Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mea Liberta

Użytkownicy
  • Postów

    483
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mea Liberta

  1. Początkowo wydawało mi się, że mam do czynienia z kimś dorosłym i że rzeczowa dyskusja jest tutaj możliwa. Ale, proszę Pana, chwytanie się takich argumentów (jak powyższy) jest naprawdę niepoważne. Pomijając już fakt, że moje wypociny pochodzą sprzed 3 czy 4 lat. Ale gratuluję przetrwania przez trzy z nich. Ja przeczytałam jeden Pański i na tym poprzestanę. Tymczasem, M
  2. Zdaje się, że po prostu nie potrafi przyjąć Pan konstruktywnej krytyki. Nie przypominam sobie także, żebyśmy przeszli na „ty” i nie życzę sobie podobnych bezpośrednich zwrotów. Nie mam zamiaru przekonywać, że moja wyobraźnia ubogą nie jest. Natomiast stwierdzenie „skoro ja mogę to z czymś powiązać, to - przynajmniej przy mojej - Twoja wyobraźnia jest uboga” jest dla mnie upodlające i nie życzę sobie podobnych (chodzi zarówno o porównanie do autora, jak i samo stwierdzenie). Metaforę nowego rodzaju wprowadzał Peiper i jemu – nie tylko w teorii, ale i praktyce – udało się to doskonale (i nie ma tu większego znaczenia wyuczenie, bo doceniony był już przez współczesnych sobie). Tutaj spotykam jedynie wątłe bąkanie, w którym nie dostrzegam nic poza autorską megalomanią. Co do „odkrywczości” form wyrazu.. Jak już zauważyła przedmówczyni w którymś z komentarzy; dadaiści także byli odkrywczy (choć długo nie pociągnęli). Korzystali jednak ze środków językowych! I tu mają nad Panem niebywałą przewagę: składową utworu poetyckiego są słowa. Nie tyldy. Rozumiem, że klawiatura daje nowe możliwości, proponuję więc przerzucić się na forum związane z grafiką – może tam pod tym względem zostanie Pan doceniony, bez wyjątku. Bo, jak widzę, duża część komentujących przysłowiowo sika nad tymi ptaszkami – czego w racjonalny sposób wytłumaczyć sobie nie mogę. Nie odwołuję się do niczyjego geniuszu, bo trudno dostrzec w tej formie jakikolwiek jego przejaw. Nikt nie zabroni Panu korzystać z form pozajęzykowych. Z tym, że to nie jest poezja i w tym dziale przeze mnie nie jest mile widziane. Pozostałych utworów nie czytam, na ten zresztą natknęłam się przypadkiem, poszukując czegoś wartościowego na orgu. Jak już wspomniałam, interesuje mnie ten konkretny wiersz, jako że na niego właśnie natrafiłam. Jak dla mnie mógłby Pan stworzyć nawet tomik, w którym połowa miałaby falbanki, firanki, koronki i co tylko autor zechce, a połowa nic. Nadal twierdziłabym, że tego typu ozdóbki są jak cekiny na kożuchu. Owe „rozwiązanie” (jak Pan to nazywa) w moim mniemaniu jest pretensjonalne i jak najbardziej zbędne. Muszę chyba uprzytomnić Panu, że moja wypowiedź była ironiczna. Podkreślam: ironiczna! Jest to zresztą w niej zaznaczone. I chodzi raczej o to, że nikt nie prosi Pana o oświecenie w związku z utworem czy falbankami (inaczej mówiąc: o interpretację), a Pan każdemu z osobna pisze esej i ocenia komentarze oceniających, jakby usilnie chciał, żeby go dobrze zrozumiano. Pochwała się należy, że jeszcze stopni nie zaczął Pan stawiać. Co do mojej oceny: umieścił Pan wiersz – OK. Forum jest po to, by ów utwór ocenić i mam do tego prawo jako czytelnik. „Pieśni psa” mówię: nie.
  3. Utwór, jako całość, nie jest zły, acz niczym odkrywczym nie powala na kolana. Wiele osób ma różne skojarzenia po przeczytaniu utworu, choć tak naprawdę dwojako może to świadczyć o samym wierszu. Ja chcę zwrócić uwagę na sam, dla mnie pomylony, pomysł umieszczenia tyld i litery O przed samym wierszem, bo z czymkolwiek innym nie mogę ich powiązać i zapewniam, że nie jest to skutkiem ubogiej wyobraźni. Skoro już same te „falbanki” mogłyby stanowić prozę, to proponuję kolejnej osobie, która wpadnie na tak genialny pomysł zrobienie kleksa na kartce papieru i wklejenie go tutaj jako załącznika (o ile będzie kiedyś taka możliwość na forum). Jestem w stanie zrozumieć futurystów; Jasieńskiego i jego „Morze” ukształtowane na wzór fal morskich, rozumiem Czyżewskiego i jego rozmieszczenie graficzne poszczególnych członów wiersza. Modyfikacje wewnętrzne utworu – OK. Ale wizualizacje? Do tej pory poezja sobie bez nich radziła i – co najważniejsze – nie była przez to uboższa. Chociaż może przez to straciliśmy okazję poznania wybitnych malarzy; kto wie, w jaki sposób Leśmian ilustrowałby swoje utwory! Chwała, że choć Czyżewski się objawił! Podsumowując: falbanki są tandetne i niczego, podkreślam NICZEGO do utworu nie wnoszą. W notatniku, kiedy pisze Pan utwór, rozumiem: rysunki, grafiki, najróżniejsze ich postacie – jak dla mnie może Pan nawet gify tworzyć. Umieszczając wiersz, graficzynom mówię: nie. Stanowczo. Proszę o wybaczenie, ale nie mogę przeżyć takich farmazonów graficznych czy falbanoberii. Jeszcze na koniec: urzeka mnie to (przewrotnie oczywiście), że Boskie Kalosze, jak tłumokom, w wielu komentarzach, tłumaczy swoją wizualizację w odniesieniu do utworu. PS. O wilkach radzę poczytać, a perfidnego dydaktyzmu się wyrzec.
  4. Mea Liberta

