Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Panie Macieju,
Przede wszystkim: po co wydawać? Sądzi Pan, że pisze Pan tak dobrze, że świat powinien Pana czytać? W takim razie proszę wysłąć teksty do dowolnie wybranych wydawnictw, zajmujących się publikowaniem poezji i czekać na odpowiedź.
Jeśli chce Pan wydać tomik, żeby podreperować włąsne ego (znam takich) proszę wydać własnym nakłądem. Koszt - około 1000 zł. Zostanie Pan z 300 tomikami w szafie i będzie Pan uszczęśliwać nimi znajomych.
Jest też inna droga, nie gwarantujaca sukcesu i trudniejsza. Czytać, pisać (w tej właśnie kolejności, broń Boże odwrotnie), słuchać komentarzy, przede wszystkim tych krytycznych, pochlebne traktować nieufnie. W końcu zacząć wysyłać teksty do prasy literackiej, na konkursy poetyckie. Brać udział w slamach, imprezach poetyckich, turniejach. I czekać, aż ktoś przyjdzie do Pana i zaproponuje, że wyda Panu tomik.
Jeśli chce Pan opinii na temat swojej poezji od kogoś, czyj głoś ma znaczenie w świecie poezji, proponuje wysłać teksty do pana Karola Maliszewskiego do miesięcznika Odra, dział Pocztówki Literackie (www.odra.art.pl). Tam można otrzymać uczciwą ocenę swoich tekstów, a najlepsze teksty są zamieszczane w miesięczniku.
Pozdrawiam, j.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


joaxii - jesteś cudowna...!
czytam, piszę (w tej właśnie kolejności, broń boże odwrotnie!!!), robię to-to-tamto, związane z recenzjami swoich tekstów, wysyłam do prasy literackiej (drukują i liczą na dalszą współpracę) i na duże, ogólnopolskie konkursy poetyckie (w tym roku "zaliczyłam" dziewięć nagród, w tym kilka głównych). Maliszewski czytał moje teksty, kilka razy publikował je w Odrze i Magazynie Materiałów Literackich, jego recenzje były całkiem pochlebne (potraktowałam je nieufnie) i... na tym koniec.
To znaczy, ekhm, czekam i czekam, i czekam, i czekam, i czekam, i czekam - aż ktoś przyjdzie do mnie i zaproponuje mi wydanie tomiku.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


joaxii - jesteś cudowna...!
czytam, piszę (w tej właśnie kolejności, broń boże odwrotnie!!!), robię to-to-tamto, związane z recenzjami swoich tekstów, wysyłam do prasy literackiej (drukują i liczą na dalszą współpracę) i na duże, ogólnopolskie konkursy poetyckie (w tym roku "zaliczyłam" dziewięć nagród, w tym kilka głównych). Maliszewski czytał moje teksty, kilka razy publikował je w Odrze i Magazynie Materiałów Literackich, jego recenzje były całkiem pochlebne (potraktowałam je nieufnie) i... na tym koniec.
To znaczy, ekhm, czekam i czekam, i czekam, i czekam, i czekam, i czekam - aż ktoś przyjdzie do mnie i zaproponuje mi wydanie tomiku.
Iza, rilaks, młoda jeszcze jesteś :)
Poza tym, co wy wszyscy tak z tymi tomikami??? Czy to jest jakieś nie wiadomo jakie szczęście? Przepustka do raju? Przepis na niesmiertelność? Brama do bogactwa?
Zawsze jest jeszcze Bieriezin i różne inne konkursy, w których nagrodą jest wydanie. Może tam warto spróbować.
Pozdr., j.
Opublikowano

Ja się, joaxii, starzeję ;)) wszyscy, którzy poszli własnym sumptem, tomiki już mają. To, wbrew pozorom, JEST przepustką; różnego rodzaju liczące się związki i stowarzyszenia twórcze wymagają minimum dwóch publikacji przed wstąpieniem w ich szeregi (a wstąpienie z kolei zrzesza mnie w grupę, w której już łatwiej zorganizować sobie sporo "literackich spraw"), łatwiej jest rozmawiać z wydawcami i fundacjami itepe. Jeśli ktoś jest inżynierem, zarabia kupę forsy na śrubkach i śrubeczkach (przykład - bez urazy! - pierwszy z brzegu, może być każdy inny zawód), a wiersze pisze czasami, dla relaksu, może odkłądać wydanie książki na kolejne dziesieciolecia. Problem pojawia się wtedy, kiedy TYLKO umie się pisać i z tego stara się wyżyć :))
Bieriezin owszem, ale prawdopodobieństwo wygrania niewielkie (nie biorąc pod uwagę poziomu tekstów, tylko matematyczne prawdopodobieństwo zdobycia nagrody ;)

