Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

hm... (zacznę, żeby jakoś kontunuować poprzedni wątek;)

Zaczyna się ruch wokół rocznicy, kolejnej, ale trochę innej.

W jednej z gazet dziennikarze przepytujący starszego człowieka (starszego sporo ode mnie), który "olewa" oficjalne obchody, mówią: "Ktoś musi ponieść społeczne koszty reform. W socjologii istnieje nawet termin określający pokolenie stracone, spisane na straty - takie, które trzeba poświęcić, by następna generacja mogła konsumować dobre skutki reform".

Nie czuję się kombatantem, ale jestem z tego pokolenia i jakoś mi się zrobiło, nawet bez związku, że rocznica.
A jak się czujecie Wy - przyszli/aktualni "konsumenci"?
Czym dla Was jest ta rocznica?

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

urodziłem się kilka lat po wydarzeniach, których rocznicę obchodzimy teraz i muszę stwierdzić, że w moim, młodym pokoleniu mało się o tym mówi, mało się o tym wie - oczywiście nie można generalizować, ale w moim otoczeniu, w mojej szkole, wśród rówieśników rzadko był poruszany ten temat; nauka historii w szkole, w moim przypadku, zawsze kończy się na drugiej wojnie światowej, ew. Murze Berlińskim; po prostu nie wyrabiamy się z materiałem, którego jest dość dużo, jak na dwie godziny historii w tygodniu; o dalsze dzieje trzeba zadbać samemu, co niedługo zamierzam zrobić...

myślę, że obchody tej rocznicy, dość głośne, dadzą efekt i zainteresują młodych ludzi [w tym i mnie], ale na moim przykładzie widać, że szkoła tego nie osiągnęła, bo nawet o tym nie mówiliśmy;

chciałbym przypomnieć pewne zjawisko: do niedawna na Zachodzie często mylono powstanie warszawskie z powstaniem w gettcie [to drugie było dotąd czymś niespotkanym]; po publikacji "Powstania '44" N. Daviesa pomyłek jest podobno coraz mniej; myślę, że występ J. M. Jarre może dac podobny efekt;

Opublikowano

hmmm, okres PRL-u, a zwłaszcza polskie lata 80 to dla mnie najciekawszy okres w historii. ja o tym wiem dużo, pewnie dlatego, że mieszkam w Gdańsku i tu przywiązuje się do tego dużą wagę. Na koncercie Jarra nie byłam, ale fajerwerki widziałam i słyszałam, czyłam się tak jakbym tam była. Dziś byłam na spotkaniu z Panem Andrzejem Gwiazdą i z jego żoną Anną. Wyświetlono film dokumentalny, nakręcony w czasie prezydentury Wałęsy. Tytuł filmu "Podwójne dno".

Na tym spotkaniu było wielu solidarnościowców, były mowy itp. Ja tę rocznicę odczytuję jako próbę rozbudzenia w ludziach ponownej walki z komuną, która się rozpanoszyła. Ludzie, głównie starsi-byli działacze, odnosili sie bardzo negatywnie do mediów. Pojawili się dziennikarze TVP, TVN i radiowcy, a z sali zaczęły padać krzyki: "wynocha stad! to nie nasze mikrofony! rozwalimy wam tą kamere!" itp.

Ja to traktuję jako ważne wydarzenie, a rocznica przypomina mi o co walczono. Ludzie maja pretensję do Wałęsy, że wygrał, ale nic nie zmienił. Andrzej Gwiazda tak dziś powiedział: "Ludzie obwiniają Wałęsę, że niczego dla nich nie wywalczył. Owszem, chcieli żeby wygrał, nie chcąc niczego dla siebie, nie stawiając żadnych żądań. On wygrał tak jak chcieli, zrobił to czego wymagano. Teraz trzeba zająć się przyszłością!"

...do przemyśleń :)

Opublikowano

Cieszę się, że nie zostałem z tematem sam ;)
Dwa różne głosy, zbieżne jeśli chodzi o stosunek do historii czy też chęci poznania i zrozumienia.
Jestem zaskoczony zarówno tym, że w szkole "nie było czasu" na takie tematy, jak i tym, co dziś powiedział Andrzej Gwiazda (jeśli fr ashka niczego nie przekręciła ;).

