Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Kocham ją tak,
że kiedy wypowiadam jej imię,
powietrze jaśnieje -
jakby ktoś podkręcił słońce
dla nas dwojga.

Miłość rośnie we mnie
jak rzeka po roztopach:
pełna, przenikliwa,
przelewa się śmiechem
i wdzięcznością,
że w tym pomylonym świecie
udało mi się ją spotkać.

Gdy wypowiada moje imię,
wszechświat staje na bacznosć,
milknie wirowanie,
zostaje tylko puls światła.

A kiedy się uśmiecha -
smutki odchodzą bez pożegnania,
jakby niebo było za małe
na ich istnienie.

Patrzcie - chciałbym krzyczeć -
oto piękno życia,
gdy ktoś jest twoim porankiem,
twoim zachodem,
i tą jedną ciszą,
która mówi: „Nie bój się, jestem”.

A kiedy na dywanie
zasypia obok mnie,
wiem już wszystko:
że całe szczęście świata
mieści się w jej oddechu
i w dłoni spoczywającej
na moim sercu
jak błogosławieństwo.

I chcę żyć -
tylko po to,
by kochać ją dalej.
Mocniej.
Aż gwiazdy zgasną,
bo jej światło
będzie pełniejsze.

 

 

 

 








Opublikowano

@Migrena

To bardzo czuły i bezpośredni wiersz o miłości, który nie boi się patosu i mówi wprost to, co wielu ludzi tylko czuje. Przemawia ona przez słowo, które rozświetla przestrzeń i umieszcza ukochaną osobę w centrum wszechświata. A pragnienia wyrażone przez nie - spina całość istnienia w jedną i szczerą deklarację oddania.

Opublikowano

@Migrena Bardzo mi się podoba! Szukam tu wierszy oryginalnych, a Twoje teksty są świetne. Zachwycasz mnie metaforami i obrazami, tą ekspresją. A poza tym ..... chciałabym przeżywać taką kosmiczną miłość. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...