Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Twą bajkę ona słuchała

z nią zawsze była gratka

zgrabna i może zbyt mała

lecz piękna literatka

 

z niej spijał każdy z rozkoszą

do dna jednym haustem 

zaraz wlewali jej potąd 

czystą z czerwoną kartką

 

a dzisiaj stoi w regale

kurzem przypudrowana

pomimo swych wielu zalet

samotna zapomniana

 

a dzisiaj to z gwinta walą 

na ławce albo w krzakach

kultury w tym wszystkim mało

ważne by zalać robaka

 

Pozdrawiam

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Sylwester_Lasota Wiedziałem, że ktoś tutaj podsunie Dziewczynkę z zapałkami. Tak to jest kiedy się bez przerwy odrzuca swoich adoratorów.

 

Kiedyś słyszałem historyjkę o pewnej kobiecie, szukającej męża. Wchodziła na górę po stopniach, a im wyżej wchodziła tym lepszą partię spotykała. Jedyną zasadą w tejże wspinaczce było to, że nie mogła zejść niżej ani o stopień ale mogła się gdzieś zatrzymać i zabrać ze sobą chłopaka, który jej się spodoba najbardziej. No i wchodzi sobie tak, wchodzi, spotyka N-tego faceta i mówi sobie tak: "Hmm... w sumie fajny, będzie o mnie dbał ale wyżej jest pewnie jeszcze lepszy!" Weszła o kilka stopni wyżej: "Hmm... ale ciacho! Przystojny, zadbany, zakochał się we mnie bez opamiętania! Skoro ktoś taki jest już tutaj to wyżej będzie jeszcze lepszy! Idę!" Weszła jeszcze wyżej o kilkanaście stopni: "Hmm... no to już prawie ideał. Jest super, no i mnie się podoba, a jaki wysportowany, oczytany, romantyczny. Nie no... wyżej to już będzie naprawdę ktoś ekstra! Idę!" No i tak wchodziła i wchodziła ale okazało się, że w pewnym momencie dotarła na szczyt góry, a tam... nie było już nikogo.

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Taka dzisiaj rzeczywistość,

nicowana i skręcana

gdzie nie spojrzysz, krzywe wszystko,

literatka, chociaż pusta

                                         wciąż pijana

 

Dzięki Jacku.

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

Takich komentarzy, to chyba mogę z czystym sumieniem wszystkim życzyć!

 

Wielkie dzięki :)

 

Pozdrawiam

 

 

 

Tak, ukrywałem się po kątach i powiem Ci nawet lubię te zakamarki - spokój tam taki...

 

Cieszę się, że tak to odbierasz :)

 

Dziękuję.

 

Pozdrawiam :)

 

 

 

 

@Giorgio Alani  Wielkie dzięki :).

 

Pozdrawiam.

 

 

 

@beta_b

Bardzo mi miło, a ponieważ były oklaski, więc kłaniam się bardzo nisko... tylko żeby coś w krzyżu nie strzykło...

:)

Uff... jest dobrze ;)

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

A one się palą już całe.

 

Przypomniałeś mi zbereźny żart, ale nie przytoczę... sam się z niego pośmieję :)))))

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...