Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Giertych i jego lista lektur


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Yes,yes,yes...romantyzm i pozytywizm ! Brawo Dorma! Myślałem, że tylko ja jestem "dziwny"(jak można być romantykiem i równocześnie ...realistą?). Rzeczywiście, tak serio to jest to jakiś problem, bo młodzież obecnie czyta chyba z przymusu lektury, a coś dodatkowego to już...ho,ho. Internet jest ciekawszy. Tak jak do miłości i do wódki nie zmusi się nikogo, tak i do..."Mistrza i Małgorzaty". Nigdy nie przeczytałem tego do końca (zanudziło mnie na śmierć). Jest mnóstwo ludzi, którzy na słowo "Proces" czy "Ferdydurke" dostają...dreszczy obrzydzenia. Bo dla nich to była katorga. Natomiast przeczytali mnóstwo innych książek i wcale nie sądzę, że są "inwalidami intelektualnymi". Być może kiedyś, uczniowie jednej klasy będą mieli możliwość sami wybrać sobie lekturę obowiązkową n.p. z 50 pozycji.(ale wymyśliłem :))Pozdrawiam. p.s. Ja wiem, że chwilami wierszomania Adasia, może nudzić, ale "Dziady", już tyle razy podrywały nasz naród do "boju", że.....zostawmy Adasia...i Henia też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, ale ja tutaj w tym ambarasie jednego nie rozumiem - czyli: w szkole uczy się epokami (chyba,że coś się od dwóch lat zmieniło) i tutaj jest miejsce na romantyzm, pozytywizm, MP, itd., itd... I z tych epok wybiera się największych pisarzy, książki, które w jakiś sposób są uznane za arcydzieła (w tym oczywiście Mickiewicz) i ciężko wycinać je z kanonu tylko dlatego, bo.
Bo tłumaczenie, że młodzież nie musi i nie powinna czytać jest trochę błędne z tego powodu, że przecież matura ma być dokumentem potwierdzającym w jakiś sposób to, że dany maturzysta wie więcej niż ten, co matury nie ma. Na studiach wyższych też nie można się wymigać twierdząc, a że mi się nie podoba (a Profesorowie potrafią dać listę 1o0 lektur obowiązkowych ;), ale wtedy automatycznie ten, co ma wykształcenie wyższe wie więcej, niż maturzysta.
Ja oczywiście rozumiem, że nie wszystko ma obowiązek się podobać, ale: albo-albo, albo młodzież będzie wykształcona, albo "skończ waść, wstydu oszczędź".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to w szkołach nadal uczy się epokami tylko jak młodym ludziom wytłumaczyć całe dwudziestolecie usuwając z listy lektur wszystkie pozycje z tego okresu, przynajmniej te napisane przez rodzimych twórców. Tak samo jak można omawiać romantyzm pomijając najwybitniejszego niemieckiego twórcę tej epoki. Wracając jednak na swoje podwórko: niejaki Witkacy „człowiek orkiestra” czy jak kto woli „renesansu”, oczywiście nie stroniący od używek i uciech życia (inna sprawa, że o jego słabości do narkotyków i alkoholu wiedza niemal wszyscy zarazem nie pamiętając o problemach alkoholowych wielu naszych „literatów” choćby takich jak Sienkiewicz) jest obecnie moim zdaniem niedoceniany a jak widzę plan jest taki aby w ogóle znikną z rodzimej kultury. Mało kto z młodych ludzi wie, że Stanisław Ignacy Witkiewicz nie tylko był pisarzem i dramaturgiem, malarzem i fotografikiem ale też filozofem. Austriacy, Niemcy, Francuzi itd. uważają Witkacego za jednego z najwybitniejszych myślicieli XX wieku, twórcę teorii formy, my natomiast nawet na poziomie szkolnictwa wyższego nie zawsze doceniamy go pod tym względem. Miałem nadzieje, że kiedyś się to zmieni… i stało się tylko, że w całkowicie przeciwnym kierunku.