Może ktoś jeszcze?
pzdr. b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


mnie też to dziwi, bo jest to chyba ważniejsze od pewnej części materiału szkolnego, np. tekstów źródłowych mówiących, ile młynów i studni dostał Kraków przy okazji nadania praw miejskich... my idziemy chronologicznie i zawsze nam nie starcza czasu:( a przecież to jedno z przełomowych wydarzeń historii najnowszej, jak bitwa warszawska w 1920r.; trzeba będzie samemu się dowiedzieć, choć ja będę miał pewnie problem z samozapraciem;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jeśli chodzi o historię w szkole. szkoła kształci tumanów, matołków i neandertali, których wiedza humanistyczna kończy się na bitwie pod grunwaldem i szczątkowej znajomości streszczenia "krzyżaków".
jeśli chodzi o solidarność, wiedza na ten temat wśród szerszej masy pokolenia w moim wieku jest znikomo-szczątkowa. i - mówiąc prosto z mostu - wynika to z ułożenia materiału w liceach. lata osiemdziesiąte są omawiane na samym końcu, gdy nikt już nie myśli o historii tylko o maturze.

neandertale nie czytają prasy (nie mówię o różnych faktach, superexpressach, ckmach i cosmo), więc nie dowiadują się nic o współczesnym świecie i o tym co ważnego wpłynęło na taki, a nie inny kształt tego świata.

no, ale zawsze uważałem, że jesteśmy ciemną masą.
Opublikowano

Jak dotąd widzę tylko narzekania ;) na szkołę - oczywiście.

Michał Barański napisał:
"my idziemy chronologicznie i zawsze nam nie starcza czasu:( a przecież to jedno z przełomowych wydarzeń historii najnowszej, jak bitwa warszawska w 1920r.; trzeba będzie samemu się dowiedzieć, choć ja będę miał pewnie problem z samozapraciem;)"
- widać nie jest tak źle, skoro mówisz o bitwie warszawskiej! :)

Michał Zawadowski napisał:
"neandertale nie czytają prasy (nie mówię o różnych faktach, superexpressach, ckmach i cosmo), więc nie dowiadują się nic o współczesnym świecie i o tym co ważnego wpłynęło na taki, a nie inny kształt tego świata. "
- z czytaniem jest chyba ogólnie nie najlepiej ;) na szczęście/nieszczęście pozostaje tv (myślę o programach dokumentalnych, nawet nie w naszej państwowej) i dobre radio (tzn. takie, w którym ludzie inteligentni od czasu do czasu coś mówią ;)

mari huana napisała:
"społeczeństwo, które uważa, że wtedy jednak było lepiej..."
- krótko mówiąc: to jest wynik braku pamięci historycznej, życia na krótkim dystansie; jednak to chyba nie tylko szkoła może tego nauczyć - przez całe lata "komuny" w tradycjach rodzinnych przechowywały się pamięć o Katyniu, zsyłkach syberyjskich, armii Andersa - rzeczy, za mówienie o których można było narazić się władzy, stracić pracę, a nawet trafić do więzienia.

Co słychać w Waszych rodzinach?
Przecież to Wasi rodzice, krewni robili tę 'rewolucję sierpniową'?

Opublikowano

O tak! z moich rodziców bardzo dumna jestem! walczyli wtedy tu w Gdańsku. mama miała podsłuch w domu, ojca śledzili, nie wydali mu paszportu, aż w końcu zamkneli w więzieniu za te działalność. w sumie to oni zaciekawili mnie tym okresem, duzo mi opowidali. jak miałam 11 lat tata właczył mi piosenkę "Mury" i tłumaczył co i jak. im byłam starsza, tym opowiadali mi wiecej, zwłaszcza przy okazji różnych rocznic i świąt państwowych, aha no i przy okazji każdych wyborów, które wygrywała lewica. mojego ojca szlag trafiał i klął na nich wszystkich. dzięki temu rozumiem ludzi, którzy tak nienawidza dzisiejszej wladzy, walczyli o co innego, wielu ich kolegów nie żyje albo wyjechało, a jeszcze wiecej ma urazy psychiczne. i to prawda, ze polskie społ. jest głupie, żeby zaprzepaścić taka sznese!

