Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

- Ka …

- NIE PRZERYWAJ MI KURWA!!! Gdzie twoje maniery ty wyedukowany, patetyczny fiucie?! Zamilcz! Zamknij swoją przemądrzałą, dyrektorską gębę i słuchaj bo teraz JA MÓWIĘ !!! – niczym sperma pod ciśnieniem z twardego kutasa, potok słów wytryska z moich ust …

- Coś ty kurwa sobie myślał?! Że co?! Że mnie wychowasz?! Zmienisz?! Wytresujesz jak sukę?! Wiedziałeś z kim się żenisz! Sprzątnąłeś mnie z ulicy jak Richard Gere tę rudą zdzirę w „Pretty woman” , ale to nie jest bajka o Kopciuszku, naiwny palancie – to jest życie!
A może zaślepiła cię miłość, co? Miłość?! Co ty kurwa wiesz o miłości?!
– głos zaczyna ociekać tłustą ironią i skwierczeć na moich wargach

-Kochanie to, Kochanie tamto… sramto … Kochanie nie bądź wulgarna, Kochanie nóż w prawej ręce, Kochanie mówi się, że coś z czymś „ koliduje” nie „koliguje”, koligacja to co innego …
Mam ci być wdzięczna …? Bo pan dyrektor wziął pod swoje szanowne skrzydła nieopierzonego kurczaczka? Mam pokornie prac twoje zasrane gacie, dawać ci dupy raz w tygodniu i wic się w ekstazie?! Czy tak?

Odrywam wzrok od bieli łazienkowych drzwi i spoglądam w jego stronę. Mój mąż. Mój Artur.
Zaraz, zaraz … to nie jest on! Artek miał inne oczy … inne, zielone, spokojne, stonowane, a ten ktoś wpatruje się we mnie wielkimi, szalonymi oczyma, jak żydowskie dzieci z getta, tak ten wzrok jest proszący, błagalny … Błyszczy. Świeci płomieniami łez. On płacze? Artur? Nieeee…. Nie możliwe …

- I czego ryczysz durniu?! No, czego?! Boli…? Boli cię prawda…? – mój glos łagodnieje, oswaja go spojrzenie Artura - Boli …

- Kaśka – wchodzi mi w słowo, tak łagodnie, subtelnie, jak powinno się wchodzić w ciało dziewicy – Kasiu … proszę, proszę, skończ, powiedz, ze ty nie…

- Co nie! – wulkan gniewu w moje głowie wybucha po raz kolejny – co nie, kurwa?! Nie uciszaj mnie, siedź tu dopóki nie skończę, dopóki nie powiem ci wszystkiego, dopóki nie opisze ci każdego kutasa który mnie pierdolił za twoimi plecami, każdego orgazmu, dopóki nie opowiem ci jak to jest być dziwką …. – stopuję. Znów patrzę w jego stronę. Wiem, ze słowo „dziwka” go paraliżuje. Patrzę na kartkową biel jego twarzy, na zaciśnięte szczeki i kontynuuje sztyletowanie męża ostrzami słów …

Opublikowano

chciałam precyzyjniej, ale to słowo pasuje do wszystkiego w/w
treść, słownictwo, fabuła (o ile o jakiejś może być tu mowa), styl
wszystko nachalne, wciskane czytelnikowi do gardła bez większego celu
nie ukrywam, że nie widzę sensu w tym tekście, w pamiętniku można sobie opisywać takie rzeczy, ale żeby zaraz tu?

Opublikowano

Cuz ... moja wina, moja wina, moja bardzo wieka wina .... Biję sie w swoja kształtną, młoda pierś.
Zdradziłam moją droga kochankę Wenę, pieprząc sie z pewnym informatykiem. Od kąd zastąpiłam jej słodką łechtaczkę, twardym kutasem, nie umiem juz pisac. To tylko bełkot sfrustrowanej desperatki. Jednak dziękuję za komentarz. I za nastepne tez, z góry dziękuję ...

