Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja wiem od tych osób, które mają dzieci w domowym nauczaniu, że sumarycznie wychodzi taniej.
W szkole dzieci muszą mieć korepetycje, bo są tak zestresowane, że ich mózgi nie są w stanie przyjąć tej całej, czasem nawet celowo źle podawanej, wiedzy.

 

A w domu wszystko wchłaniają szybko, bo bezstresowo. Kondycja psychiczna ucznia ma ogromny wpływ na postępy w nauce.
Badania wskazują iż w domowym nauczaniu, czas opanowania danego materiału jest trzy krotnie krótszy.

 

Ma to też pozytywny wpływ na rodziców, którzy poznają innych i stają się bardziej uspołecznieni. Samotność we dwoje dla nikogo nie jest dobra.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A dziękuję za uznanie i cieszę się, że się spodobało.

Tak mi się skojarzyło. W biurach zawsze były jakieś kwiatki.

Choć ostatnio to plastikowe robią karierę.

Są wygodniejsze, nie mają wymagań, nie trzeba ich podlewać i nie rosną, zatem nikogo nie przerosną. Są martwe, niezdolne do buntu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ano właśnie.

To zależy jak się rozumie anioły.
Ja uważam tak jak powyżej napisałem, iż są one tworzone przez człowieka z jego wewnętrznych źródeł.
Przede wszystkim  myśli. Gdy ktoś ponuro snuje rozważania o śmierci tworzy własnego Anioła Śmierci, który płacze. Zalewa twórcę łzami, jak deszcz powstały z pary wodnej.
Tak samo, gdy myśli o niej radośnie tworzy pogodnego Anioła Śmierci, który oświetla mu ostatnią drogę na ziemi wesołym słońcem.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Od bólu na pewno dla wszystkich.

Również od ciała dla tych co wierzą, iż pobyt w nim jest karą dla duszy.

Więzieniem za złe, jakkolwiek to słowo rozumieć.

 

Ja tak nie wierzę, aczkolwiek koncepcja swój sens posiada.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Owszem, każda indywidualna ścieżka ma swoje uwarunkowania.

Potencjalnie, w dzisiejszych czasach, wybór jest ogromny.

Jednak, gdy przychodzi co do czego to okazuje się zgoła odwrotnie.

Słabości nie pozwalają wdrapać się na żaden z modnych szczytów, a rozczarowanie wzmacnia jedynie poczucie własnej znikomości, strącając coraz głębiej do dołu depresji.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ma kłaki z dzika? łkam   Ma. Łkam
    • @KOBIETA a przegląd jest i ubezpieczenie ;)?
    • @hollow man Jest nastrojowo:)
    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...