moi dzidkowie zawsze mówili mamie"nie idz tam, i tak niczego nie zmienisz!" i dziś uważają, że wtedy było lepiej. gadam z nimi o tym, ale sa bardzo uparci. co smieszniejsze także psioczą na obecny rząd, zapominając, że to ci sami co za komuny... :)

mogę o tym pisać godzinami! ;)

Opublikowano

Wygląda mi ma to, że szybko wyrasta nowe pokolenie rewolucjonistów ;))))
Serdecznie pozdrawiam wszystkich radykalnych w treści - mnie chyba pozostaje już tylko radykalność formy.
Trzy osoby na całe forum - niezły wynik przy takim 'drętwym' temacie.
;)
pzdr. b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



te słowa nie bolą, boli jedynie fakt, że nie za zbytnio się z rzeczą rozmijasz
- nie wiem ile masz lat i nie chcę wiedzieć, ale aż wdziera się na jęzor : mienisz się być poetą (poeta według słownika prof Ann Umbra: - to ten, który nazywa to, czego inni nie dostrzegają) - jesteś więc rzeźbiarzem tej ciemnej masy czy chcesz czy nie. TO z TWOICH poeto paluchów, paluszków spływa ... a zresztą i tak mnie krew momentami zalewa, nie mam dziś ochoty na psoty.

"Ktoś musi ponieść społeczne koszty reform. W socjologii istnieje nawet termin określający pokolenie stracone, spisane na straty - takie, które trzeba poświęcić, by następna generacja mogła konsumować dobre skutki reform". - cosik mam wrażenie, że jedno- to mało może się okazać, szacowny Bezecie
ale niech tam-na pohybel:


* * * * *
* *
* *
* * *
* * * * *
* * * * * * * * *
* * * *
* * *
* * *
* * * *
* * *
Opublikowano

a mój ojciec był jedynym członkiem kadry kierowniczej nieistniejącego już zakładu Unitra-Cemi, który nie należał do partii:P
w pierwszej klasie szkoły podstawowej nakazano mi uczyć się wierszyka z okazji rocznicy rewolucji październikowej (mama kategorycznie mi tego zabroniła:D)
a tak serio mówiąc, to ja nie czuję się żadnym rewolucjonistą.
co do „Solidarności” — o umarłych tylko dobrze i na tym koniec tematu
dodam od siebie, że był to ruch, który coś w Polakach poruszył, a co zostało w sposób brutalny zdławione przez stan wojenny
chciałem zaznaczyć, że „S” to nie tylko Wałęsa, ale także inne nazwiska, na które się niejednokrotnie pluje dzisiaj, chociażby Mazowiecki, albo Michnik
to także wielu ludzi, którzy wtedy brali aktywny udział w wydarzeniach, a potem na skutek różnych okoliczności usunęli się w cień
ruch społeczny to jedno, a polityka to drugie
chciałbym na koniec zaprotestować przeciwko tym wszystkim, którzy w latach 1980-89 siedzieli cicho albo się nie wychylali, a teraz krytykują wszelkie przemiany od początku do końca
oraz zaapelować do młodszych, którzy wtedy nie mogli uczestniczyć, aby byli łagodniejsi w ocenie tych, którzy działali w tym okresie — jest oczywiste, że my widzimy wiele spraw inaczej, o wiele jesteśmy mądrzejsi, starajmy się to wykorzystać
pozdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



te słowa nie bolą, boli jedynie fakt, że nie za zbytnio się z rzeczą rozmijasz
- nie wiem ile masz lat i nie chcę wiedzieć, ale aż wdziera się na jęzor : mienisz się być poetą (poeta według słownika prof Ann Umbra: - to ten, który nazywa to, czego inni nie dostrzegają) - jesteś więc rzeźbiarzem tej ciemnej masy czy chcesz czy nie. TO z TWOICH poeto paluchów, paluszków spływa ... a zresztą i tak mnie krew momentami zalewa, nie mam dziś ochoty na psoty.