Opublikowano

wyobrażam sobie jak boli zdrada, ale można wyrazić ogromne emocje nie tylko w sposób dosłowny, proponuję spróbować inaczej, bo tu rzucasz surowym mięsem zamiast je wstawić do pieca, czy poddusić na wolnym ogniu, przyrządzone smakuje lepiej i na dłużej zostaje w pamięci

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



już kiedyś pisałem o tym, że kiedy się pisze o gównie , trzeba pisać gówno a nie kupka...więc ta uwaga jest nie na miejscu...to się nazywa styl Pani Natalio. Wyobraża sobie pani Bukowskiego piszącego o pochwach, prostytutkach, agencjach towarzyskich i ludziach z problemamem alkoholowym? Nie, on pisze o cipach, kurwach burdelach i pijakach.


Ja wiem, że ludzi , którzy uważają się za inteligentnych wykształconych taki styl razi i bulwersuje, niektórzy uważają nawet że stosowanie wulgaryzmów i uciekanie się do seksu to taki tani chwyt, zeby pobudzić emocje, zeby zadziało. Może się to komuś niepodobać To oczywiste. Ja jednak, powstrzymałbym się przed używaniem słowa "niepotrzebne"

Co do tekstu : Podoba mi się, ale nie do końca....otóż z tekstu mam wrażenie że narator jest inną osobą podczas opowiadania a inną podczas monologowania. Wyrzuca ona z siebie złość, wściekłość, żal , natomiast gdy opowiada, snuje refleksje jest oszczędny za bardzo to się rzuca chyba w oczy...jest dystans

1) – niczym sperma pod ciśnieniem z twardego kutasa, potok słów wytryska z moich ust …
uważam że to przegięcie pały.

2) - Wiedziałeś z kim się żenisz, Mam pokornie prac twoje zasrane gacie I czego ryczysz durniu - nie podobają mi się te zdania ale nie wiem czemu...moze sie czepiam gówien

Czekam na dalsze fragmenty, oby trochę dłuższe... ciekaw jestem co dalej się wydarzy, a z tą wrażliwością Artura to zostałem postrzelony w głowę, chyba.......chyba nie pasuje...ale nie jestem pewien zobaczymy co bedzie dalej...co wymyslisz.
Opublikowano

Dopiero teraz przeczytałem cały cykl. I co mogę powiedzieć? Jako opis prawdziwych faktów - obrzydliwe, natomiast jako literatura robi wrażenie. Dosłowność (zgadzam sie z Piotrem) nie razi, a wręcz przekonuje. Kilka drobnych błędów technicznych łatwo usunąć. Jestem na tak.
P.S. Szkoda, że Krzysiek Rutkowski od pewnego czasu tu nie zagląda, bo to jest coś w jego stylistyce.

Opublikowano

chciałaś mój komentarz - więc masz

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


naprawdę? :)

Ten tekst warto rozbudować (np. bohaterka idzie z patetycznym fiutem do łóżka po raz ostatni a potem go ćwiartuje i rozsyła po kawałku do hurtowni - taki mord rytualny) Choć w obecnej formie wcale nie razi, ale jest za krótki. Mięcho da się zjeść - zwłaszcza piersi (jeno nie z ptaka;)
Chciałbym zobaczyć jak sobie poradzisz w dłuższym fragmencie. CO ty na to? przyjmujesz wyzwanie?
  • 11 miesięcy temu...
Opublikowano

