Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oddycham  przez rurkę, 

dopinając kurtkę.

Kiedyś miałem do szkoły pod górkę.

Demony, ifryty -

oddział znakomity.

Obecnie wyciągam ze schedy profity.

 

Rzemieślnicze lody,

w środku parku schody-

nie dla mnie stachanowców zawody-nagrody.

Pojutrze niedziela,

pięknie jak cholera,

się znowu spokojnie odmóżdżę teraz…

 

     Szary świt wprowadzi nowy dzień -

     Tabula rasa, carpe diem.

     Co chcesz mów, lecz szansę swoją bierz.

     Nie bój się, nie usuwaj w cień.

 

Kraftowe browary,

pobite zegary.

Podarte levisy nosił już twój stary.

Zagryzam ketchupem,

całujcie mnie w dupę, 

wyrzygując pociski hejtem zatrute.

 

Amfiteatr, kolego,

bez Paderewskiego. 

Kto wyszedł z deprechy ten nie jest lebiegą.

Wszędzie kacze dzioby, 

z plastiku wyroby…

Do takiego blichtru to ja nie mam głowy.

 

     Szary świt wprowadzi nowy dzień.

     Tabula rasa, carpe diem.

     Cokolwiek nawet rób, byle nie rzucać słów.

     Nie daj się usunąć w cień.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...