Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Co robicie, kiedy akurat nie piszecie kiepskich wierszy?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A co Ty robisz?poza pisaniem, kiepskich wierszy?
Zapamiętaj jedno zbyt mało skromny i zadufany w sobie gburze: poezji nie da się zmierzyć jest typowo subiektywnym tworem każdego z poetów i nie wiem czemu czujesz się na tyle dobry by (według mnie) bez podania żadnych argumentów oceniać innych.
Ja nie jestem dobrą poetką ba nawet nie wiem,czy mogę się tak nazwać, ale lubię sobie pisać wtedy, kiedy mam zły bądź bardzo dobry nastrój. A przesyłając tu moje utwory spodziewałam się raczej porad, uśmiechów, poznania ludzi,którzy mają podobny stopień wrazliwości, również krytyki ale konstruktywnej, czyli takiej (gdybyś nie załapał) która pozwoli mi w przyszłości być może pisać inaczej,lepiej.
Może Ty obudzisz dział P. i wstawisz jakiś fenomenalny wiersz?
Z przyjemnością przeczytałabym taki.
Ps: jest tu wiele niesamowicie utalentowanych osób którym zazdroszczę tego "czegoś"
Tobie nie zazdroszczę niczego.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytam te słowa i nie wygląda jakbyś tu przyszła poznawać ludzi... bo wtedy cieszyłabyś się z ich różnorodności (bo wtedy więcej do poznawania) może wrzucasz wiersze, zeby usłyszeć pochwały i poznać ludzi którzy cię chwalić będą ???

ps. jak masz ambicję poznawania ludzi, to musisz popracować nad poczuciem humoru: jeśli na swoje juz za pózno to chociaż nad rozpoznawaniem kiedy inni żartują...

pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytam te słowa i nie wygląda jakbyś tu przyszła poznawać ludzi... bo wtedy cieszyłabyś się z ich różnorodności (bo wtedy więcej do poznawania) może wrzucasz wiersze, zeby usłyszeć pochwały i poznać ludzi którzy cię chwalić będą ???

ps. jak masz ambicję poznawania ludzi, to musisz popracować nad poczuciem humoru: jeśli na swoje juz za pózno to chociaż nad rozpoznawaniem kiedy inni żartują...

pozdr


NBie doczytałeś słonko!!!chcę krtytyki!!!!!!!!!!!!chcę wiedzieć więcej o wierszach swoich innych... i mówiąc poznawac innych miałam na myśli ich spojrzenia na świat, poezję wiersze...
inaczej na czata poszłabym sobie:)
Co do mojego poczucia humoru...DAC JEJ SZANSĘ Oskar nie użył buźki, a czytając jego komentarze typu "kiepskie,słabe" chciałabym wedzieć czemu?????
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Regulamin pkt 5.f)!!! (Czy nazbyt wiele wymagam?)

Dział P - forum dla ->>>początkujących poetów. Czego więc wymagać? Niestety nie odrazu każdy pisze genialnie :/

Temat jest pytaniem: "Co robicie, kiedy akurat nie piszecie kiepskich wierszy?". Więc...
Ogólnie rzecz biorąc, nie mam zbyt wiele czasu. Ostatnio każdą wolną chwilę całkowicie pochłania sport. A poza tym studia... biedny ze mnie student :(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chwała ze na serwisie są ostrzejsze typki typu oskar czy Samo zło- jest ciekawiej, i mnie sztucznie- za czasów bytności oyeya nie raz dostałam po uszach że piekły baaaaardzo długo i tylko mi to na dobre wyszło:)))

Pozdrawiam nieagresywnie
Agata
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ty nam się tu mała nie rozpijaj :)))
komentarz nie trafiony- abstynentka 178cm:D ani nie pije, ani nie mała:P

a ja słyszałam, ze już nie do końca abstynentka :-)

pozdrawiam
kalina
Opublikowano

O Bosz wyszłam na bardzo agresywną co???
No przyznaję tupecik to ja mam wstrętny i wiele energii. Za gbura przepraszam ale tak się zezłościłam, że najchętniej wzięłabym... nieważne:) Już teraz sopkojna będę obiecuję!
Może trochę pokory dobrze mi zrobi:) Zostałam czyimś księżycem hihi... z tym słonkiem to przyzwyczajenie (pracuję z dziećmi).

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


komentarz nie trafiony- abstynentka 178cm:D ani nie pije, ani nie mała:P

a ja słyszałam, ze już nie do końca abstynentka :-)

pozdrawiam
kalina

chyba pijana byłaś ze w takie plotki wierzysz;D
A CZMEU PZRECIWKO NIE-MAŁEJ NIKT NIE PROTESTUJE;/?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zauważyłem, że właśnie taka wrażliwość od Ciebie emanuje;) To fajnie, że mi niczego nie zazdrościsz, zazdrość to bardzo niezdrowe zjawisko. I jeszcze jedno: gdzie objawiłem swoją nieskromność? Gdzie napisałem, że moje wierszydła są lepsze? Rzeczywiście wrażliwość wyczuwam lakmusu.
Opublikowano

milo widzieć, że Wy jeszce żyjecie:) poza pisaniem wierszy (których swoją drogą od paru miesięcy nie piszę) sobie studiuję etnologię :) właśnie wtapiam się w świat homonidów:)i ostatnio zostałam wice prezesem koła chiropterologów uniw.wroc:))) no i popijam...kawę:))) no i tabaczę wasze zdrowie!:)) pozdrawiam(czirs:))