    wietrzyk

    sorka? autoironia jeszcze (podkreślam) na poziomie akceptowalnym ;) również
  5. Mea Liberta

    wietrzyk

    rymami się uśmiałam, pff-owaniem agaty sie upajam, michałowi dziękuję, kalinie buziakuję. i tak wszystkich za jednym razem jak ładnie i banalnie można ;) istnie mniszkowo
  6. Mea Liberta

    wietrzyk

    pała mniszkę zapłodniła wietrzyk ustał - pała zgniła ;)
  7. Mea Liberta

    wietrzyk

    dmuch! dmuch! dmuch! - z mniszka zleciał puch
  8. z tym, że - paradoksalnie - pisząc wiersze, świat się (co najmniej podświadomie) modyfikuje :) pozdrawiam, mea
  9. ja tak przez ciekawość - leśmianowska baja, czyli taka, jak Leśmiana, czy Leśmiana?
  10. właśnie śmierć może dojść co najmniej raz na śmierć zapomniałam że to przez nią tyktyk tyk całość taka niemiarowa więc może jeszcze raz?
  11. w mrowisku wszystko jest takie szare powiedziałbyś: nijakie nawet mrówki chciałbyś patrzeć w skali 1:1 bez deptania tego mikroświata wszędzie wokół wzdłuż - nawet wspak nagle znów: kij w mrowisko
  12. tam gdzie stoisz - w bezruchu tak po prostu - w przejściu czując na sobie oszklone ręce posągi tak żywe! kręcą się jak w karuzeli i tylko na monety sytuacja rozwija się w bezmyślności w kółko i koło - tylko kanciaste taki z ciebie pasażer - tylko na gapę
  13. Mea Liberta

