Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Przytulia35Bardzo Ci dziękuję! Oczywiście masz rację, ciągle tak trwa to od wieków a ludzkość od wieków niczego się nie nauczyła. Pozdrawiam.

 

@Marek.zak1Bardzo dziękuję za serduszko! Wiem o kim mówisz. Jej życie to gotowy scenariusz na książkę i film. W Polsce, na początku  przez pewien czas, była w grupie teatru Węgajty. Nazwa jest od wsi na Warmii - Węgajty, w powiecie olsztyńskim. Pozdrawiam. 

@andrewBardzo dziękuję! Masz rację. Ludzie wybierają też dyktatorów, a później im służą, tworząc społeczeństwo niewolników. 

@JWFBardzo dziękuję!

@MigrenaBardzo dziękuję! Nie wiem, co napisać - więc powtórzę: Wielkie dzięki! 

@lena2_@Leszczym@Wochen  Bardzo dziękuję!

Opublikowano

@Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Każdy dzień to ogromny stres, zniechęcenie życiem i nikt nie policzy tych tysięcy straumatyzowanych ludzi, w depresji, którzy codziennie się modlą za dusze zabitych i poległych bliskich im osób i o to,  by rakieta nie uderzyła w ich mieszkanie. Pozdrawiam. 

@Rafael MariusTylko natura daje namiastkę normalności, to prawda. Bardzo dziękuję! 

@Wiesław J.K.Media zawsze manipulują, aby uzyskać założony wcześniej efekt. Dziękuję! 

Opublikowano

@Berenika97 mam dużo przyjaciół i kontrachentów na Ukrainie. Próbowałem pisać wiersze wczuwając się w ich ból ale nie byli nimi zachwyceni, wolą poezją ludzi którzy tworzą tam na miejscu wśród spadających bomb. Trudne to chwile dla nas wszystkich.

Jednak twój wiersz jak i moje, pisane z naszego punktu wrażliwości przemawiają do ludzi którzy są tylko obserwatorami tej okrutnej wojny.

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz Dla młodych ludzi - wojna to coś niewyobrażalnego. Czasami słuchają o niej, jakbym opowiadała jakąś "straszną bajkę", która nie ma prawa się powtórzyć. Dziękuję! 

@Robert Witold Gorzkowski

Oczywiście, że tak! My nigdy nie oddamy ich bólu, bo go nie odczuwamy. Nasze pisanie jest skierowane do obserwatorów, ku przypomnieniu, co się dzieje w Ukrainie. We Wrocławiu była manifestacja przeciwko działaniom Izraela, może niezbyt liczna ale za to bardzo głośna. Zastanawiałam się, kiedy ostatnio społeczność europejska protestowała przeciwko działaniom Rosji w Ukrainie np. pod ambasadami Rosji, mam wrażenie, że wszyscy zamilkli. Zapomnieli? Nie chodzi mi o polityków.

Nacisk społeczny na rządy w państwach demokratycznych czasami przynosi efekty.

Moi ukraińscy przyjaciele i część rodziny - obywatele naszego państwa, są mi za te próby przypominania o wojnie wdzięczni. Dziękuję i pozdrawiam.


 

