Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na mojej pięciolinii
jesteś szafarzem kustoszem
szeptów jęków i westchnień
pozwalam tobie się rozgościć

 

dopóki dopóty zechcesz
tylko tkwić i wielbić

 

dziś przyszedł pas w samozatraceniu
pozwolę tobie żyć samodzielnie
lecz zrozum że nie wybrzmisz
odpuszczasz oczka szczęście

 

muzyką mą uwiodę
kolejny klucz wiolinowy 

 

 

 

Opublikowano

@Pan Ropuch

Ten wiersz robi wrażenie intymnego zapisu, jakby fragmentu pamiętnika serca. Metafora muzyki – pięciolinii, klucza wiolinowego – nadaje mu ton niezwykle subtelny. Autor traktuje drugą osobę jak dyrygenta własnych emocji, kustosza westchnień, ale też nie ukrywa napięcia między oddaniem a potrzebą wolności. Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

@Pan Ropuch  ciekawy wiersz- 

ale pozwolę się  zapytać o to 

pozwalam tobie się rozgościć

 

dopóki dopóty zechcesz
tylko tkwić i wielbić.

 

A jak przestanie wielbić to co? hmmmmmmm

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Annna2 No właśnie co??? Hahaha uchylę trochę rąbka tajemnicy choć muszę przyznać, że raz nawet przeczytałem ten wiersz z perspektywy - autor=podmiot liryczny i chyba bardziej narcystycznego utworu nie mógłbym sobie wyobrazić :) :) :) 

 

Wracając do rąbka ludzka natura jest różna i często popada w przeróżne ekstrema wyobraźmy sobie osobę-która może być krupierem przy stole i jego głównym graczem albo pięciolinią i ową na niej muzyką, niestety w takim przypadku nawet jak chcesz odejść albo poniewczasie  przejrzysz na oczy i przestaniesz wielbić to i tak zostanie to odebrane jako czyjeś przyzwolenie i skwitowane: "chyba nie rozumiesz ile w tym momencie tracisz" :) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tępak tępo w siebie wierzył. Kat wytemperował mu głowę tępym toporem, w temporalnym tempie. Wtem, po egzekucji tępaki otępiały, w tle tępaki na koniach jechały stępem, równym tempem, korzystając z tempomatu. Słońce świeciło tępo, temperatura stępiała. Nikt kata nie potępił, że ściął tępą głowę. Tępy lud, tępi tępych tępaków. Było ich trzech, każdy miał inny temperament. Jeden empirycznie emanował tępotą, drugi miał dusze temperówki, trzeci, ten bez głowy już, po prostu tępo w siebie wierzył. Za tępotę płaci się głową. A tak na marginesie, kat też był tępy jak swój topór. Komu przyjdzie tępić kiedyś tępaków, niech użyje ostrego topora.
    • bez ciebie cisza ma inny smak jakby ktoś odjął mi z ust pół słowa siedzę nagi w świetle popołudnia i uczę się od liści jak opadać bez żalu mój oddech jest teraz jedynym dotykiem który znam czasem przychodzi twoje imię i staje w gardle jak obcy ptak a ja – kołyszę je w milczeniu żeby nie spłoszyć żeby zostało choć przez chwilę
    • Zima będzie jak co roku choć nie będzie śniegu na stoku będą kartki przekładane w kalendarzu pamiętaj o tym , Mały spryciarzu.       Przepraszam FaLcorN  - pozdrowionka
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Czas bawi się naszymi zabawkami. Gdybyśmy ich nie mieli... albo gdybyśmy mieli zegary słoneczne.... ? :)   Udanego tygodnia życzę  
    • Świetny wiersz, tak foremnie, jak treściowo,  zgadzam się z przekazem bardzo mocno.  Wiele tracimy w tym codziennym zapędzie jak na autostradzie, czasami aż nie wiadomo za czym,  a taka introspekcja i rozejrzenie się po bokach są dla higieny psychicznej przecież potrzebne.  Chociaż nie raz wyrzucam sobie, że potrafię się zachwycić czerwonym listkiem jesiennym,  pomidorem na kanapce, (po)wietrznym ruchem trzciny nad wodą. Ale może właśnie to ratuje mi życie, a Ci "dorośli", którzy nie potrafią patrzeć na świat oczami dziecka i się nim rozkoszować, nie mają tej wrażliwości i receptywności, cierpią okrutne katusze?  Daje do myślenia (i odczuwania) Twój wiersz :)))   Serdecznie pozdrawiam (już jesiennie :))   Deo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...