Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Adam Korelst

Użytkownicy
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Adam Korelst

  1. "A kiedy już ?spadnia? cały deszcz" prosiłbym to poprawić, bo chyba był to błąd niezamierzony, a jakoś mnie strasznie razi. Ogólnie wiersz ładny, smutny, ciekawie napisany, ale nie trafia do mnie. Może przez to nagromadzenie słowa "każda". Prócz ogromnego potencjału uczuć (co mi się bardzo podoba), nie znalazłem żadnego morału, który by się wiązał z treścią. Pozdrawiam
  2. Panie Boże, mój wszechmocny demokrato, Co Ty powiesz sobie na to, Kiedy ja ogłoszę bogiem świata Moją krowę albo brata? Ześlij proszę piorun z nieba I się rozpraw tak jak trzeba, Z twoim sługą marnotrawnym! Milczysz, znów, dlaczego! Nigdy nie zrozumiem myśli Jego, Jakby nadal tkwił w Edenie, A my... cóż, bierzmy przykład Z Niego – drogą jest milczenie. A nad samym progiem świata, Krzyknę: „Nie mam krowy ani brata!”
  3. Coolt, cóż, w sumie to nie wiem, co tu zmieniać, miało być prosto i banalnie, jest prosto banalnie. Miała być zachwiana rytmika, jest zachwiana rytmika. Co do rymów, też są proste i niech już tak zostanie, bo to zatraci swój sens. A co do edytowania, to literówki oczywiście, ale składnie raczej nie, chyba że po jakimś czasie zobaczę, że coś mnie razi. Dzięki za rady, postaram się je zastosować :). Pozdrawiam
  4. Ładne, ciekawe, wciągające...jak dobra książka w starej bibliotece :) Bardzo mi się podobało.
  5. Podobało mi się, chociaż gdybym nie zaczął interpretować tego jako wiersz, to założyłbym się, że to harcerska przyśpiewka. Bardzo ciekawa rytmika.
  6. Bardzo ciekawe, tylko prosze mi powiedzić, po co te kropki między linijkami?? I faktycznie tytuł za dużo mówi, według mnie tak krótka forma powinna pozostać bez tytułu lub zawierać w nim coś innego niż treść.
  7. Dzięki Coolt, a co do Pana Oyey'a, to pan zawsze ma słuszność mistrzu :), skąd taka przenikliwość? :] ps. racja Coolt :) "banalne" i "proste" mają niezwykle podobne znaczenie, zmienił bym to, ale nie zwykłem edytować wierszy po napisaniu [sub]Tekst był edytowany przez Adam Korelst dnia 04-02-2004 00:09.[/sub]
  8. Nie wiem co sądzą inni, bo nie przeczytałem komenatrzy, ale według mnie ciekawe ujęcie tematu, tylko te rymy... nie kleją się, jakby niektóre zwroty były układane specjalnie pod nie. To chyba tyle.
  9. Dość dramatyczny, jak zwykle prosta budowa, osobiście nie w moim stylu, ale uważam, że wiersz nie jest zły. Jeśli wciągnie kogoś głębiej, to warto było go przeczytać...
  10. Dziękuję wszystkim którzy pochwalili, wiersza bronić nie bedę, bo miał być banalny i prosty w formie (chyba już sam tytuł i początek wskazuje na to, że chciałem przekazać myśl beztroską, zrodzoną w chwili, chociaż mającą sens). Zaś co do złej budowy... no cóż, pisałem i wiersze sylabiczne. Tego typu rzeczy nie sa mi obce, uważam że wychodziły mi dobrze, a skoro zastosowałem "słowny chaos":) i częstą utratę rytmu, to celowo. Tym samym powtarzam, to nie miało być arcydzieło piękna i stylu, a jeśli ktoś tak to odebrał, to jest w błędzie. Pozdrawiam
  11. Oczywiście przepraszam wszystkich, którzy mogą się poczuć urażeni :)
  12. Nie błądzić, nie sądzić, A bawić się słowem. I oddałbym głowę, Że choć wiele umiesz, To tyle zrozumiesz, Jak byś nic nie wiedział. - Lepiej nie mów – powiedział... I po co to było obrażać? I po cóż ludzi do siebie zrażać, Skoro się wiedziało tak mało? A że rozumku brakowało, To już taka wada czasów, Że poezja większych wydaje głuptasów. Banalne, a takie proste, Choć wiem, że zgotujecie chłostę, Coś mi brzęknie, przeminą wiosny... Z kolejnym czasem, a coraz bardziej żałosny. Graj marsza na swoim flecie, Nim w wielkim świecie Wybuchną zbrojne działania, Które teraz jeszcze głupota osłania. Coraz mniej czuli, a więcej wiedzą, Jeszcze dzień i słowa nie powiedzą, Bo szczere i składne zdanie, Jak Boga będzie przywołanie... Więc klnijcie na wszystkie rzemiosła, Jak szczerość wasza, mchem zarosła.
  13. Adam Korelst