    telefon

    no, moja droga Kalineczko.. sama przyjemność płynie z czytania tego tekstu. i już raczej nie będę ci proponowała przeprawiać twoich wypocin lirycznych na prozę, wstawiając wszystko w jedną linię;) co do telefonów - w takim razie proszę o wizytę w mieście Kopernika;) i pozdrawiam z Bib.Gł. UMK:P
  14. taka infantylność jeść z kimś beczkę soli słodząc sobie łyżkę z każdą otwierać się szerzej przez usta aż w gorzkim uśmiechu - okazjonalnie coraz okazjonalniej bywać kopalnią i nagle stwierdzić że to nazbyt słono
  15. co do sumienia morderców i gwałcicieli, etc.. to sprawa nie wygląda wcale tak kolorowo. Ludzie mogą być na tyle spaczeni, że wszelkie ludzkie uczucia się w nich zatracają. Człowiek, który zabija, żeby zabić - do końca normalny wg mnie nie jest. Co do katów to uważam, że sprawa wygląda tu nieco inaczej, niż piszecie. Jest wiele osób, które za 'jakieś' wynagrodzenie zgodziłyby się sprawować taką funkcję. Jakiś czas temu czytałam o kacie z Wielkiej Brytanii. Dokonał ponad 300 egzekucji. W końcu zrezygnował z 'pracy'. Powód? Wymienił dwa, jako główne: prosił o podwyżkę i nie spełniono jego prośby, w związku z czym stwierdził, że za tak niską płacę nie będzie dłużej wykonywał funkcji kata (jego ojciec i dziadek również byli katami). Po drugie - doszedł do wniosku, że mimo kary śmierci, przestępczość nie zmniejszyła się. Po hmm.. 'odejściu z pracy' zaczął opowiadać się przeciwko karze śmierci, jako karze bezużytecznej.. (poza tym dochodziło do takich absurdów, jak np ten: była grupka chłopców, gdzieś poszli, blablabla.. jeden z nich -niepełnoletni- zamordował człowieka. Nie został poddany karze śmierci, mimo że było to morderstwo z pełnym okrucieństwem.. Karze został poddany.. jego pełnoletni kolega, który był przy popełnianiu zbrodni, ale nawet palcem nie ruszył, żeby człowieka zabić. taka dygresja - wątpię, żeby dziś miało coś podobnego mieć miejsce.. ale - cholera wie.) (ciekawe było też to, że prywatnie 'Pan Kat' prowadził jakąś knajpę we wsi, w której mieszkał. Musiał raz poddać egzekucji swojego stałego klienta. Zapewne było mu to nie w śmiech:P) Odnośnie władzy w kraju i tego, czym mogą skutkowac jej decyzje - czyżbyśmy byli coraz bliżej realizacji teatru '19 Południk' w rzeczywistości?;) (chociaż to bardziej tragiczne, niż zabawne)
  16. Mea Liberta

    i.ks

    jak w październiku sobie pójdę też dostanę wiersz z dedykacją? możesz np wspomnieć o chórku kościelnym i późniejszej przepaści iluś lat;) można też o tym, że ci niedawno książki sprzedałam i traktuję cię, jak córkę (czy usprawiedliwia to różnica wieku?;)). Październik - czekam:P (tylko o jakiś taki ładniejszy się upominam..)
  17. Mea Liberta

    dorastam

    najs. ogólnie na tak. tyle, bo słowacki czeka :)
  18. no wiesz..! jakieś TWA agatowe sie tu tworzy;) nie.. z tym trzeba walczyc! to ja dla odmiany: potrafisz pisać jeszcze lepiej, a to, co tu zaprezentowałaś, to się na mierną zalicza ledwo:P to tyle chyba chciałam rzec. mea;)
  19. Mea Liberta

    Orgazm

    noo.. taki Orgazm, to sama przyjemność ;) (to jak jestesmy juz przy rzeczach przyjemnych, to ja moge kiedys wyrecytowac moj poemat powstały na zajęciach z panią Ewą:P)
  20. nienie.. zostaje:) musi
  21. zarówno jedno, jak i drugie są celowe. pozdr
  22. osłowi - bo był kiedyś rosły tam olchy w twoim ogrodzie - gdzie czas nie wiedziałam że można tak cicho tak szczerze się śmiać siadałeś przy swoim talerzu najpewniejszy z pewnych że porcelana wytrzyma muzyka czy cisza - żadne nie było piękniejsze sądziłam że to już że teraźniejszość i że nowe pąki mogłeś myśleć za dwoje zapomniałeś - i wiosny nadal nie ma
  23. Mea Liberta

    kwiecień

    dobrze, tylko w jaki sposób zmodyfikować głowę, żeby sens pozostał ten sam? tematyka militarna - jak najbardziej. Co do tematyki ogólnie (że trzeci już w tej), to niestety moje 'częste' wizyty na forum uniemożliwiają mi śledzenie 'trendów' wiosennych;) w każdym razie - to moje coś w kwietniu bynajmniej pisane nie było, a jedynie umieszczone (i to tez przypadkiem;)) dziękuję mocno i pozdrawiam, mea
  24. Mea Liberta

    kwiecień

    słucham uważnie twoja głowa mówi - jesteśmy z tego samego obozu teraz nawet razem zasypiamy wszyscy my - cztery ramiona krzyża a w każdym tysiąc modlitw o wolność nic nie przeplatało, tym razem tylko gorąco - szczególnie w te dni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...