Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wysłałem już do administratorów list w tej sprawie, ale zapewne nikt nie raczy go przeczyytać, więc spytam Was: czy chcielibyście, żeby utwory umieszczone w działach: Limeryki, Dramat, a może też Tłumaczenia wierszy znanych czy Palindromy wyświetlały się na liście utworów danego użytkownika, w której na razie jest poezja, proza i haiku?

Czekam na opinie.

Opublikowano

o ile pamiętam to limeryki kiedyś były wyświetlane.
dla mnie nie ma to większego znaczenia.
zwłaszcza na forach bez limitu na które trafia twórczość
nie przemyślana całkiem i tylko zawala miejsce
u kolekcjonerów takich to tekstów.
bo jak się ma tydzień czasu na wiersz
to co innego.

pozdr.

Opublikowano

Zdecydowanie chciałbym.

Nie po to pieczołowicie, jak osioł, zaznaczam, jak dawno temu było przykazane, limryki znakiem [Limeryk], żebym teraz musiał używać całkowicie niewygodnej opcji "Szukaj".

Nie ma zresztą powodów, by takie rzeczy nei wyświetlały się na karcie.
Haiku tez się pisze krótko, a na karcie jest - może by więc i limeryki tym dopieścić?

Opublikowano

Wiecie, co? Ja chyba też jestem za. Przynajmniej będzie widać, kto się rozwija pisząc inne formy poezji i prozy, a nie tylko kisi się w sobie tylko znanym słoiczku i zbiera za to laury, bo ma wszystko opanowane do perfekcji.
Ale jeśli nic się pod tym względem nie zmieni, to przeciez świat się nie zawali (chyba).

Opublikowano

Haiku zostały w tym przypadku, nie wiedzieć czemu - "wyróżnione", bo znajdująsię na tej liście. Ale, czy mają większe znaczenie od limeryków? Nie sądzę. To sprawa raczej subiektywnej oceny tego, kto tak zrobił. Być może haiku wydaje się dla Niego czymś bardziej wartościowym.
Jeśli chodzi o mnie - nie dokonywałbym tego rodzaju klasyfikacji. Dlatego jestem za.
A może w grę wchodzi brak miejsca? Tego jednak nie wiemy.

Opublikowano

W grę wchodzi zapewne obawa, że niektórzy
użytkownicy mogą zniszczyć to forum ilością swoich
utworów. I nikt niczego nie znajdzie.
A można przecież zwyczajnie poprosić aby dokonali
przeglądu swojej twórczości. I zostawić
najlepsze utwory.
Choć z drugiej strony jak się przyjmuje 15.000 użytkowników,
z czego połowa to martwe dusze, to nic dziwnego,
że ma się problemy " z brakiem miejsca ".
I jeszcze jedno.
Trzeba rozwiązać ten problem po ludzku. A nie krzyczeć
od razu, że jak się nie podoba to " spieprzajcie dziady ".
Jestem za przywróceniem
limeryków.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...