"Ktoś musi ponieść społeczne koszty reform. W socjologii istnieje nawet termin określający pokolenie stracone, spisane na straty - takie, które trzeba poświęcić, by następna generacja mogła konsumować dobre skutki reform". - cosik mam wrażenie, że jedno- to mało może się okazać, szacowny Bezecie
ale niech tam-na pohybel:


* * * * *
* *
* *
* * *
* * * * *
* * * * * * * * *
* * * *
* * *
* * *
* * * *
* * *

1. lat mam naturalnie w sam raz.
2. oj, nigdy się nie mieniłem poetą. co do tego nie ma żadnych wątpliwości.
3. żeby mnie czytali to może by było inaczej:) z pewnością akurat z moich brudnych paluchów nie spływa głupota, która zalewa mózgi mojego narodu. swoją drogą z czasem dochodzę do dziwnej w moich przypadku relatywizacji pojęcia "narodu". nie mówię, że do niej doszedłem, ale chwilami zmierzam w tym kierunku.
4. społeczne koszty reform zawsze są. nie mam monopolu na szeroki ogląd rzeczywistości, ale tak czy inaczej jestem pewny, że dzisiaj jest lepiej niż było.
Opublikowano

A pamiętacie Folwark Zwierzęcy?...
Nie dziwię się ludziom, którzy tęsknią za komuną. Z prostej przyczyny: wtedy mieli co jesć, gdzie pracować, a i szynka smakowała inaczej, gdy była tylko raz do roku na święta. Doskonale pamiętam te lata. Dlatego wiem, że chociaż sklepy były puste, a w telewizji tylko dwa programy, to żyło się łatwiej, a programy w telewizji naprawdę stały na wyższym poziomie. Wtedy w sklepie dużo nie było, ale na bułki, twaróg, żółty ser (!!!) czy ryby (!!!) stać było w zasadzie każdego, nawet biednego emeryta. A teraz?... Teraz zachłysnęliśmy się zachodem. Sklepy pełne, ale brak pieniędzy, żeby coś kupić. Ludzie umierają, bo szpitale nie mają kasy na ich leczenie. Leki są zagraniczne, ale mało kogo na nie stać. Mamy chłam w telewizji, chłam w kinach, chłam w muzyce. Cenzura wbrew pozorom działała stymulująco na twórców - musieli być bardziej inteligentni, żeby ja ominąć i udawało im się. Takie zespoły jak Republika, Kult, Lombard, Lady Punk wtedy naprawdę miały inteligentne teksty i dobrą muzykę, choć nagrywaną często w garażu. A co mamy teraz? Big Brothera, Ich Troje, w kinie nędzne podróbki amerykańskiej sensacji. Mamy wolność, tylko nie nie mamy czasu i pieniędzy, by z niej korzystać. Zamieniliśmy sztuczny układ na wyścig szczurów. Wszystko przelicza się na pieniądze. Czy naprawdę jest taka wielka różnica?... Za komuny - wszystko dla partii, teraz - dla pieniądza. Człowiek w dalszym ciągu się nie liczy. "Palą się na stosie moje ideały", jak śpiewał Sztywny Pal Azji.
Nie o to chodzi, że to, co wydarzyło się 25 lat temu było złe czy niepotrzebne. Wręcz przeciwnie. Chodzi mi o to, że zmarnowano to wszystko, bo po obu stronach barykady stali w sumie tacy sami ludzie. Tak naprawdę to nasz wspaniały kraj jest rewelacyjny, jeśli chodzi o zrywy i rewolucje. Gorzej z normalnym życiem. A wszystko dlatego, że liczą się idee, a nie zwykli ludzie. Polska jest dla małej garstki tych dobrze ustawionych, reszta się nie liczy. Z mojego punktu widzenia zmieniły się dekoracje i obsada koryta. Nic więcej. No, może jeszcze to, że sztuka zeszła na psy. I pomarańcze już tak nie smakują.
Pozdrawiam gorzko, j.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Hmm czyżby nawiązanie do pomarańczowej rewolucji?
