Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

patyk o patyk,
ziarnko o ziarnko,
kropla o kroplę
zawzięcie wystukują
swoje półprawdy, ćwierćprawdy.

w uszach (powietrzne pagody),
w ustach (skamieniały w locie
sfinks),
w oczach (ogrody wiszące)
zakwitają pytania.

wielki wóz zza zakrętu,
wielki wiatr z płuca nieba
wpadną pomieszać szyki.

wielka miotła ot, znikąd
wpadnie i zrobi porządek.

Opublikowano

Och, pani Patrycjo. Takie wiersze może i są "tanie",
- ale dopiero wtedy, gdy posiada się talent i ich napisanie
rzeczywiście autora nic nie kosztuje, bo przychodzi
mu z łatwością. A inni się męczą. :)

No, ale tak bardziej poważnie, to oczywiście kupuję
ten lekki obraz z filozofią i eschatologią w tle;)
Zastanawiam się jedynie, co przeszkodziło panu
napisać "sfinks" w jednym wersie z "(...)locie"?
Jakoś dziwnie i niepotrzebnie. Ale to moje subiektywne
odczucie. Pzdr!:)

Opublikowano

Wierszyk wspaniały, bo z poczuciem (na pohybel nielotom ;)
Drogie panienki, zbieracze złomu i motywów, trębacze wsobni, czytacze szerokowierszowi - uczcie się wszyscy, jak nie tracąc nic z myśli - można wywołać mądry uśmiech.
A! hoj!
pzdr. b
PS. "Dopełnienia" - wiesz? :D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Może wydaje sę tania pierwsza strofa (bez ostatnich dwóch wersów), ale to stanowi płynne przejście do dalszej smakowitej części. Plusiak ode mnie;)
A sfinksa też przeniósłbym wyżej.

pozdr.
Ariel
Opublikowano

Patrycja ma sporo racji. Zwykle takie próby przekazu esencji buddyzmu w europejskiej dramaturgii literackiej wypadają z torów prostoty w infantylizm (i to choćby nie wiem jak autor utożsamiał się z tą esencją prywatnie). Poniekąd zresztą sam buddyzm w wyrazie j e s t t a n i (a zen buddyzm wydaje się być już w ogóle za darmochę ;)). A liryki czasami dławią się tym jak kością.

"Sfinks" wypadł z ciągu wyłącznie ze względów kompozycyjnych. Za bardzo odstaje?

Dopełnienia spełzły bardzo same z siebie w Warsztacie, pomocy tam nie było ani na lekarstwo ;)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak już pisałem - wg mnie - tak. Nie rozumiem tego zabiegu kompozycyjnego.
Być może nie chciał pan powielać schematu z pierwszej strofki (patyk/ziarnko/
kropla) oraz ostatniej (wielki/wielki/wielki), ale moim skromnym takie wyliczanie
(troszku "mantrowe" może nawet?;) jest tutaj właśnie godne wydobycia
- miałby pan "w uszach/ustach/oczach".
Ale to pański wiersz. Pzdr! :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Każdy toczy własną walkę, często niewidoczną.   Piękny wiersz.   Pozdrawiam 
    • Ciche groby – zapomniane. I na krzyżu przysiadł ptak kraczący. Wspomnienie o zmarłych. Ta jedna bezinteresowna , czysta myśl. Zatrzymaj się człowiecze. Zdejmij czapkę , módl się i o końcu swoim pomyśl. Pomyśl o tym , który czuwa. I patrzy na wskaźnik Twoich dni. Ostatki liczący.   Już czas. Jesteś w kolejce. Masz numer. Chwytaj dzień bo przyjemność to Twój jedyny poplecznik. Lub umieraj ze strachu. On zwinie Twą duszę i żywot w rulonik. A na duszy pojawi się ostatniego rozgrzeszenia grawer.   Pani odziana w szatę nocy piekielnej nie zostanie na herbatę. Nie zostawi czasu do namysłu Nie pomoże wstawiennictwo Boga , papieża czy biskupa. Poczeka aż odejdziesz. I weźmie w swe zimne objęcia trupa. Zabierze do podziemi, gdzie z innymi przeklętymi siędziesz do stołu.   Nie widzisz swego końca. Tego wybranego już modelu. Po życiu jest śmierć. To jest kolej i ład. Omeny śmierci, spadają na ziemię jak grad. Niech Cię rozszarpią ognistymi zębami. Wyjedzą ciepłe wnętrzności. Człowiecze mój - nieprzyjacielu.  
    • @Marek.zak1 Bo w nich pisze się głównie o czynach, taka reminiscencja romantycznocentryzmu w opisywaniu historii, połączenia moralnego i pedagogicznego w ich przesłania, a nie o procesach, „technologii codzienności” - tak to był to ujął.
    • Czy pisać wiersze? Na łąkę wszechświata wybiegać? Zrywać śpiące gruszki i wiśnie? Wierzchem chmur jechać jak na wschodzącym słońcu? Duszę rozświetlać nadzieją?   Czy pisać? Na tęczy zawisnąć znienacka? Uszczypnąć los w nos? Potargać szczęście za włosy?   Czy wbiec schodami do nieba skacząc z mostu tonącego w kwiatach?  
    • @wierszyki Fakt , myślę ,że do Pani  Pawlikowskiej -Jasnorzewskiej mi daleko

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ale dziękuje i wzajemnie wesołych świąt <:
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...