Pierdolona kupa śmierdzącej, gnijącej padliny. Jebana, kurewska kulka żuka gnojowego, toczona po kupie końskiego łajna, z którego łypią ślepia tłustych, cuchnących szczurów... Zwykły szmatławiec Gazety Wyborczej, z portretem G.Busha na pierwszej stronie w oszczanym kloaczym dole... a nie żadna literatura!... Sorry, ale napisać tekścik ociekający najgorszymi wulgaryzmami dla zwykłego efekciarstwa to żadna sztuka. Owszem wulgaryzmy są potrzebne i powinno się ich używać, ale na miłość... z umiarem. Jakoś ciężko mi strawić pączki z lukrem, polane miodem i marmoladą, nadziewane czekoladą i posypane cukrem pudrem... bleee...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1  Też mi się wydaje, że romans w pracy, a tym bardziej z szefem, to tak niezbyt. Piszę to z punktu widzenia kobiety, ale mężczyźni - jak sam Pan to zauważył - też nie mają lekko w tej materii, że tak powiem. 
    • @ViennaP Władza jest podobno największym afrodyzjakiem, więc pokusy są, ale, jak coś się popsuje, wszystko się sypie, kariera, kasa, a jeszcze można być pozwanym, jak się babkę zwolni z pracy. Jeden z moich byłych szefów w korpo został pozwany, bo jego asystentka oskarżyła go, że odprowadził ją do domu i wsadził język jej do ust. Oczywiście go pozwała, dopiero jak ją zwolnił z pracy, bo go szantażowała, chcąc kasy, czy awansu. Prasa to opisała, wiec firma nie miała wyboru i faceta zwolniła za molestowanie. Nie ma lekko:). 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No i to jak tanczyc ze szczesciem i szalenstwem az do calkowitego przemoczenia
    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.   Symbole   Real bywa bardzo trudno nazwać i opisać umyka kategoriom poznania oraz intryguje zrobiliśmy zatem skok na setki tysięcy symboli i to teraz one zastępują nam barwne życia (przecież dobrze wiesz że ja jestem intrygant)   Kto by się tutaj przejął wymyślną metaforą kogo w ogóle interesuje twórcze porównanie stary świat się sypie, a nowy nie nadchodzi okolicznościom trzeba nadawać markę i metkę   Chciałbym odpowiedź ubrać w głupią opowieść skoczną melodię przeobrazić w ucztę i taniec uczyńmy zatem żeby było o czym i o kim wspominać urządźmy licznym ładnym słowom gromką balangę   Ref. Ależ dzieje się dzieje dzieje symbol balangi jest mi tutaj natchnieniem wczorajszy wieczór to świat stary jutrzejsze zmęczenie jest już światem nowym net netflix i chipsy i jesteśmy w domu i jesteśmy w kinie nieniemym   To piwo i tamten papieros przynoszą dużą ulgę nieważne że utrzymują niejedną tutejszą branżę znaczą tyle co uśmiech, ważą tyle co spora ironia podbudowywują autora w najważniejszym sarkaźmie   balanga trwa bujają się nasze tęskniące ciała głos komputera AI stanowi li tylko moją zachętę aby dzisiaj pognać tę dziwną symbolikę donikąd wszyscy teraz razem odlatujemy w życiowe przestworza   Nasze puste już kieszenie bawią się najwięcej hajsy poszły na najpotrzebniejsze czyli zabawę skoki i drgania przyniosły dużą ulgę zapomnienia może i coś kiedyś zrobiłem ale to wcale nie byłem ja (który to tamten który to tamten który to tamten?)   Ref. Ależ dzieje się dzieje dzieje symbol balangi jest mi tutaj natchnieniem wczorajszy wieczór to świat stary jutrzejsze zmęczenie jest już światem nowym net netflix i chipsy i jesteśmy w domu i jesteśmy w kinie nieniemym   Zakończmy ten wieczór kochającą się pościelą udowodnijmy że kołdra była i tak za krótka by w ogóle przykryć te nocne upojne dokazywania noc zakończyła się w poniedziałek o trzynastej nad ranem   Ref. Ależ dzieje się dzieje dzieje symbol balangi jest mi tutaj natchnieniem wczorajszy wieczór to świat stary jutrzejsze zmęczenie jest już światem nowym net netflix i chipsy i jesteśmy w domu i jesteśmy w kinie nieniemym   Wiedz że pieśniarz tutaj całe mnóstwo nakłamał i zapytaj - zresztą nie wiem kogo - czy miał do tego prawo.          
    • @Migrena dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...