod każdym wierszem zdania są podzielone i czytelnicy wyrażają rozmaite gusta, kierując się też najróżniejszymi kryteriami oceny. Niemal pod każdym wierszem - rzadko się zdarza inaczej.
Dobrze, że stworzono w Internecie publiczne fora, na których każdy(!) ma prawo publikować swoje utwory oraz własne opinie o utworach innych osób.
Czy rzeczywiście lepsze byłoby takie forum, na którym pod każdym wierszem wszyscy czytelnicy zgodnym chórem wołaliby: "To jest bardzo dobry wiersz!", a pod innym tak samo zgodnie: "To jest grafomania!", a w dyskusjach też chóralnie skandowaliby: "Mickiewicz największym naszym poetą był!" Czy tak by było milej i ciekawiej? (Ale to już przerabialiśmy w naszym kraju).
Jeśli ktoś ma ochotę stworzyć takie forum, to w każdej chwili może. Prywatnie. Nie ma przeszkód.
Witam,
oczywiście, ma Pan rację. Każdy ma inny gust. Ale to, ze są ludzie, którzy uważają Dodę czy Ich Troje za sztukę najwyższych lotów wcale nie oznacza, że to JEST sztuka wysokich lotów. To nawet nie znaczy, że to jest sztuka. Wiersz może się podobać albo nie, ale to, czy jest to grafomania czy nie to zupełnie inna sprawa i zapewniam, że nie ma nic wspólnego z tym, czy się podoba czy nie.
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

Odpowiadam Mirkowi i Grabarzowi:

Tak, to jest moja prywatna sprawa. Smutne jest to, że chcecie to odebrać jako teatrzyk. Proszę bardzo. Powtarzanie durnych sloganów o zmienianiu i wpływaniu przypomina mi tekst z 'Rejsu': 'Trzeba budować, organizować'.
Napisałem wprost o swoich motywacjach. Jasne, że być może nikogo to nie obchodzi, ale jeśli tak jest, to to forum zmierza donikąd. A ja pytam, dlaczego po cichu? Takie pielęgniarki na przykład. Niektóre się wyniosły po cichu, niektóre strajkują. To indywidualny wybór. Różnica polega na tym, że cichy protest jest niezauważalny.
Zabawne jest to, że przy takich okazjach jak mój temat, wyłazi paradoksalny konserwatyzm użytkowników. Najlepiej, żeby było tak, jak jest. Najlepiej, żeby nikt słowa nie powiedział, że coś mu się nie podoba, bo to teatrzyk. Jak się nie podoba, to najlepiej zabieraj swoje kredki i spadaj po cichu.
Mój fizyk z liceum powtarzał: 'bezruch to śmierć'. I jakkolwiek patetyczne te słowa mogą się wydawać, nie zmienia to faktu, że to, co się nie zmienia, obumiera. Podlega najpierw regresji a później rozkładowi. I tyle.
Ten portal się nie rozwija, bo nie można nazwać rozwojem okresowych histerycznych akcji nadzorczych. Nie ma żadnego planu dotyczącego rozwoju tego forum, przez co poetyckim powoli staje się tylko z nazwy.
Tak jak napisałem, mam sentyment. Stąd cały wątek. Gdyby mnie nie obchodziło, w ogóle bym się nie zająknął, tylko machnął ręką.
Wiecie, chłopaki, ja naprawdę nie chcę wchodzić w dyskusję na temat, czy właściwe jest wytykanie mi teatrzykowania zamiast 'pracy na rzecz'. Tu nie chodzi o licytację.
Jest mi naprawdę smutno, że moje intencje zostały tak odebrane. Uprzedzając, nie użalam się, Mirku. Może nie jestem taki twardy facet jak ty, ale coś tam z faceta mam;)

Odpowiadam osobnikowi o nicku beef:

Nie rozumiem, dlaczego określanie kogoś przeciętnym ma być obraźliwe. Nie rozumiem nie po raz pierwszy, bo nie po raz pierwszy spotkałem się z tym zarzutem. Jeżeli ktoś uważa, że to jest niepoprawne politycznie, to ja z kolei uważam, że to kryterium również powinno mieć granicę w postaci zdrowego rozsądku. Ustalmy, że sam fakt, że ktoś się bierze za poezję, świadczy bez wątpienia o tym, że w skali populacji przeciętnym nie jest. Nie znaczy to, że jego pisanie nie jest przeciętnym wśród piszących. Nie pisałem tego przecież z pozycji autora, ale krytyka, którym jestem na tyle, na ile pozwala mi moje wyrobienie czytelnicze.
Moim zdaniem sugerowanie mi obrażania kogokolwiek jest właśnie przejawem nadwrażliwości.

Na koniec napiszę, że nie po raz pierwszy dyskusja stoczyła się na sprawy poboczne, bolesne jest to, że tak bardzo przenikają wzorce z życia publicznego, czyli argumentacja na zasadzie 'a wy bijecie Murzynów', i niezwykle wygodne znajdowanie tematów zastępczych.
Nigdy nie napisałem, żeby zabronić pisać grafomanom. Choćby z tego powodu, że to postulat idiotyczny. Paranoją jest to, że tworzą się całe grupy takich twórców, które reagują agresywnie i grupowo atakują krytyka. Głównie używając umoralniającej retoryki i wątpliwych semantycznie interpretacji znaczeń słów jako obraźliwych (vide: niedawne 'bredzisz'). Innymi słowy, krytykowi nie wolno użyć mocniejszego określenia, bo staje się obiektem ataku i cała dyskusja przenosi się na niego, nie na szmirowaty wiersz. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem takiego zjawiska jest jakiś masowy przypływ ludzi, którzy raczej trudno, by reagowali tak samo przypadkiem. TWA tworzyły się zawsze: trzy, pięć osób. Ale nie piętnaście. Choć być może to efekt multiplikowania się tych samych realnych postaci.
Paranoją jest to, że w dziale Z działało dwóch w porywach do trzech krytyków, którzy mieli coś sensownego do powiedzenia i stosowali tak chwalebne przy doskonaleniu się autorów czepiactwo. Byli oczywiście obiektami ataków i wrogami publicznymi numer jeden. Powód? Niewłaściwe, zdaniem autorów i ich kibiców, zachowanie oraz kręgosłup moralny. Jest to śmieszne. Efektem tego jest to, że potencjalnym krytykom się odechciewa, bo po co się narażać. Można nieuważnie nazwać szmirę szmirą i stek bzdur o niewychowaniu krytyka już gotowy.

Też jestem wedle tych standardów człowiekiem niewychowanym. Lecz nie mogę nie zaznaczyć, że w kwestii ostrej krytyki moim niedościgłym wzorem był od początku mojego pobytu tutaj Mirek Serocki. No ale konstelacje się pozmieniały, o czym tylko szumi las.
Dłużej wyjaśniać nie będę, bo jeśli ktoś do tej pory nie zrozumiał, to już tego porozumienia nie będzie.
Miło się gawędziło

ka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
    • @Berenika97 świetnie, że to dostrzegasz. Dziękuję bardzo :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...