Raczej nawiązanie do tego, że pamarańcze jadło się raz, dwa razy do roku. Najczęściej w Wigilię. Wtedy smakowały wybornie.
A wiesz joaxii, że chyba po raz pierwszy na tym Forum zgadzam się z Tobą w 100%.
Możew tylko dorzucę od siebie, że niektórzy młodzi, którzy pamiętają tamte czasy tylko z opowiadań rodziców mylą cwaniactwo i wrodzoną nieuczciwość polityków z ich przynależnością partyjną. Dla nie komuchem nie jest Cimoszewicz tylko dlatego, że ma taką a nie inną przynależność partyjną. Dla mnie prawdziwym komuchem jest Giertych, który za fasadą katolicyzmu i umiłowania Polski ukrywa swój despotyzm, żądzę władzy i zwyczajną głupotę polityczną.
Jak można cieszyć się z tego, że ktoś w ramach bardziej lub mniej brudnej walki wyborczej podkłada świnię swojemu przeciwnikowi? Tylko dlatego, że ktoś nazywa się Cimoszewicz? Bo jego poglądy polityczne nie mają nic wspólnego z komunizmem i socjalizmem (patrz wypowiedź po słynnej powodzi - nie ubezpieczyli się? ich wina. państwo nie jest od tego, aby przejmować się głupotą obywateli).
W Polsce jest tak, że lewica zachowuje się jak prawica, a ci, którzy są "prawicowcami" propagują model państwa opiekuńczego, który jest charakterystyczny dla lewicy.
Nie rozumiem też jak można pałać aż taką nienawiścią do ludzi, że chce się ich stawiać pod murem i osobiście do nich strzelać? Jako żywo przypomina mi to metody NKWD i UB. Chcecie być tacy sami? No to witam nowych komunistów, którzy w imię jakiejś ideologi chcą na siłę przekonać do niej resztę społeczeństwa. To jest bliskie dyktaturze, mili Państwo. I to dyktaturze stalinowskiej.
Jesteśmy Polakami i wszyscy tutaj żyjemy. Jak długo będziemy pałać do siebie taką nienawiścią? Tym bardziej, że znaleźliśmy się pod skrzydełkami Stalina tylko i wyłącznie dzięki naszym sojusznikom z Zachodu (patrz Jałta i Poczdam). Ludzie jakoś musieli żyć w tym ustroju i to kilkadziesiąt lat. Niektórzy z własnej woli, niektórzy zmuszeni robili różne głupstwa i zachowywali się irracjonalnie. Nie każdy ma tyle odwagi, aby staną ć z kamieniem naprzeciwko oddziału dobrze uzbrojonych zomowców czy żołnieży, ale jest też druga strona. Co mieli zrobić ci chłopcy, którzy mieli po dziewiętnaście, dwadzieścia lat i musieli iść do wojska na dwa lata? Kiedyś nie było służby zastępczej i prawie każdy tam był. czy mieli odmówić wykonania rozkazu? Przysięgali przecież. A co mieli zrobić ich dowódcy? To był zaklęty krąg, z którego ciężko było się wyrwać. Jeden drugiemu patrzył na ręce i się bał. Śmiertelnie się bał, że ktoś na niego doniesie, żę rodzina, że dzieci, że sąd wojenny i kula w łeb. O tym nikt nie mówi. Zapyta ktoś: to po co zostawał zawodowym żołnierzem? Odpowidź jest cholernie prosta. Bo chciał pracować, jako tako zarobić i mieć mieszkanie, o które wtedy bylo trudno. Normalne, ludzkie odruchy.
Nie opowiadam tutaj o zbrodniarzach, których bezwzględnie powinno się osądzić i skazać, ale o tych zwykłych ludziach, których moja przedmówczyni chce pod mur i do piachu.
Zanim zaczniecie wypowiadać się w sposób tak radykalny, pomyślcie trochę, czy komuś nie zrobicie krzywdy.
Może moje poglądy nie są popularne i pewnie za moment na moją głowę posypią się gromy, ale co tam. Nigdy nie lubiłem skrajnych poglądów i zawsze staram się spojrzeć na jakąś sprawę przynajmniej z dwóch stron.
Opublikowano

