Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

błądząc po
dnie
trafiam
na mielizny –
rozbijając się
o nie swoje ja
nie
to-nie ja,
tonę
we łzach
ściskających oddech
szukam pretekstu
by
wydmuchać
milczenie
w żagle widma
ostatniego rejsu
po nie swojej
krainie

Opublikowano

spasuj troche pomagać to ludzie jeśli chcą mogą w warsztacie tutaj z reguły daje się wiersze po szlifach...i nie wymagaj od czytelników poprawy twojego tworu jak ktoś będzie chciał to coś poradzi jak nie to nie i będą proste klarowne odpowiedzi albo rozwinięte...
ps. a ten "wiersz" nie jest wyszlifowany...więc gdzie powinien być...zastanów się co robić z tym czego nie jesteś pewien...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

skopiowałem do notatnika i pobawiłem się wersyfikacją - wtedy zacząłem coś rozumieć; doradzam podobny zabieg - naprawdę popracuj nad formą, bo bardzo ciężko się to czyta, tak jak jest teraz - stąd te komentarze, co prawda bezmyślne, ale z takimi ludźmi też trzeba się liczyć; pozdrawiam:o)

Opublikowano

ok założę fartuch chirurga...ehh

błądząc po dnie
ocieram o mielizny
nie mojego ja

pomóżcie ...
ratownik...gdzie ratownik...

we łzach ściskających oddech
szukam pretekstu
by wydmuchać milczenie
na powierzchnię słów

nie są dziurawe...napewno nie są...

żagle widma ostatniego rejsu
po obcej krainie

Opublikowano

błądząc po dnie
trafiam na mielizny –
rozbijając o nie
swoje ja
nie
to-nie ja

tonę we łzach
ściskających oddech
szukam pretekstu
by wydmuchać
milczenie
w żagle widma ostatniego rejsu
po nie swojej
krainie


to jest zabawa tekstem bez żadnej zmiany w treści. gdy w tekście używasz zbyt wiele spacji, twoja praca traci niesamowicie wiele. polecam jeszcze raz wszystko przemyśleć, gdyż czasem zalatuje tandetą :

tonę we łzach - tego sie nie wybacza ;)

pożyjemy, zobaczymy

narazie pozdrawiam ;)
k.

Opublikowano

No, "troszeczkę" jest tutaj do zrobienia.
Po pierwsze dział... Proponuję Warsztat.

Teraz zmiany:

Rejsy, oceany, statki, itp. są oklepane na wszystkie prawie sposoby.

błądząc
trafiam
na mielizny –
rozbijając się
o nie swoje ja
nie
to-nie ja,
tonę
we łzach ściskających oddech
szukam pretekstu by \
wydmuchać \
milczenie \
w żagle widma - to może zostać, tylko trzeba uporządkować.
ostatniego rejsu /
po nie swojej /
krainie /

To narazie (!) wszystko. Poprawisz, to pomyślimy delej ;)

Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dwa miliony lat temu  wtedy człowiek wyszedł z Afryki  entropia Europy przez kilka  gatunków istot ludzkich  życie nie jest łatwe    potem mrozy  cmentarzyska fosylia  i skamieniałe żebro    rzucona dzida leci wysoko  najlepiej celować w mamuci bok drony na osiedla i szpital dziecięcy  dobrze zeszklony koniec łatwiej przebija zwierzę    jar północny pali już ognie  praca daje spokój duszom przodków  pierwsza lekcja to wyjazd z hangaru  w pracy zbroi przeciwlotnicze  pociski rakietowe    z tej ciszy pierwszego miliona lat po upadku Asteroidy wyszły ssaki ryjące  życie nie jest łatwe    jadły popiół           
    • @Berenika97  delikatnie bardzo. Pięknie aż żal czasem się obudzić
    • @Jacek_Suchowicz  Inspiracją jest Cyprian Kamil Norwid- dałam w tagu a dokładnie"  Moja piosnka 2" fragm.   Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba Podnoszą z ziemi przez uszanowanie Dla darów nieba, Tęskno mi, Panie.    Do kraju tego, gdzie winą jest dużą Popsować gniazdo na gruszy bocianie, Bo wszystkim służą, Tęskno mi, Panie.    Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony Są jak odwieczne Chrystusa wyznanie: „Bądź pochwalony!” Tęskno mi, Panie.       
    • @Marek.zak1 ... i to święte słowa :) Pracowałem kiedyś w firmie, gdzie było bardzo dużo delegacji. Pojechał młody żonkoś na taką, wraca i zwierza się mi, że zdradził żonę. Był gdzieś w barze i jakaś kobieta zainicjowała sytuację. Sam stwierdził : nigdy nie spodziewałbym się ,że tak piękna kobieta zwróci na mnie uwagę. Jak mniemam chciała się odegrać na kimś za coś i nic więcej. Zapytałem się więc kolegi: masz do niej telefon, jakiś kontakt? Nie, nie mam. Więc żonie nigdy nic nie mów, ani mru mru. Myślę, że dobrze poradziłem, bo bez sensu rozwaliłby małżeństwo, a nawet gdyby mu żona wybaczyła, to oboje dźwigaliby niepotrzebne brzemię zdrady.  To tak po ludzku, z życia wzięte. Pytanie czy kolega się czegoś nauczył, wyciągnął wnioski na przyszłość ? Tego nie wiem.
    • @[email protected] z tym kłopot. Bo bym ją musiał trzymać w dużej papierowej torbie po chlebie orkiszowym na zakwasie. Ale zapamiętam Twoje słowa na następne spotkanie :)   Dobre !!!!!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...