Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na miękkim kwadracie kwiecistej gnuśności
brzemienna nieistotnymi sprawami
wdzięczy się jejmość w skorupie zielona

dziurkując pojedyncze słowa szczelnie
smaruje codzienność byleczym a ona
bądź co bądź jeszcze przeciska się

przez cudzesłowa mężniejąc w duchu
pośród wzorców jakośtobędzie
- kameleon rzeczywistości

Opublikowano

Słusznie chwalona Autorka zaatakowała Bogu ducha winnego kameleona, stosując narzędzia geometrii (kwadrat), płodności (brzemienna), wyposażenia biurowego (dziurkując), kuchennego (smarując) oraz gramatycznego (cudzysłowia). No nie wiem, czy to jest aby zgodne z Dyrektywami Unii Europejskiej wszak. Pozdrawiam, Stefan.

Opublikowano

Stasiu...przez cudzysłowy:) czy Ty chodzisz przez rowia czy raczej przez rowy..oczywiście mam nadzieję,że wcale nie łazisz przez rowy,tzn że nie bywasz aż w takim stanie:)))))
A co do wiersza,oj,żebyś wiedziała jaką masz rację z tą biernością...

pośród wzorców jakośtobędzie
smaruje codzienność byleczym
bardzo na tak

ściskam Cię mocno i
pozdrawiam/martyna

Opublikowano

Miłko, kochanie, tyle sie napisałam i skasowałam, może się uda od początku,nie jednak zgubiłam wątek, ale życzę więcej animuszu; jak muszu to muszu, nawet bez ani- he he miłego dnia

Stefanie, ty zawsze tak naukowo? potrafisz wyprostować nawet krzywe rogi, nie mówiąc o naszych d(ro(uszach)gach, miłego dnia zyczę,
Martyno, dzięki za gośćinne występy, czy juz na dłużej?pozdrawiam ciepło

Maćku, dzwięki mam nadzieję przyjemne dla ucha? mimo bierności jest nadzieja! pozdrawaim ciepło

Adasiu, znowu zagadki, ale myślę że to boksujesz bierność, jeszcze kopa i poszła precz!
pozdrawiam ciepło

Opublikowano

na miękkim kwadracie kwiecistej gnuśności
brzemienna nieistotnymi sprawami
wdzięczy się jejmość w skorupie zielona----- nie wiem o kogo chodzi? kameleon? żaba?

dziurkując pojedyncze słowa szczelnie
smaruje codzienność byleczym na odległość----nawet blisko, a nie dociera....?
bądź co bądź jeszcze przeciska się

przez cudzysłowy mężniejąc w duchu ---"cudzysłowia"
pośród wzorców jakośtobędzie
- kameleon rzeczywistości

staszko, bardzo ładnie zwersyfikowany, ale nie dociera do mnie, niby wiem czego dotyczy, ale w szczegółach nie - "jestemchybatempy"?! Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith ja tylko zabrałem głos w kwestii religijnej, jestem wierzący i nie wstydzę się tego wstyd mi tylko za portalowych agnostyków i ateistów, którzy nie szanują uczuć religijnych innych od siebie tak,że nie jest to wykłócanie a poza tym to ty wywołałeś ,,temat,,, pierwszy
    • @Alicja_Wysocka ... słowo w szkatułce schowałam gdy przyjdzie zimno będę wyjmowała wiele ciepła mi dało pewnie więcej zostało  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • @Alicja_Wysocka Rozumię. To nie jakaś dyrektywa ,miałem na myśli, że ludzie nie radzą sobie z wolną wolą. Wojny, kradzieże,napady... Gdy się ją częściowo zabiera.  Brzydki przykład, w reżimach ludzie... Tak to widzę, każdy może inaczej, tym lepiej dla wiersza.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia   
    • Zobaczę dziś piękno, Bo Ciebie zobaczę. Zobaczę na pewno, Zobaczę — i zapłaczę.   A Ty zapłaczesz ze mną, Zapłaczesz, gdy zobaczę, Ile warte jest piękno, Ile warte to, co zobaczę.   Ile warte jest w sobie, Bo warte — co uparte. I wzrokiem będę w Tobie, I wzrokiem brnął w zaparte.   Dziś zobaczę piękno, Na oścież otwarte, Przede mną, nade mną, Z ciemności wydarte.   Kiedy będziesz ze mną...            
    • @Berenika97 trochę pozmieniałam i napisałam ciąg dalszy, nie wiem czy mogę przekleić na górę:    pryzmat    liście spadały wolno jakby czas w parku się rozciągnął on siedział na ławce bliżej światła ona trochę dalej w półcieniu jej cień przeskakiwał między drzewami jego cień starał się go złapać ich słowa były tylko echem tak jakby park powtarzał je sam dotknęła cienia jego dłoni uśmiech który odwzajemnił był tylko blaskiem odbitym od mokrych liści wyszli z parku na zimną poświatę sklepowych witryn liście zostały za nimi jak stłumione wspomnienia rozmów których nikt już nie chciał kontynuować pozostawali obok siebie ale ich kroki należały do dwóch różnych światów ona poprawiała szalik on zerkał w ekran telefonu na skrzyżowaniu wybrali inne drogi ich cienie przecięły się na moment pod latarnią rozproszone w ciepłym świetle po czym każde ruszyło w swoją stronę i tylko przez sekundę wydawało się że jeszcze idą razem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...