Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

....." Należy też (na zakończenie) wyrazić zdziwienie, że to akurat szkoła ma uczyć dzieci "d***kracji". Ja rozumiem, że tylko w d***kracji tacy ludzie, jak Clinton, Hitler, Kwaśniewski czy Wałęsa mogą dochodzić do władzy, więc zależy im na utrwaleniu tego chorobliwego ustroju - i p.Kurator, jako Płatny Pachołek tego ustroju ma o to dbać - ale też z drugiej strony szkoła ma uczyć szacunku dla wiedzy, pracy i umiejętności, zaś idea d***kracji jest z tym immanentnie sprzeczna - bo stanowi, że głosy dwóch meneli są warte dwa razy więcej od głosu przedsiębiorcy lub profesora wyższej uczelni. Zamiast więc uczyć się, by uczciwie zarabiać pieniądze, w d***kracji lepiej jest spłodzić siedmioro dzieci (inkasując za każde "becikowe"), poić je denaturatem - i mieć słodką pewność, że za 18 lat większością głosów odbierze się temu profesorowi (który ma tylko trójkę dzieciaków) jego majątek (a przynajmniej 40% zarobków) i podzieli między swoje dzieci. "..............

mam pytanie do tych którzy jeszcze do szkoły chodzą , czego tak na prawde uczą Was w szkole ???


kop

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mikroekonomii, makroekonomii, statystyki, socjologii, filozofii, matematyki, historii gospodarczej, zarządzania, marketingu, finansów, bankowości, historii mysli ekonomicznej, prognozowania, ekonomii matematycznej, polityki gospodarczej, ekonometrii i różnych takich rozrywek. A tak naprawdę nie uczą tylko egzekwują. Uczę się sam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oni nawet tego nie uczą.są wielce przekonani o swojej "genialności"
i zamiast przekazywać nam swoją wiedzę w taki sposób,
by zachęcić,robią wręcz przeciwnie...
i owszem,potrafią nieraz załamać.
i poza tym żadna demokracja,tylko dupokracja.
Opublikowano

szkoła podstawowa nauczyła mnie tego, że nauczyciele nie są mi potrzebni
szkoła średnia nauczyła mnie, że czasem się przydają, o ile się trafi na odpowiednich;)
w szkole średniej nauczyli mnie angielskiego, dzięki czemu mogłem przeżyć przez parę lat
natomiast teraz korzystam z fizyki, informatyki i matematyki - tzn nie to, żeby mi się przydawało np twierdzenie de l'Hopitale'a, ale niewątpliwie poprzez matematykę kształtuje się myślenie abstrakcyjne

Opublikowano

Jeżeli szkoła niczego by nie uczyła i marnowała czas, to nasi rodzice nie mieliby pracy tylko zbieraliby śmieci/złom , żebrali itp. [przyjemne zajęcia], tak samo byłoby z nami i naszymi przodkami.Wogóle byśmy się nie rozwijali i bylibyśmy tępi jak buty!
Dlatego proszę nie sugerować, że szkoła jest niepotrzebna. Można się czepiać sposobu przekazywania wiedzy, ale nie twierdzić, że SZKOŁA jest zbędna i niepotrzebna.
Zastanówcie się czasem i nie piszcie głupot.

Opublikowano

Papier pozwala nam żyć w dostatku, a nie w biedzie. A po drugie, bez szkoły[nie chodzi mi o Liceum tylko już o podstawówkę] żylibyśmy w państwie zacofanym do granic.
Ja może podziękuję za taką wizję.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


papier sam w sobie na nic nie pozwala, bo to tylko papier, ale to dyskusja dla zasady
co do podstawówki to może mógłbym powiedzieć, że coś jej zawdzięczam, gdyby nie to, że sam się nauczyłem czytać:)
ciekawa rzecz, bo nikt tutaj nie napisał, że szkoła jest niepotrzebna, co jest dowodem na to, że chyba nie zawsze spełnia swoją rolę właściwie:D
ps. moja żona przed chwilą powiedziała, kiedy jej przeczytałem twoje wypowiedzi: "o, to się chwali, nie każdy podchodzi tak entuzjastycznie do tej instytucji":)
Opublikowano

odpowiadam vackowi - monarchia oświecona , natomiast ciekaw jestem co rozumiesz pod pojęciem " abstrakcyjne myślenie " - prosze nie węszyć podstępu , pytam z ciekawości bo odpowiedź być może wyjaśniła by mi czym jest dla ciebie matematyka

do Waldemara Talara - nie zauważyłem aby ktoś biadolił nad szkołą , ale mogłem coś przeoczyć