Ale to nie miało zabrzmieć radykalnie (jeśli uwaga byla skierowana do mnie). Ja w ogóle jestem (nie)obywatelem. Nawet na wybory nie idę. Także się zgadzam z tym co Pan Panie Mirku napisał jak również z tym co Joaxii napisała. Tyle, że jestem apolityczny.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja też. Polityka jest brudna z założenia. Władza deprawuje. Nie ma w Polsce żadnej opcji politycznej, która jest uczciwa. Nie ma komu zaufać. Trzymam się od tego brudu z daleka. I ze smutkiem patrzę, jak jest coraz gorzej, bo nie mogę nic zrobić. Nawet to, że pójdę na wybory, nic nie zmieni, bo nie ma na kogo głosować. Więc pójdę, ale oddam nieważny głos, żeby potem nie okazało się, że głosowałam na Leppera.
Pozdrawiam, j.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • od krzepnięcia pełni karmić na turlany z kłód rąk debiut od uroku po przeć stan niej kiczem łupki pełniej zlewać od ale ich poprzez zazdrość na myśl kichy pat chudzenia od podłości skroju chaszczy Bogu szyć chcieć mili więcej od momentu po przekrętach nad niziną dzieci grzecznych; od przerwania sakramentów już nie mówi tylko wrzeszczy
    • Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.      
    • Przerażone czekały na śmierć... W barakach okolonych kolczastym drutem...   Choć wielka światowa wojna, Pochłonąwszy miliony niewinnych ofiar, Z wolna dobiegała już końca, A wolnym od nazizmu stawał się świat… Na obrzeżach czeskiego Holýšova, Z dala od teatru wojennych działań, Z dala od osądu cywilizowanego świata, Rozegrać miał się wielki ludzki dramat...   Dla setek niewinnych kobiet, Strasznych dni w obozie zwieńczeniem, W okrutnych męczarniach miała być śmierć, Żywcem bez litości miały być spalone... Podług wszechwładnych SS-manów woli, By istnienia obozu zatrzeć ślady,  Spopielone bezlitosnego ognia płomieniami, Nazajutrz z życiem pożegnać się miały…   Przerażone czekały na śmierć... Utraciwszy już ostatnią, choćby nikłą nadzieję…   W obszernych ciemnych baraków czeluście, Przez wrzeszczących wściekle SS-manów zapędzone, W zatęchłym cuchnącym baraku zamknięte, Wkrótce miały pożegnać się z życiem… Gdy zgrzytnęła żelazna zasuwa, Zwierzęcy niewysłowiony strach, W każdej bez wyjątku pojawił się oczach, By na wychudzonej twarzy się odmalować…   Wszechobecny zaduch w barakach, Nie pozwalał swobodnie zaczerpnąć powietrza, Gwałtownym bólem przeszyta głowa, Nie pozwalała rozproszonych myśli pozbierać… Gwałtownym bólem przeszyte serce, Każdej z  setek bezbronnych kobiet, Łomotało w młodej piersi jak szalone, Każda oblała się zimnym potem…   Przerażone czekały na śmierć... Łkając cicho jedna przy drugiej stłoczone...   W ostatniej życia już chwili, Z wielkim niewysłowionym żalem wspominały, Jak do piekła wzniesionego ludzkimi rękami, Okradzione z młodości przed laty trafiły… Jak przez niemieckie karne ekspedycje, Przemocą z rodzinnych domów wyrywane, Dręczone przez sadystyczne strażniczki obozowe, Drwin i szykan wkrótce stały się celem…   Codziennie bite po twarzy, Przez SS-manów nienawiścią przepełnionych, Doświadczyły nieludzkiej pogardy I zezwierzęcenia ludzkiej natury… Wciąż brutalnie bite i poniżane, Z kobiecej godności bezlitośnie odarte, Odtąd były już tylko numerem W masowej śmierci piekielnej fabryce…   Przerażone czekały na śmierć... Pogodzone z swym okrutnym bezlitosnym losem…   W zadrutowanych barakach, Z wyczerpania słaniając się na nogach, Wycieńczone padały na twarz, Nie mogąc o własnych siłach ustać… Gdy zapłakanym oczom nie starczało łez, Fizycznie i psychicznie wycieńczone, Czekając na swego życia kres, Strwożone już tylko łkały bezgłośnie…   Przeciekające z benzyną kanistry, Ustawione wzdłuż obozowego baraku ściany, Strasznym miały być narzędziem egzekucji, Tylu niewinnych istnień ludzkich… Przez SS-mana rzucona zapałka, Na oblany benzyną obozowy