Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kochanek posiada dewiacje
jak każdy zdrowy polak

odbija sie gdy puścić go na dół
ma to do siebie
że nie klei się do podłogi
tylko do ścian

ale nie jak sierota
choć ma chorobę
prosto z domu dziecka
a możnaby też pomyśleć
że z mleka matki
bądź przeniesioną drogą płciową

kochanek razi w oczy
z premedytacją
a nikt nie lubi mieć zmarszczek
(wszyscy posiadamy okulary)

jest normalny
jeśliby założyć, że wszyscy pozostali mocno pierd.olnięci
lubi wszystkich karmić

po jedzeniu krew wolniej krąży
i trzeba iść spać
- tak mi mówił

Opublikowano

pierd.olnięci - to nie czat, żaden straszak tu nie zwróci uwagi. A stylizacji na czat też tu nie widzę. Zupełnie nieźle jadowicie napisane - w moim odczuciu dwie ostatnie całostki trochę słabną w stosunku do wcześniejszych, ale większych uwag brak.

Opublikowano

jest ząb do pisania moim zdaniem
dlaczego okularów się nie posiada?? nie rozumiem — ja posiadam okulary
jestem za — jestem przeciw mdłej poezji
ten wiersz odróżnia się od większości tym, że chce się go czytać, zmusza do czytania
pierd.olnięci? ta kropka mnie nie przekonuje, wygląda mi trochę na usprawiedliwianie się autora/ki w związku z użyciem wulgaryzmu
puenta — hmmm... to też jakiś sposób, szokowa zmiana emocji, osłabienie
agresja, bunt, złość, jad — a potem, jakaś rezygnacja, opadnięte ręce, otępienie może
pozdr

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

nie powiem jak powinien sie nazywać owy 'kochanek' i kim on jest. jako osoba zainteresowana a wręcz część tego wiersza uważam że ostatnia zwrotka to meritum. rozumiem że nie każdy o tym wie, ale wszystko tutaj ma sens. walcze z wiatrakiem, wiem, ale bronię swojego :).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...