Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czyli sądzisz, ze i ty jesteś kiczowaty, czy może znajdujesz dla siebie miejsce w jednoprocentowej elicie? :)

kiczowate powroty z przeszłości. Kombi.
koczowata polska muzyka. w/w, gwiazdy programu IDOL
kiczowate lata 60te
kiczowate lata 70te
kiczowate lata 80te
kiczowate lata 90te

proponuję wystawę kiczu w którymś warszawskim muzeum

pozdrawiam
k.
Opublikowano

A ja chciałabym coś zacytwać za Słownikiem wyazów obcych

"Kicz- dzieło plastyczne, literackie albo filmowe nieprzedstawiające większej wartości artystycznej, odwołujące się do gustów przeciętnych odbiorców i stereotypowego widzenia świata."

Zatem proszę, nie rozciągajmy niepotrzebnie tego wyrażenia. To nie guma, ma swoje granice.
Poza tym literatura oraz sztuka są dziedzinami całkowicie subiektywnymi. O tym też wypadałoby pamiętać.

Osobiście uważam, że obrazy Dalego NIE są kiczowate(patrz definicja kiczu) oraz nie zgadzam się z opinią o blogach.

Pozdrawiam serdecznie:)

Opublikowano

no właśnie - kicz jest nastawiany na zaspakajanie masowych gustów, o jego poziomie decydują gusta odbiorców kształtowane przez ten właśnie kicz (rekurencja ;) :/ )
czytaj - ten wątek jest kiczowaty bo jest na chwytliwy temat który zapewnia duży odzew

ps. pytanie: czy "matrix" jest kiczem (i dlaczego)

Opublikowano

czyli uważasz, Klaudiuszu, że cała sztuka, kultura, kinematografia jedt kiczem, bo otwarta na gusta ludzkie i dla nich stworzona? :>
każdemu artyście chodzi chyba o duże zainteresowanie jego dziełem - to jego praca, pieniądze, sława...

pozdrawiam
k.

Opublikowano

The Matrix - to kicz wyczuwalny przy dużym wysubtelnieniu zmysłu kiczowatości.
Nie biorę tu oczywiście pod uwagę osób, które nie rozumieją tego filmu - bo są i tacy.
Niemniej jednak Neo jest postacią schematyczną do bólu, a Trinity to straszna postać sentymentalna. Nawet muzyka tej katastrofy nie ratuje. Matrix to łamliwy, czarny plastik- kto wie, czy nie gorszy niż całe Gwiezdne Wojny.

Opublikowano

kall - absolutnie nie (stąd to pytanie o matrixa, który może być albo symbolem kiczu, albo manifestem czasów)
osobiście raczej nie dzielę na kicz i nie-kicz, tylko na dzieła udane(czyli zgodne z zamierzeniami - nie ważne jakimi) i nieudane (w skrajnych przypadkach - grfomanię)
może być jeszcze podział na ciało i ducha, ale to takie mało oryginalne ;)

"każdemu artyście chodzi chyba o duże zainteresowanie jego dziełem - to jego praca, pieniądze, sława..."
wtedy jest rzemieślnikiem - termin "artysta" zostawiam dla ludzi tworzących z jakichś wyższych pobudek (nawet jeśli tacy nie istnieją :/ ) (a duże zainteresowanie może go cieszyć, ale nie może być priorytetem, czy nawet składową motywacji)

Opublikowano

dla mnie Matrix nie był kiczem. bo nie jest to na pewno film pod publikę. może 2 i 3 część tak - pierwsza napewno nie. w muzyce wyróżniłabym the Queen - inność + pomysłowość. no i dali zaczątek czegoś. muzykalności ;)

Opublikowano

tak, tak... Matrix to było skrajnie alternatywne dzieło, prawie tak samo jak "Pi" lub "Zagubiona autostrada" - pełne psychologicznych mielizn i ślepych uliczek fabularnych. Eksperyment formalny, zwlaszcza w scenach szczelanin i kopanin. I jeszcze znakomita aluzja do "Alicji w Krainie Czarów". Neo nawet nie czyta "Symulacra i symulacje"- on po prostu chowa w tej książce płyty kompaktowe.

+ Porażające aktorstwo faceta, który grał agenta Smitha.
Rewelka.