pogląd jakoby świat bez szkoły miał się zawalić czy też zacofać nieslychanie mnie rozśmieszył natomiast uświadomił mi jedno - chyba jednak szkoła nie uczy samodzielnego i logicznego myślenia

ooo Bartosz Cybula wymienił wiele przedmiotów ale Logiki nie wymienił .
to daje do myślenia

kop

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobrze, a proszę mi powiedzieć jak zachowywali się ludzie, a dokładnie biedni mieszczanie,chłopi którzy w średniowieczu. Nie umieli ani pisać, ani czytać, nie mówiąc już o podstawach matematyki czy fizyki itp. Głupota i zacofanie, zabobonne myślenie itd. To naprawdę wzbudza rozbawienie ? Skoro tak, śmiejmy się razem ...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie mam żalu do losu że czasami gorzej jest próbuje to zrozumieć nie gniewać się   bo wiem że i tak nie wygram z nim nie przekupie go choć pieniądze mam pogodziłem się z tym   myśląc jakoś to będzie przecież nie zawsze wieje zimny wiatr bywają lepsze dni    
    • @Alicja_Wysocka Bo ludzie mówią za dużo. Nie wiem, jak było dawniej, np. w XIX wieku, ale mam wrażanie, że żyjemy w czasach wszędobylskich small-talków. Nawet w pracy u siebie, kiedy kupię sobie obiad i wejdę do windy, słyszę np.: "o, pierożki", zamiast po prostu: "dzień dobry" i koniec. No tak, pierożki i co to w ogóle ma do rzeczy, że powiedziałeś/powiedziałaś "pierożki"? Czy ludziom robi się wtedy lepiej? Nie rozumiem tego w ogóle.   Poza tym, za fasadą dobrych słów, siedzi wielokroć hipokryzja i to taka właśnie przez te słowa domyślnie wdrukowana, ponieważ ludzie wiedzą, do czego używa się takich a takich fraz (literalnie pozytywnych), a mimo wszystko wciąż ich używają. Nielogiczne.
    • aż gęsto od tej całej telepatii. istny pumptrack między nami, pofałdowana przestrzeń, po której skaczą świetlistsi endurnie. co i rusz łamią się zdania, rączki, urywają myśli-linki. dlatego chcę ci opowiedzieć bajkę o zamkniętej na świat, niczym Korea Północna, wsi. o spłachetku ziemi otoczonym strzeżonym betonem, chatach przystrojonych kolczastymi druciskami. kiszono się tam we własnym sosie. i grało, tańczyło w każdym dziwaczne uczucie przynależności. i zjawił się on. miał miejsce błąd dozoru, przez źle pilnowany mur przeniknął albo został wrzucony górą, Węgier. czy też Czech, mniejsza o to. stary ochlaptus z alkoholową demencją, mózgiem rozmiękczonym latami denaturatowania, do tego – w łachmanach. lecz był sensacją, istnym prezydentem, aniołem, Michaelem Jacksonem w marynarce-liberii z epoletami. obcym, a więc lepszym. zrazu zobaczono w nim posłańca. skąd? z samych Niebios? może. lub z Kalkuty, Wadowic, Indiany. i odkrawano od niego uświęcone części, darto znoszone ubranie na kawałeczki-relikwie. widziano w nim wielką metaforę, bo był spoza smolnej i dusznej wsi. każdy centymetr jego postrzępionej kurtki, przesikanych spodni, zaczął kosztować majątek. przybysz bełkotał w sobie tylko znanym języku, czasem igła w jego głowie natrafiła na właściwą ścieżkę i rzucił coś o krajach, gdzie pospolite niegdyś skody favorit są osobliwością i rarytasem. czuł się taką skodovką. zjedzono go szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. delektowali się, wieśniacy, tym, co uznali za komunikant. przełykali z namaszczeniem. ...teraz przydałby się jakiś morał, co nie? jeszcze lęgnie mi się w zwojach, jeszcze tworzy przyszła treść. taka urocza, choć do wykrzyczenia. wmyślę ją w ciebie, jak będzie gotowa.  
    • I tak też można...   Łukasz Jasiński 
    • Dwie strony powoju   Patrzę głębiej Ci w oczy, widząc w nich prawdy kamuflaż, kiedy bardziej i bardziej ślepca – mnie – kłamstwem poruszasz.   Śpiewał psalmy tramwajów na czas i niewczas przybyłych. Drżąc na każde z zawołań rdzawo czerwonych torowisk, był nieważnym kompletnie wśród cielsk grubiańsko olbrzymich.   Jego biały kieliszek z mocą tysiąca królowych, kropli nie uroniwszy, przez stal i rdzawe obrzyny przeszedł, krzycząc w nieboskłon – mogę to zrobić od nowa!      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...