Opublikowano

a ja się stosunkuje międzynarodowo na najbardziej zbiurokratyzowanym uniwersytecie w Polsce;) słucham sobie dzwonów kościelnych z rana ( mieszkam obok Kapucynków), wędruje po rynku, czytuje w Empiku, marnuję czas w kolejkach;) tak poza tym to trenuję siatkówkę od...odkąd pamiętam;) grywam w filmach, teledyskach;) ba..mojej mamy;) ot co..;:) i tyle..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @marekg przepięknie napisales.  Jak tak dziś siedziałam juz sama na cmentarzu gdy się ściemniło i wszysvy sobie poszli, to dokladnie poczulam sie tak bezdomna, jak ten Twoj poeta z wiersza. I te rany - ech, poeci czują po stokroć...   Wspaniale piszesz.
    • @Robert Witold Gorzkowski Robercie. bardzo, bardzo dziękuję za Twoje słowa. pisząc te swoje wiersze zaczynam się obawiać czy nie przekraczam granic.   granic własnego JA.   dziękuję.     @Annna2   Aniu. to że wracasz jest cudowne. dziękuję.       @huzarc co tu powiedzieć.....   serdecznie dziękuję.    
    • @Migrena wg. mnie to zupełnie nie jest utwór o namiętnosci, bo namiętność tym wypadku to o wiele za mało.   To wiersz o nienasyceniu duszy - duszą, a cielesność jest tu jakby słodkim dodatkiem.    Ja tam wierzę w takie nienasycenie w miłości i w takie wiersze też, bo one sprawiają, że tętno przyspiesza, nie tylko to cielesne ale i duchowe..   I dodatkowo podpisuję się pod slowami @Robert Witold Gorzkowski - odniosl sie super adekwatnie do wiersza.        
    • Ktoś pióropusz ubrał  Inny z parasolem o przystojnym Zatańcz parasolki dreszczy słota  Zatańcz z parasolką niech się stanie  Kolorowa Kolorowe jeszcze liście  Kolorowe parasolki  Krople mienią się przejrzyście  Teraz tęcza zgadnij, za kim goni?
    • Moje dłonie siegają częściej po wino niż po chleb. Do późnego wieczora jestem zbyt zajęty umartwianiem duszy by odpowiadać na choć najskromniejsze potrzeby ciała. Są dni gdzie łóżko mnie więzi. Są jednak i takie gdzie łaknę wolności ścian swego odludnego więzienia. Przed snem, błądzę w ciemnościach zakurzonych kątów by choć przez chwilę dać posmakować artretycznie powyginanym palcom, zimna użytych do aranżacji farb. Szkarłatu krwi i perłowości łez. Duchy ze ścian poznają mój zapach. Łaszą się do swego pana. Mimo agonii, czasami zmuszą się do krótkiego śmiechu. Wołają mnie po imieniu. Tym ziemskim nie piekielnym. Wypalonym na duszy. Przed którym drżą aniołowie i ziemskie błazny. Kiedyś miałem imię. I czas na to by żyć. Bez bólu i lęku. Broniłem się przed cieniem. Uciekałem, lecz on był zawsze przed mym krokiem jeszcze o krok. Gdybym wtedy spłonął razem z moimi wierszami. Czy cień wkroczyłby za mną w ogień? Ale to przecież ogień rodzi cień. Języki ognia namawiają bym spłonął. Języki cieni liżą me rany. Trucizną próbują wymusić we mnie kolejny raz uległość. Tak przecieka rzeczywistość, przez dziurawy dach. Wschodzi czarna tarcza słońca. Gdy cząstka jego światła mnie dosięgnie. Obrócę się w proch. Duchy ze ścian pytają czasami, czy stąd daleko do nieba. Nie wiem. Mi tylko piekło pisane. I znów wczesnonocne harce. Trupi blask gwiazd. Nad łąkami. W zbożu jeszcze zielonym, cichutkie stąpania. To stopy bose północnic. Ich śpiewy przerywają świsty sierpów. Tną szyję i żywoty kochanków. Dobrze im tak. Kto jeszcze ufa miłosnym potworom. A może i żałować ich należy. Ja przecież też kiedyś ufałem. A teraz przeklinam nawet siebie. Czas się uwolnić. Udało mi się wzniecić wreszcie żar na zalanym przed laty i zapomnianym palenisku. Wiązki brzozowego chrustu czekały na tę chwilę. Języki ognia dostrzegły mnie, choć w narkotycznym uniesieniu chwili, były tak spragnione swego istnienia, że wolały pięścić ceglane ściany kominka. Pieściłem ich zmysły. Dorzucając drewna i szczap. Duchy ze ścian milczały zatrwożone, patrząc jak piekło wychodzi poza ramy swego świata. Prawie mnie mieli. Cienie tańczyły dziko, okadzone dymem. Pogrzebaczem wybiłem wszystkie okna by świeżym oddechem powietrza, wzbudzić furię ognia. Spod kuchennego stołu wyciągnąłem bańkę na naftę. I cisnąłem ją w ogień. Pamiętam tylko to jak cienie, porwały mnie przez rozsadzony pożarem komin. Duchy wybiły rygle z drzwi i rozpierzchły się w mgielny mrok boru. Płonąłem żywcem. Niesiony przez diabły w trupi blask gwiazd. Dobrze byłoby żałować i uronić choć łzę. Mnie ogarnął jednak demoniczny śmiech, który objął połacie okolicy. Okoliczni bajali potem, że słyszeli piorun, który najpewniej zniszczył chatę. Płonęła kilka godzin. Wiele miesięcy później na pogorzelisku, stanął jesionowy krzyż i światło łojowych świec rozświetlało mrok i klątwę. Na darmo jednak. Bo nikt stąd jeszcze nie trafił do nieba.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...