Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Płyną słodkie chwile..., widzę je przez palce,
Które zasłaniają oczy wyobraźni,
Wciąż jestem przegrany w tej nierównej walce;
Tną mnie głosy marzeń – słudzy nieprzyjaźni.


Próbuję w szczelinach – przebłyskach nadziei,
Odnaleźć, choć skromne zwiastuny barw szczęścia,
By przestać się pławić w bezsensu zawiei,
Co nosi znamiona, początku odejścia.

Ta walka osłabia, zatraca me ego,
Tak bliski mój rozkład na smutne kawałki;
Choć czuję gdzieś tęczę – odchodzę bez tego,
Co los mi spopielił, jak kruche zapałki.

Opublikowano

Co do dobrej formy bym nie przesadzał. Wprawdzie ogromnie chwali się próba pisania strof z równą ilością sylab, średniówką i nawet rymowanie, nie mniej: rymy niewyszukane (wyobraźni – nieprzyjaźni, nadziei – zawiei, kawałki – zapałki), niekonsekwentnie rozłożone akcenty w strofach, tzn. w pierwszej zwrotce inaczej niż w drugiej i trzeciej (być może to jakiś zabieg, choć wydaje się, że druga i trzecia strofa to kontynuacja pierwszej).
Najbardziej jednak uderza mnie wielkość słów: wyobraźnia, marzenia, nieprzyjaźń, szczęście, nadzieja, bezsens. Najpiękniejsza jest zapałka.
A teraz co do treści (w końcu coś chcemy powiedzieć): obraz przeciekania życia przez palce – przepiękny.

Pozdrawiam i życzę gorącą jeszcze wielu pięknych wierszy.

Jarek

Opublikowano

A mnie się podoba puenta! Wiesz bardzo dużo na temat wierszy rymowanych, popracuj nad rymem, bo Ci życ nie dadzą (wiem co mówię) jest za dokładny. Tytuł, fantastyczny tytuł. Nie pisałam jeszcze
o zapałkach, tchnąłeś we mnie ducha :)
Niech Ci nie zabraknie atramentu. Pozdrawiam bardzo życzliwie.

Opublikowano

Mi się wiersz podoba. Lubię takie pisanie. Sama podobnie pisałam i takie wiersze w (miarę) tradycyjnej formie do mnie przemawiają.Dobrze się czyta. Rymy mogłyby być bardziej wyszukane i faktycznie cos jest z akcentem w drugiej strofie.Za to puenta ładnie zamyka ramy wiersza. No i zapałka.. najładniesza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...