Pozdrawiam serdecznie,

Iskra

Opublikowano

w gazetach już pracowałam :) to zupełnie inna działka (nie chodzi mi o rodzaj pisania, tylko środowiska, do których się przynależy i które dalej reprezentują przed instytucjami)
wyżyć z poezji się nie da, to jasne, ale z pisania (literatury) owszem, można spróbować (w każdym razie ja próbuję). Poza tym nie otwierałabym w tej dyskusji dzioba, gdyby nie fakt, że recepta joaxii wydałą mi się ciekawa, ale odrealniona ;)

pozdrawiam serdecznie,

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Podpisałbym się obiema, gdyby nie to ale.
Kto nie szuka, nie znajdzie - jak powiada pismo (+ -) ;)
pzdr. b
No ale ja w dalszym ciągu czekam na odpowiedź: po co???
Po co wydawać? Dla tantiem?... Nie bądźmy śmieszni. Dla sławy?... Biorąc pod uwagę zainteresowanie poezją w księgarniach,nakłady książek itp. - nikła szansa. Lepiej iść się bzyknąć na ekranie w jakimś reality show. Wtedy można zostać gwiazdą.
Pzdr., j.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



;)))
[na bzykniecie]

Czy to ja mam przypominać, że jeśli się nie wierzy w słowo, to nie warto chyba pisać?
Ja mam już prawo w to wątpić (coraz bardziej), ale Pani?
Po co? - to pytanie z serii: po co robić cokolwiek sensownego? po co mówić prawdę? po co żyć?
Po co? Bo może ktoś chce przeczytać. Wbrew temu, co stwierdza Pani wyżej,opinie wydawców są inne: coraz więcej ludzi kupuje poezję drukowaną na papierze.
"Witajcie znowu w erze Gutenberga" - jak powiedział niedawno Jan Pieszczachowicz ;)
pzdr. b
PS. Robienie kariery "literata" to zupelnie inna bajka (i temat rzeka ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



;)))
[na bzykniecie]

Czy to ja mam przypominać, że jeśli się nie wierzy w słowo, to nie warto chyba pisać?
Ja mam już prawo w to wątpić (coraz bardziej), ale Pani?
Po co? - to pytanie z serii: po co robić cokolwiek sensownego? po co mówić prawdę? po co żyć?
Po co? Bo może ktoś chce przeczytać. Wbrew temu, co stwierdza Pani wyżej,opinie wydawców są inne: coraz więcej ludzi kupuje poezję drukowaną na papierze.
"Witajcie znowu w erze Gutenberga" - jak powiedział niedawno Jan Pieszczachowicz ;)
pzdr. b
PS. Robienie kariery "literata" to zupelnie inna bajka (i temat rzeka ;)
Obawiam sie, ze coraz mniej ludzi czyta papier, coraz więcej - internet. Poza tym nie mam złudzeń, że to, co robię, jest komukolwiek poza mną potrzebne. Myślę, że jesli zacznę tak myśleć - przestanę pisać.
Pozdrawiam serdecznie, j. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński Wszystkiego najlepszego, zdrowia, pogody ducha i zawsze gorącej dyskusji z okazji urodzin

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          Owieczki najmilsze. Baranki kochane. Po co was źli ludzie wciągają do polityki ? Ja was barany przepraszam. Jesteściewspaniałe. Jesteście cool. Niech wam się wiedzie na halach i pastwiskach. Chociaż jesteście stadne skurczybyki to i tak was kocham.   Człowieku /kimkolwiek jesteś/ odczep się od baranów. I nie bój się falangi. Oni nic ci nie zrobią.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      to o mnie? nie wydaje mi się że ostatnie marsze były paradami policji, tymbardziej ubeków, i nie wydaje mi się że służby po godzinach malują falangi i krzyze celtyckie na murach. i chyba nie policjanci mówią że "Ksenofobia jest ważnym elementem wspólnoty narodowej"? to robią zwykli ludzie, nie ma co robić z Polski niewinnej owieczki.
    • @Roma dziękuję. Jestem pewien, że Krzyś odwzajemnił by uśmiech. A miał uśmiech męski, ciepły, kojący. Zamiast niego ja się do Ciebie uśmiechnę. Dzięki Roma.
    • - Jak to jest,Ojcze, ż jesteś w każdym z nas ludzi, w każdej Hostii konsekrowanej - wszędzie jednocześnie i w całości?                                                                                 "Jako człowiek nie masz takiego aparatu umysłowego, aby to zrozumieć. Żadne porównanie ze świata materialnego nie jest odpowiednie. Możesz to odczuwać duszą,o ile dam ci taką łaskę i o ile twoja dusza jednoczy się ze Mną.                                                 Świat, który znasz, istnieje w czasie i przestrzeni. Mnie te właściwości nie dotyczą. Wszystko, co stwarzam, jest formą Mojej myśli - Mojej energii. Ponieważ nie istnieje czas,nie jest to proces mający jakieś etapy czy fazy i nic nie jest oddzielone ode Mnie. Wszystko trwa, staje się i jest jednocześnie w wiecznym akcie stwórczym. Tak jest z tym, co materialne. Jedność ze Mną jest o wiele większa od tego, co duchowe.                                              Wypełniaj modlitwą wszystkie chwile, gdy cokolwiek robisz. Zamiast myśleć o czymkolwiek lub pozwalać na niekontrolowaną projekcje umysłu - módl się.                                               Nie będzie to wymagało dodatkowego czasu. i pomoże wielu ludziom, za których będziesz się wstawiać. W modlitwie określaj intencje. Od intencji zależy wartość nie tylko modlitwy. Każdy najbanalniejszy moment życia może mieć nieskończoną wartość dzięki intencji, jakiej go podporządkujesz."                                                                        wt. 26.08.86 g.9 Świadectwo Alicja Lenczewska
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...