barak, Setki kobiet pozbawić miała życia, W strasznych męczarniach wszystkie miały skonać…   Przerażone czekały na śmierć... Gdy cud prawdziwy ocalił ich życie…   Ich spływające po policzkach łzy, Dostrzegły z niebios wierne Bogu anioły, A Wszechmocnego Stwórcę zaraz ubłagały, By umrzeć w męczarniach im nie pozwolił… I spoglądając z nieba Bóg miłosierny, Ulitowawszy się nad bezbronnymi kobietami, Natchnął serca partyzantów z lasów dalekich, Bohaterskich żołnierzy Świętokrzyskiej Brygady…   I tamtego dnia pamiętnego na czeskiej ziemi, Niezłomni, niepokonani polscy partyzanci, Swe własne życie kładąc na szali, Prawdziwego, wiekopomnego cudu dokonali… Silnie broniony obóz koncentracyjny, Przypuszczając swymi oddziałami szturm zuchwały, Sami bez niczyjej pomocy wyzwolili, Biorąc setki SS-manów do partyzanckiej niewoli…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dla tysięcy kobiet był wolności zarzewiem...   Niebiańskiemu hufcowi aniołów podobna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, By znienawidzonemu wrogowi plany pokrzyżować By wśród hitlerowców paniczny strach zasiać… Tradycji polskiego oręża niewzruszenie oddana, Chlubnym kartom polskiej historii wierna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, Paniczny w obozie wszczynając alarm…   Brawurowe ze wschodu natarcie, Zaskoczyło przerażoną niemiecką załogę, Z zdobycznych partyzanckich rkm-ów serie, Głośnym z oddali niosły się echem… By tę jedną z najpiękniejszych kart, W długiej historii polskiego oręża, Zapisała niezłomnych partyzantów odwaga, Krusząc wieloletniej niewoli pęta…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Przeraził butnych SS-manów załogę…   Odgłosy walki niosące się z oddali, Do uszu udręczonych kobiet dobiegły, W tej strasznej długiej niepewności chwili, Krzesząc w sercach iskierkę nadziei… Na odzyskanie upragnionej wolności, Zrzucenie z siebie pasiaków przeklętych, Wyjście za znienawidzonego obozu bramy, Padnięcie w ramiona wytęsknionym bliskim…   Choć nie śmiały wierzyć w ratunek, Ten niespodziewanie naprawdę nadszedł, Wraz z brawurowym polskich partyzantów szturmem, Gorące ich modlitwy zostały wysłuchane… Wnet łomot partyzanckich karabinów kolb, W ryglującą barak zasuwę żelazną, Zaszklił ich oczy niejedną szczęścia łzą, Wyrwały się radosne szepty wyschniętym wargom…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dnia tego zwieńczonym był wielkim sukcesem…   Wielkie wrota baraków wyważone, Rozwarły się z przeciągłym łoskotem, Odsłaniając widok budzący grozę, Chwytający za twarde żołnierskie serce… Ich brudne, wycieńczone kobiece twarze, Owiało naraz rześkie powietrze, Nikły zarysowując na nich uśmiech, Dostrzeżony sokolim partyzanckim wzrokiem…   I ujrzały swymi załzawionymi oczami Polskich partyzantów niezłomnych, Niepokonanych i strachu nie znających, O sercach anielską dobrocią przepełnionych… Dla setek kobiet przeznaczonych na śmierć, Polscy partyzanci na ziemi czeskiej, Okazali się wyśnionym ratunkiem, Zapisując chlubną w historii świata kartę…   - Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej NSZ i grupa uwolnionych więźniarek z obozu koncentracyjnego w Holýšovie (Źródło fotografii Wikipedia).              
    • @Roma

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Jeszcze się trzymasz? Powodzenia, bo nerwy jak szwy, łatwo puszczają, szczególnie jak stres trwa długo.    
    • @Domysły Monika cudna jest ta Twoja analiza emocjonalna wiersza  Wiesz czasami relacja matki z córką jest trudna  I tylko od dojrzałości jednej ze stron zależy czy w ogóle będzie możliwe jakiekolwiek pojednanie  Najgorzej jest wtedy kiedy zachowanie matki zaczyna powielać dziecko i przenosić takie patologiczne stany na swoją nową rodzinę  Ten wiersz jest właśnie o tym 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...