@Andrzej P. ZajączkowskiBardzo dziękuję! 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @hania kluseczka jejku Haniu takich miłych słów to ja się nie spodziewałam  Bardzo Ci dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Pokryta śniegiem pachnąca łąka Gdzie w „rannym” puchu buszują pszczoły Pod niebo wzleciał sopel z fartucha By wbić się ostro na śnieżne pole. Chodzisz po bruzdach ręką zasiewasz Pokrytą wojną zmarzniętą ziemię Czemu nie wzięłaś ze sobą ziaren A w butach odczyt miast zdrowej słomy. A krew wypływa z miejsc uderzonych Gdziekolwiek lecą mroźne szpikulce I jak ma zboże na wiosnę wschodzić Gdy pobór sobą użyźnia morgi.        
    • @Annna2 też się zastanawiałem nad planem Marshall‚a. Jednak co by nam to dało? chyba tylko więcej wytwórczości naszego przemysłu trafiłoby za darmo do ruskich. Mam taki medal zwodowanie 500 statku dla armatora rosyjskiego. A wszyscy wiemy że statki i pociągi były bezzwrotnym opakowaniem dla naszego węgla. 
    • ...z lekka zrymowane     — Nieznośna droga Szafo. Wystarczy, że ci w dziurce pogmera, to od razu przed nim, drzwi otwierasz. A poza tym, nie szarmancko wierci kluczem. Chyba blatem go walnę. Kultury nauczę.                  — Czy wy w ogóle wiecie, że jestem proroczym taboretem. Wstrzymajcie utarczki, waśnie wasze, bo jeszcze niejeden z was zapłacze.   –– No coś ty! Bzdury pleciesz. Nie inaczej.   –– Ale...                    –– Dobra, dobra. Mowa twoja głupia, nie mądra wcale. W ten sposób nas nie zabawiaj. Z moją lubą poważnie gadam. Jam zakochanym stołem i powiedzieć wolę, że z tym wszystkim porządek zrobię. Nie będziesz mnie Szafo, zdradzać z durnym ludziem, oraz z jego kluczem, tudzież.                    –– Durnyś to ty kochanie, pospołu z nogą od stołu. Ludź tylko zagląda do wnętrza, więc zazdrością, nie nękaj. Twojej miłości nie umniejsza, gdy ze mnie gadki wyciąga oraz rzeczy. Na moje wdzięki, on nie leci.                   –– Czy wy w ogóle wiecie, że jestem proroczym... –– Ty nam możesz naskoczyć. Stul nogi taboret, bo ci sękiem przypier… na dolę i nie dolę. Nasz temat jest poważny. A skąd wiesz szafo, że nie pożąda zawiasów oraz drzwi. No odpowiedz wreszcie mi? Może nawet o twoich molach śni?                      –– Zmyślasz stole. Przestań wydziwiać, bo naszej miłości będzie koniec. Ja ludzia przecież nie zapraszam. Ma biegać przy mnie na golasa? Prawdę mówiąc, wolę go w gaciach. Ciągle mu zwisa biedaczysko. Do prawdy. Aż patrzeć przykro.   –– Czy wy ogóle wiecie, że jestem...       –– Ten znowu swoje. Aż mnie pod oparciem złość piecze. Jam krzesło wyściełane i szczerze mówiąc, mam przesrane. Gdy siądzie na mnie, przydusza tyłkiem. To nic, że na chwilkę. Czasami nawet puszcza gazy. Ma mnie za nic. Na takiego to jeno kaftanik.           –– Jestem gazówka. Chyba kiedyś z miłości skonam, bo na piekarnik ja napalona. Te delikatne, błękitne płomienie. Każdy gorący,namiętny, ładny. Na wymienię na żadne skarby. A gdyby ciasto chciało ich wiele, to je spalę na czarny węgielek.         –– Ze mnie biurko intelektem przykryte. Z was najmądrzejsze, sami widzicie. Po co w ogóle z wami rozprawiam. Umiecie tylko głupotą zawadzać.   –– A czy wiecie, że jestem…       –– Taboretem durnym, pewnie!   –– A czy wiecie, że jutro zrobią z nas trumny. To będzie nasz koniec. Spoczniemy pod ziemią, a zaś na innym, każdy poziomie.   –– No nie! Taboret. Ja chromolę. Co ty gadasz, matole. Prawdziwe z tobą skaranie. Aż dobitnie, rzec musiałem!      –– To znowu ja, maszynka gazowa. Miło z wami konwersować, lecz mnie ten problem nie dotyczy. To wy na dobrą zmianę musicie liczyć. Przez te ględzenie wasze, mam w sobie węgielek, nie placek.                          –– Hej, ciekawska gazówa. Nie podsłuchuj, tylko przyszłość przeczuwaj. A szczególnie temperaturę. Po dobroci ci mówię. Twoje ciało z metalu jest. A zatem, gdy je sfajczysz, to i ciebie wezmą precz. Jakiś rzeźbiarz niewyżyty, zrobi z ciebie do trumien uchwyty.      Można by tak dalej. Nie przeczę wcale...            
    • @Migrena A potem - klik. Cisza. Tylko mój oddech tańczy jeszcze chwilę, niewidzialny, spocony, jak ostatni akord z pękniętej płyty. często w zimie słucham płyt robię nastrój i płyta się kręci i albo jest to jazz albo muzyka klasyczna, więc wybudzając się w środku utworu też doznaję wizji w półśnie. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...