Opublikowano

Kicz kojarzy mi się z "surowymi kolorami" czyli takimi "z tubki" czyli nie "złamanymi" innym kolorem, wszelkie ultramaryny, żółcie cytrynowe i filolety . Gdybyście zobaczyli jakimi kolorami namalowane były obrazy w średniowieczu,renesansie i baroku,to też stwierdzilibyście że to kicz...Freski mICHAŁA aNIOŁA W KAPLICY sYKSTYŃSKIEJ BYŁY MALOWANE TAKIMI KOLORKAMI ŻE GŁOWA BOLI,ALE JAK SIĘ TROCHĘ PRZYKurzyły to wyglądają już jak sztuka:) a tak serio, to za pareset lat, o ile coś po naszej kulturze zostanie, to to co jest dziś kiczem będzie pewnie sztuką,bo będzie stare.

Opublikowano

generalnie chodziło mi o to, że wszystko jest względne... biblia to przecież straszne kiczowisko - ten patos, te efekty specjalne (typu zalanie całego swiata, rozstępujące się morze, czy główny bohatera biegający po falach) te przerysowane postaci (superdziwica, czy superbohater posiadający nadprzyrodzone moce, w dodatku "inbreakable") albo końcowa walka bossów (w akompaniamencie trąb, spadających gwiazd i krwawych mórz) i zwycięstwo (jakżeby inaczej) tego "dobrego" - przecież to kicz w najczystszym wydaniu, a jednak Biblia to jedna z najlepszych książek jakie powstały, a głownym argumentem (chyba) jest fakt że to wszytsko symbole, że w prosty sposób (a przede wszystkim uniwersalny - odpowiadający podstawowym wyobrazeniom i marzeniom wiekszości ludzi) przestawia sprawy fundamentalne (teraz to mi się wkradł patos ;) )...
podsumowując - człowiek i jego problemy (a przede wsyzstkim marzenia) są tak banalne i kiczowate, że najlepsze dzieła o tym traktujące też muszą być kiczem, bo inaczej są nieautentyczne
(oczywiście nie bronię tu takich np. "red head" ale oni po prostu nie mieszczą się w kategorii kiczu jaką tu stosowałem - oni (i paru innych) po porstu są pomyłką :) )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Manek dziękuję @Nata_Kruk tak też może być dzięki @Kwiatuszek dziękuję @beta_b dzięki
    • @Marek.zak1 przychodzę zawsze z porą ksjężyca Jak on prosto w ramiona kochanki  Nie znaczę więcej niż intercyza Rankiem wychodząc tylnymi drzwiami   To tak z innej perspektywy. Bardzo liberalne podejście do życia i relacji bo stereotypowo facet ma większe skłonności do skoków w bok    Pozdrawiam 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ciepełko? W kostnicy? A może to wiersz o efekcie cieplarnianym?
    • Tłum niewidzialnych na naszych ulicach mknie rozebrany do krwi oraz gnatów. Pędem biedaków, bezdomnych tłum gna ów prosto w ciepełko z napisem kostnica.   Tłum niewidzialnych — na czyich ulicach? Tych, którzy są na nich kiedy zmierzchnie. Oni spiąć na nich opuszczają je we śnie lub kiedy zgaśnie w latarni dusz iskra.   Beton i ziemia — plastik oraz słońce. Bardzo odległy blask smutny z zapałek. Beton i ziemia — przedsionek do końca   i koce do cna, do nitki wygrzane. Beton i ziemia — nie wszystko stracone — beton dla ziemi, ziemia ciałom kalek.
    • O synu mój — głos w gasnącym dzwonie,  czy słyszysz mnie, gdy cień się kładzie?  Gdy noc, jak welon, snuje się po tronie  dni, których nie odzyskam w zdradzie?   Kochałem cię w milczeniu ścian,  w spojrzeniu, co nie znało słowa —  lecz serce drżało — jak pusty dzban,  gdy wiatr w nim szuka snu – bez słowa.    Twój śmiech był światłem, lecz ja, z        kamienia,  nie znałem blasku – tylko cień.  Więc gubiłem cię… bez pożegnania,  jak dusza gubi ślad przez dzień.    Teraz, gdy tętno gaśnie w zmroku,  a mgła spowija każdy ruch —  widzę cię znów — u twojego progu,  z dzieckiem na ręku — jak dawniej Bóg.    Niech twe ramiona nie znają chłodu,  niech dłoń twa trzyma świat bez win.  Ja odejdę — w cień, wśród lodu —  lecz we mnie zawsze: ojciec i syn  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...