Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na pewno nie jeden z dzisiejszych poetów zastanawia się (bądź zastanawiał ;)) nad tym jak kiedyś zostanie nazwana nasza epoka. Może napiszcie o swoich pomysłach.
Moja nazwa to "gotowcowizm". Co o niej sadzicie? :)


Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Może dajmy epoce trochę czasu; za 50 lat, kiedy o dzisiejszych przebojach będą pamiętać już tylko skrupulatni badacze, a próbie czasu oprą się tylko istotnie wartościowe pozycje, z pewnością wszelkie szufladki okażą się lepiej dopasowane do tego, co my oglądamy z krótkiej perspektywy. Z zewnątrz widać lepiej ;)

Opublikowano

Panie Michale, pan samokrytyke skladasz???

nazwe nada ktos zupelnie przypadkiem i prasa to rozdmucha.

a juz na pewno nazw bedzie kilka

gdybym mial na cos stawiac, to raczej minimalizm

Opublikowano

średniowiecze...
najpoczytniejsze ksiązki to harry potter, najpoczytniejsze gazety to cosmopolitan z poradnikami "jak żyć zeby sąsiadka ci zazdrościła" psychotestami i horoskopami, w telewizji M.M. kolonko nawija o niu jorku, "bruklynie" i strasznie niedobrych terrorystach, albo przez pół roku jest konkurs kto bardziej efekciarsko uczci śmierć pewnego księdza (nie umiejszając mu nic jako człowiekowi)...
jak dla mnie to są "znaki czasów" i są to raczej niedobre znaki...
a literacko to już dawno przestały obowiazywać epoki (co najwyżej sezony) (i t u najlepiej pasuje ta "e-poka")

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
    • @marekg Ooo, świetne! Pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa Twój wiersz ma w sobie lekkość codzienności połączoną ze świadomością upływu czasu. Więc nie odkładajmy rozmów, czułości, śmiechu "na potem" - bo to "potem" to tylko krucha obietnica. Bardzo mi się podoba.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...