A wiec tak: nie mamy Witkacego i Gombrowicza rezygnujemy z Kafki i co nam zostaje??
Wizja szklanych domów!!! (lepsze to niż „Syzyfowe Prace” kiedy to Marcin bodaj przez pierwsze pięćdziesiąt stron jedzie do szkoły…) i „Noce i Dni”, które mimo mojej sympatii (głównie chyba za serial) nie oddają całego przekroju literatury epoki. Oczywiście są jeszcze „Sklepy cynamonowe” czy „Mistrz i Małgorzata” pytanie tylko jak długo?? Schulz z tym nazwiskiem i pochodzeniem pewnie długo przy tym Ministrze się nie utrzyma a Bułhakow – nie dość, że Rosjanin nie dość, że na garnuszku Stalina to jeszcze o diabłach pisał… WEK!!!

Czyli jeśli się dramatów pozbyliśmy (bo żaden chyba nie został) pozostaje nam tylko poezja choć i pewnie za nią nasz NACZELNY EDUKATOR wkrótce się zabierze bo jak to może być aby Polskie dzieci w Polskich szkołach uczyły się o Tuwimie (wiadomego pochodzenia i życiorysu), Gałczyńskim (warto wspomnieć tylko: „…serce alkoholowe unieśli aniołowie na złotych bluszczach”), Leśmianie (wiadomego pochodzenie dewianta co to mu się jakieś bezeceństwa w chruśniakach przytrafiały i to pewnie bez ślubu) czy Broniewskim (podobno rasowy komunista).

Warto przypomnieć, że to tylko jedna epoka a i w innych by się paru „ancymonów” znalazło jak choćby ten Tetmajer niby tu coś o Świdnicy i, że niech żyje sztuka i że pluć nie warto a potem zboczeniec jeden pisał że lubi kiedy o tyle jeszcze dobrze, że kobieta w przegięciu, urywanym oddechem…
I tak więc jak się pozbędziemy już tych wszystkich dewiantów, narkomanów, alkoholików, Żydów i masonów zostaną nam prawdziwi patrioci o nieposzlakowanej opinii i wysokim poziomie moralnym, ludzie prawi i uczciwi tacy jak… Jan Dobraczewski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ale o co znowu tyle szumu ;-)))
większość licealistów i tak nie czyta żadnych książek
co zresztą potwierdził w swoim komentarzu Koefe - przynajmniej szczerze ;-)
a reszta tego beczenia to bezsensowne bicie piany , bo jak ktoś chce to sobie przeczyta Mistrza .......... , Fausta , czy co tam jeszcze będzie sobie chciał ,
ale dyskusja pokazuje że macie sprane i urzędnicze mózgi i boicie się samodzielnie mysleć


kop

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No tak młodzież nie czyta i nie chce czytać to może zniesiemy wszystkie lektury albo w ogóle instytucje szkoły bo młodzież przecież nie lubi chodzić do szkoły i wtedy nie będą się bali myśleć samodzielnie. Ja jednak zostanę przy swoim ciasnym poglądzie, że inteligentem nie może nazwać się człowiek, który nie zna najwybitniejszych twórców rodzimej literatury, że już o powszechnej nie wspomnę.

Mówiąc natomiast stricte At persona to bardzo mnie dziwi taki komentarz na takim forum, forum stworzonym dla ludzi, którzy z definicji obcują ze sztuka, zwłaszcza z literaturą i jako jej miłośnicy powinni jej bronić. Chyba że coś mnie ominęło…???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a chuj wie co oni na tych lekcjach robią
ale prędzej czytają porypane blogi niż nawet przygłupawe książki
rozśmiesza mnie rozegzaltowanan szesnstolatka która się wypowiada w telewizji o skandalicznych poczynaniach ministra bo jej niby Fausta zabronił czytać , przecież sierota nowet jak by to przeczytała ( w co wątpie ) to by jej się pod czapką zagotowało ,
w moim kanonie lektór nie było Herlinaga - Grudzińskiego , nie było Tyrmanda nie było Sergiusza Piaseckiego nie było Łysiaka i wielu wielu innych , a wszystko to zdołałem przeczytać , nikt do mnie nie strzelał , mało tego mogłem to zupełnie spokojnie wypożyczyć w bibliotece publicznej
w kanonie lektur była Wisia której słodkiego pierdzenia szczerze nie znosze ale też przeczytałem i szlag mnie nie trafił
czyta się w kanonie Grażynę choć lepszym przykładem na powieść poetycką jest Maria Malczewskiego - i co , i nic bo i tak uczniowie mieliby to w dupie

można mnożyć przykłady , ale i tak nic to nie zmieni

kop

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...