mary lavender
Użytkownicy-
Postów
27 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mary lavender
-
pytał o ciebie deszcz. i trawy. poranek rozlany na łące jak miedź. rtęcią rosy łaskocze październik. tramwaje śpią, w tramwajach my: jazda szukając gdzie nasz dom. kto myśli, że klucze w kieszeni znaczą coś więcej niż brzęk - śpi. pytają o nas deszcze. i trawy. igły astrów i krzewy jaśminu. wspomnienie zapachu.
-
Dzięki bez oddźwięku. dźwięk, oddźwięk, echo i nic. pozdrawiam słonecznie.
-
marylavender.digart.pl - zapraszam :)
-
Zielona herbata, palindrom i estakada
mary lavender odpowiedział(a) na ewan_mcteagle utwór w Wiersze gotowe
taka gonitwa przerzutni to fajna rzecz, ale ja w tym wyścigu chyba odpadam. -
niestety misterne zabiegi typu inwersja raczej powodują, że tekst jej pretensjonalny a nie bardziej poetycki.
-
e tam takie patetyzowanie sztuczne. kiepsko to widzę.
-
aj, sypmatyczne. finis coronat ;-) pozdrawiam
-
miałam wybrzydzać, że się wersy nie powtarzają jak chce forma, ale i tak to się miło czyta, więc nie wybrzydzam. jeno pozdrawiam :-)
-
kiepskie to i nie ma się nad czym rozwodzić. formalnie wiersz leży jak długi i szeroki, jakiś pretensjonalny, nienaturalny, jakiś papierowy jest. i jeszcze z błedami. kiepskie to. pozrawiam, maryl
-
mam wrażenie, że metaforyka niezbyt udana (te oczodoły et cetera), ale pierwsza strofa to ładna gonitwa przerzutni.
-
doceniam szczerość uczuć, ale wiersz to żaden: pełen ogranych środków i wtórności. niestety...
-
no to chyba nie ma sensu przebijać się przez kolejne wersy, bo po kilku, przyznam, mam dość...
-
ładnie gra. ale czy coś więcej?
-
festiwal wtórności tu widzę. nie podoba mi się więc doszczętnie.
-
ano tak. sympatyczne w gruncie rzeczy.
-
jak dla mnie to wybełkotane jest.
-
ja bym rzekła, że Krasicki, no ale - jak Państwo wolicie. mnie treść raczej nie przekonuje, choć złożony sprawnie.
-
oj, bardzo nie jestem, moim skromnym zdaniem...
-
widzę to jako taki wiersz instant: wiersz w proszku - niby jest, ale jeszcze nie całkiem. suchy taki. pozdrawiam.
-
taka pustka w środku, nieprawdaż?
-
co chwilę i ciut rytm psuje się jak stare drożdże i równie śmierdząco, bo wystarczy przestawić słowo czy dwa, wyprostować szyk, by był bez zarzutu. i oczywiście to, o czym pisała moje przedpisczyni, Pani Anna. to w kwestii technicznej. co do treści jakoś mnie to zupełnie nie przekonuje. ot, takie pitolenie, bez obrazy :-) pozdrawiam serdecznie
-
Chopina Walc h- moll op. 69 nr 2
mary lavender odpowiedział(a) na mary lavender utwór w Wiersze gotowe
te przerzutnie to tak specjalnie z uwagi na rytm Chopinowego walca. tego h-moll właśnie. on ma takie zarzymania, tak się łamię co chwilę... :-) dziękuję za opinie i pozdrawiam -
Chopina Walc h- moll op. 69 nr 2
mary lavender odpowiedział(a) na mary lavender utwór w Wiersze gotowe
firanka w rytm Chopina walca marzy o byciu morskim żaglem i wszystko pląsa wszystko tańczy i wszystko tak umiera nagle w drzewach jabłoni błądzi słońce i coraz letniej pieści trawę po szarych deskach sunie muślin lecz marszczy się nie tak jak dawniej czarny fortepian stoi w kącie i kurz na niego sennie siada w świergocie ptaka cisza syczy tak będzie kiedyś jeszcze, prawda? -
zapis jak zapis, ale w samym już zamyśle to nie było haiku... jako wiersz niehaikowaty również niezbyt trafne, moim skromnym zdaniem. bełkotliwe jakieś.
-
ma rację moja przedpisczyni ;-), a haiku to nie jest