    Napis

    Wiersz bardzo dobry i na wysokim poziomie, po pierwszych 5 przeczytaniach coraz lepszy; "zmysłowy" i ciekawy. Niestety za którymś razem staje się dość prosty i banalny (proszę tego nie brać do siebie :). Bardzo fajny pomysł, gratuluję i pozdrawiam. Ps. wreszcie coś się rymuje w dość delikatny i ładny sposób.
  14. A Ja jestem krwią moich braci kochanych, Tych, którzy zasnęli w obronie ludzkości. Ja jestem prawą ręką dla śmierci oddanych, I dla małp, we wzajemnej żrących się wrogości. Jako tyran na tronie ze złotych bananów, Moje oczy patrzą we wszystkie świata strony, Lubię skazywać moje małpy - moich panów, Zwłaszcza, gdy sami zapragną mojej korony. Siedzę dumnie i podjadam banany smaczne, Kiedy tego zechcę, to w dżungli jest wojna, Moje małpy pomysły spełniają dziwaczne, A za to moja wola boska, jest im hojna... Ja – Król Tyran Despota, mam władzę despoty, Jestem Geniuszem i Bogiem w jednym ciele. Niestety, bo w głowie mam same głupoty, A i moje małpy, też nie wiedzą za wiele...
  15. Słowo, nienawistna pogarda... Myśl, wędrówka wieczności... Droga, co mą duszę upaja, Kwiat ciszy, gorycz samotności. Jeden płatek na ziemię opada, Nostalgia wspomnień zwołuje, Pamięcią się wplata w me dłonie, Ja znów tylko smutek czuję... Wiatr złamał z dawna łodygę, Liść się ukrył w czerwieni. Jak kwiat - umarły posłaniec, Śród czasu przepadłam jesieni... Różo pustyni, kwiecie kamienny, Ty nie opadasz, nie łamiesz, A jednak to słowo powtarzasz, Szepcząc do uszu...znów kłamiesz. Słowo, nienawistna pogarda, A w białym odbiciu lotosu... Dałeś mi kwiecia bukiet, Przepraszając, za błędy losu... Czemu znów Ci wybaczam, Mój słodki, różany bukiecie? Wiem, że mnie zdradzisz... Ty wiesz lepiej, co mówić kobiecie....
  16. dzięki Dee, o taki komentarz mi właśnie chodziło
  17. Zdecydowanie intrygujące, jak dla mnie trochę zbyt "erotyczne", aczkolwiek z każdym przeczytaniem staje się coraz ciekawsze :)
  18. Zabierz mnie tam, Gdzie dalej będę mógł śnić. W moim świecie, mam Jeszcze czas - aby żyć... Poranku jasny, a blady, Zerwij z ziemią plugawą Dawne, stosowne układy, Bo zostaniesz za jej sprawą... Na cóż jeszcze nieboszczykom, Złota herb i korona? Już piekielnym powierzony rykom, Już go śmierci spowija zasłona. Na cóż mu sława teraz? Poranek przeminął styczniowy. Płakajcie, że starczyło nieraz, Swe dumne pochylić głowy... Nie przyjmą go w niebie, Tęskno za nim śród żywych, Zbyt był złym dla siebie, Za dobry dla ludzi złośliwych.... Nadaremnie mi wołać po niego, Bo już w nowym ciele, Tam już ducha tak szlachetnego, Nie pozostało zbyt wiele...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...