Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"(...) Widziane były różne dziwowiska: (...)"
William Shakespeare Hamlet
tłum. Józef Paszkowski


czuję się brany na cel. przez kogo? myślę, że
znalazłoby się całkiem dużo paniuś, które można by
scharakteryzować akronimicznie: ggilf'y;

 

te babska ślicznie staryzne, którym nie powiem, co
zmieniło się w mackowate Krakeny, te tobolaste
matrony mające gdzie nie trzeba
weki, słoje, weczątka z buzującą zawartością,
całe mauzery pełne rozchlupotanej gęstości. 

 

a może patrzą na mnie niziuchno urodzeni 
zazdrośnicy o zażółconych ślepiach, wstydeusze 
albo też zakapiory, o których nie powinno się mówić
wprost, bestie, do jakich należy się podkradać
ogólnikami, podczołgiwać w eufemizmach.

 

kto gapi się oczami kamer, ślepi przez soczewki, 
szkła lup? wiem! projektanci marzeń i koszmarów 
sennych! jeden z drugim kreślarz-bajarz, za sprawą
którego ciągle biegam po chałupie w poszukiwaniu
zaginionej flaszki albo grudeczki bieli
i budzę się niezaspokojony, trzeźwy aż do rozpuku.

to te łobuzy, co ostatnio zabiły mi babcię, widłami. 


w dodatku na dworcu kolejowym, czy autobusowym,
za sprawą Cyganki, która chciała ją okraść.
ale nadleciał dziadek z sąsiadem. i z widłami.

 

i ukryła się, stereotypowa do bólu, wróżka-Cyganicha, 
za plecami matki mojej matki, nie przyjęła ciosów.
to w babcię wlazły widły.
 
gapią się na mnie wizualni trolle, przez których
obudziłem się z gorzkim uśmiechem,
ciutkę rozbawiony tą, bądź co bądź, 
slapstickową śmiercią.  

Opublikowano

@Dagmara Gądek Oj tam, proszę się nie doszukiwać we mnie psychopatozy żadnej, nie jestem jakiś Karol Kot, czy Tedzisko Bundy :) Nawet kurczaczków małych nie zabijam :) Dreprechy nie mam, a tę żółć określiłbym raczej jako... swoisty nerw. Nie jestem czarnowidzącym turpistą.@iwonaroma  No szkoda, ale, jak to śpiewał Stipe z R.E. M. - "But that was just a dream, just a dream"

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Do pisania wierszy trzeba fantazji. Do pisania komentarzy również. Bo jedno i drugie to sztuka. Po pierwsze, i po ostatnie… chodzi o wyczucie emocji. Gdy czytasz czyjś tekst, dobrze jest na chwilę odłożyć na bok swoje „mam prawo do opinii” i zapytać siebie: ile krytyki mogę wcisnąć z tak zwanego buta, zanim zniszczę coś więcej niż tylko słowa? Treści, które czytasz, to nie tylko forma. To żywi ludzie ze swoją historią, czasem bardzo osobistą. Czasem pisaną nocą, ze ściśniętym gardłem. A z takimi rzeczami trzeba ostrożnie.   Pouczanie a nauczanie - różnica subtelna, ale kluczowa. To pierwsze wywołuje opór, to drugie buduje most. Krytykowanie a sugerowanie -  tu też detale robią różnicę. Jedno zostawia ślad, drugie daje kierunek.   Komentarz to nie miejsce na dominację. To zaproszenie do rozmowy. Jeśli tak bardzo chcesz się wypowiedzieć... powiedz coś, co nie rani. A jeśli musisz coś skrytykować - zrób to z klasą, nie bezlitośnie. Uważam, że posiadasz wiedzę i wielu dzięki Tobie może rozwinąć swój talent, jednak kwestia polega na tym, że chyba za mocno zafiksowało się Twoje ego, że tak powiem.  
    • Czy to, co zostawia po sobie znaki na niebie, cierniste gwiazdy, powinno kojarzyć się z nadzieją? Czy to, co pozostało po jutrze, stanowi element przyszłości?   Zliczam skrupulatnie pragnienia. Kataloguję łzy, przelane nadaremno, pod włos czasu. Czekam na Ciebie nad przepaścią – w czeluściach zalęgło się moje odbicie.   Prawdopodobnie stałam się skrawkiem życia wiecznego. Zaplątałam we własne rzęsy. Moja przeszłość nie koliduje z przemijaniem.   Oglądam się, widzę same obce zwierciadła. Przybądź, namiętności, odkryj w środku kilka nadaremnych złudzeń. Być może to zewnętrzny świat nauczy mnie rozmawiać z ludźmi?   Nie liczę na Twoje poczucie winy, na Twój bezczas. Jestem duszą, pozostawioną wczoraj na wysypisku ludzi.
    • @Marek.zak1 oo, dziękuje Marku. Bardzo mi miło. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ten sam autor potrafi napisać jeden wiersz dobry, drugi zły i nie  ma dla mnie większego znaczenia, czyj tekst czytam. Prawdziwe podcinanie skrzydeł to arbitralne stwierdzenie, że ktoś nie ma talentu, w związku z czym jego twórczość będzie zawsze z założenie niskiej wartości. To jest bezsprzecznie krzywdzące, dlatego, bo przekreśla z góry potencjał autora, który ze swoim "beztalenciem",  jako kompetencją niezależną od niego, niedefiniowalną i odgórnie przydzieloną przez jakiegoś arbiter elegantiarum nic już nie może zrobić. Moje przekonanie jest takie, że każdy ma zasoby do pisania dobrych wierszy. Każdy posługuje się jakimś językiem, każdy ma zmysły za pomocą których rejestruje zjawiska świata, każdy ma jakąś wyobraźnię i wrażliwość na emocje. Posługiwanie się tymi zasobami oczywiście wymaga know-how, a znamienita większość osób woli bronić do upadłego słabego wiersza, zamiast przyznać się do braku umiejętności i zastanowić się, co z tym mankamentem zrobić.
    • @Naram-sin dziękuję za przeczytanie i komentarz.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...