Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

w całości trzeci wers może być rożnie zrozumiany;

- jest bez życia ale tłucze (kilka razy wali głową w podłogę)

- upadła na ziemie tłukąc głową w podłogę spadając z łóżka pod wpływem snu

 

więc: jesteś autorką może coś skoryguj , a może pozostaw  - przemyśl 

za wiersz serducho!

 

Opublikowano

@Tymczasem Generalnie to jest super wiersz! Świetnie poprowadzony - może za wyjątkiem ostatniego wersu, gdzie rytm się jednak posypał. Ale ogólnie - super.

Życia/chichot ni cholery mi się nie rymuje. Ale w całości brzmi nawet fajnie, ja chyba lubię takie zgrzyty w rymach ;D

Opublikowano

@error_erros Dziękuję MISTRZU! Chylę czoła przed Twoimi wierszami i bardzo mi miło, że  do mnie zajrzałeś......... 

 

Cięzko u siebie samej wyłapać zgrzyty i nawet jesli  kilka razy przeczytam to czasami ich nie widzę dopóki ktoś nie zwróci mi  uwagi.  Tym bardziej dzięki!

 

 

@Wędrowiec.1984 wielkie dzięki ;)

Opublikowano (edytowane)

@Alicja_Wysocka znaczy rytmu bo jednak ziemię i przebudzenie jakoś tam się rymuje?

 

Rym jak słusznie zauważyli koledzy zgubiłam w drugiej zwrotce ;)

 

Zauważyłam, że z wiekiem ciągle coś gubię! hihi 

 

Może faktycznie coś pokombinuję z tym ostatnim wersem............

 

Ostatkiem siły rzucam się w czeluść,

zwiotczałe ciało pada na ziemię

głową w podłogę walę bez życia, 

gorsze niż koszmar ze snu przebudzenie.

 

brzmi lepiej?

Edytowane przez Tymczasem (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Fajne.

Ten ostatni wers faktycznie trochę nie sztymuje.

Może coś w ten deseń: „Sen pryska, niosąc ból przebudzenia” albo „Koszmarny bywa ból przebudzenia”. Wtedy musiałabyś chyba ciut przebudować przedostatni wers, choć niekoniecznie. 
 

Pod rozwagę.

Opublikowano

@Franek K  myślałam też nad: "gorsze niż koszmar ze snu przebudzenie" ale w Twoich propozycjach zgadzają sie sylaby a w mojej nie więc lepiej pasuje Twoja wersja.

 

Choć zmiany trochę zmienią sens ostaniego wersu w którym chciałam powiedzieć, ze przebudzenie bywa czasami  gorsze niż senny koszmar.

@Dared rym jest ale ucieka rytm w ostatnim wersie....  niełatwo wykombinować tak, zeby było idealnie ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break Pięknie dotknęłaś tej przepaści między żywą pamięcią o kimś a jego fizyczną nieobecnością. To, jak opisujesz "rozproszenie znaków", które można "swobodnie zbierać i układać po swojemu", to trafna metafora tego, jak pamięć zmienia się w opowieść, którą sami sobie układamy.  
    • @Berenika97Bardzo plastyczny obraz samotności — ta „suknia” jest sugestywna i mocna. patrzę na to trochę z boku, inaczej przeżywam samotność, ale forma i metafora robią wrażenie. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Migrena Twój wiersz jest niezwykle empatyczny i głęboko poruszający. Nadałeś "głos" istocie, która kocha bezwarunkowo, ale nie potrafi nazwać swojej straty. A żałoba jest wielka. Pies, który "nie zna słowa śmierć, tylko kształt ciszy po dłoni", to obraz, który łamie serce. Zakończenie jest subtelne i druzgocące. "Z każdym dniem jest mniej psa w psie, więcej ciszy" to poetycki zapis powolnego gaśnięcia z tęsknoty. A obojętność świata ("ptaki nawet tego nie widzą") tylko potęguje dramat. To jest wiersz-pomnik. Pomnik wystawiony cichej, niezrozumianej miłości, która nie umie odejść, dopóki sama nie zamieni się w proch. To piękna, mądra i nieskończenie smutna poezja.
    • Widzę to ciepło - nie wiem dlaczego  Wypełnia światło dnia jutrzejszego.  Rozkwita w słońcu, trochę w zachwycie,  Tuli z uczuciem, jakby w niebycie.    Rozchylam ramiona, we mnie ten świat.  Otwieram oczy martwe od lat.  A ty kochana w promienie ubrana  Tańczysz w błękitach cała skąpana.    Słońce tak złote - kwiaty u stóp.  Pójdziemy razem. W dłoniach nasz grób.  Dotkniemy liści, malachitu, zieleni.  Pokocham raz jeszcze nim się przemienisz.  . . Wiersz powstał przy tej piosence:     

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                    Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...