Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kolejny krok
zapiera dech
poręczy brak
następny metr
daleko wciąż
pozostał cel
lecz rzekło się
musimy leźć

i z dnia na dzień
czarniejszy chleb
w pamięci brak
mijanych miejsc
rozmowy smak
dla duszy lek

nie liczy nikt
czasu na sen

aż stało się
wędrówki kres

w uśmiechu tkwię
choć było nas trzech

Opublikowano

O kurcze... To akurat nie o wierszu tylko o oprawie graficznej. I jak teraz w takim otoczeniu zamieścić jakiegoś knota? Nie da się :)
Niestety, wiersz do mnie nie przemawia tak, jak powinien. Te trzy dwuwersy chaotyczne bardzo i nie pasują do reszty. Pierwszy z nich nielogiczny, ponieważ nieliczenie czasu na sen sugeruje, że ktoś śpi bardzo długo. Gdyby tak wyrwać ten czas snom... (Sną :)) ). Ostatni z nich ma zachwiany rytm i to mnie razi.
Pozdr.

Opublikowano

do ostatniego wersu czytałam z zachwytem i taką ogromną dozą wieloznaczności
koniec mnie normalnie zirytował
taka fatalna dosłowność
aż żal całego utworu
tak pięknie się snuło o zdobywaniu ... rok za rokiem, dzień za dniem... kolejnych życiowych szczytów
bo zdobywanie alp...to znów nie taki wyczyn

ale zabiorę sobie...
niech każdy zdobywa swoje ... marzenia

pozdrawiam
seweryna
Opublikowano

Początek fajny. Podoba mi się styl wspinaczki w wierszu. Ale ten koniec?? Co to jest? Takie bezsensowne zakończenie? Wszystko psuje. Dosłowność nie przeszkadza, ale: " choć było nas trzech " - to nie brzmi dobrze. O co chodzi z tym "było nas trzech"?
Ten wiersz jest jak góra. Im wyżej tym trudniej i gorzej. Końcówka jest fatalna.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

podoba mi się taka rytmika.
przypomina mi
"cudownie jest
powietrze jest
dwie ręce mam.."

lubie tego typu zabawy ze "stepowaniem". tak to odbieram. tak to słyszę. i taki dzwięk podoba mi się. koniec może trochę dziwnie zmienia cały wiersz. ale moze tak powinno być ?? ....

dziuńka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...