Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

myliłem księżyc z oczu twych blaskiem
deszcz - z szukającym mnie w mroku płaczem
przez myśl że więcej cię nie zobaczę
z tęsknotą - żalu półcień przepastny

melancholijny kaprys z potrzebą
a ciepło wonnych świec z obecnością
kształty uwite w snach - z krwią i kością
z muśnięciem dłoni myliłem niebo

i tak zamknąłem świat w ciebie całą
lękiem że w dziennym świetle mi znikniesz
do tych pomyłek nocnych nawykłem
tyle mi z rzeczy ludzkich zostało

 

 

 

Opublikowano

To mylenia świata realnego z rojeniami umysłu znam. Najbardziej podoba mi się to muśnięcia dłoni z niebem. Zamknięcie świata w jednej osobie tez jest fajne, o ile nie przeszkadza w dziennej walce o dobra świata, zresztą powinno motywować do większej skuteczności, a w nocy pora na kolejne pomyłki:). Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak na kogoś tak twardo stąpającego po ziemi, jesteś nad wyraz wyrozumiały dla tych pomyłek ;P

Każdemu zdarza się mylić. Najważniejsze, by mieć ten moment, w którym dociera do nas, że coś było pomyłką. Tak bym ujął myśl przewodnią tego wiersza ;>

Oby Ci nie zaszkodziły ;>

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jako zodiakalna ryba mam dwie natury, tego twardo stąpającego analityka i zadaniowca, drugą marzyciela - poetę, twórcę. Ta pierwsza na dzień, druga na noc, a przecież wiersz o nocnych pomyłkach:). 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak wspominałem "gdzie indziej", sam jestem z niego bardzo zadowolony ;D Dziękóweczka!

Opublikowano

Ładny wiersz, oparty na pomyśle pomyłek - kontrastów, które jednak mają rozmyte granice, 

Peel stawia je wyraźnie dopiero w porównaniach. Bardzo fajny pomysł. 

 

Pozdrawiam, 

 

Deo. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rzetelna analiza tekstu, na maturze byłby max ;D

Bardzo dziękuję!

Zwykle mieszczę się w trzech strofach, bo gdybym nie narzucał sobie ścisłych ram, to nic bym nie potrafił napisać :P

Dzięki!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To dobrze, bo tu akurat, kiedy zaczynałem układać wiersz, nie miałem jeszcze zadnej ;D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zaraz po napisaniu byłem autentycznie zachwycony, że tak dobrze wyszedł mi ten wiersz. Obecnie skłaniam się bardziej ku teorii, że to po prostu rym abba daje takie wrażenie :P

Dzięki, mordeczko, cieszę się bardzo, że Ci się podoba!

Eee, za dużo w tej boskości paradoksów, żebym ją kupił :P

Pięknie dziękuję!

Stary, zapewniam Cię - jeśli pomylisz mój wierszyk z dobrym wierszem, to nikomu się krzywda nie stanie ;D

Dziękuję!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jak zwykle obrazy - ciekawe ale   miłość dźwięków potrzebuje słów i wyznań i czułosći seks namiętność fizys czuje bo ulega swej "wolności"   pozdrawiam
    • jak chcę widzieć oczy piwne no to spojrzę do lusterka ja uwielbiam błękit w oczach zieleń kocią czerń niewielką   sił nikomu nie brakuje w czasie figli z jakąś kotką satysfakcję mas niemałą "już dość proszęęę' słyszy słodko :)))
    • Wieczór. Jezioro zapina horyzont ostatnim promieniem światła. Słońce – spóźniony kochanek – tonie w jedwabnej, szepczącej trzcinie. Cisza. Nie pusta. To język pragnienia natury. W niej każde ich tchnienie. Woda milczy Ale to milczenie drży – jak skóra świata przed pieszczotą dłoni. Oni. Bez imion. Miłość nie potrzebuje dźwięku. Spleceni, jakby czas tkany był z ich oddechów, jakby każdy gest, każda ścieżka - prowadziła do tej chwili, czekał zapisany w niebie. A jednak – w ich spojrzeniach cień. Dotyk losu. Świat szepcze kruchą pieśń przemijania. Ich pocałunki – ciepło ciał i drżenie warg, symfonia żywiołów: ogień i wilgoć, wieczny alfabet istnienia. Nie całują się. Oni się stwarzają. Jezioro patrzy: nieme. Wierne. Rozświetlone – bez końca Brzeg milczy, lecz to milczenie kłania się Przedwieczności – ciszą bezmierną.    
    • @Berenika97 dziękuję, to dla mnie ważne, że tak uważasz :) piękne masz imię - już od jakiegoś czasu chciałam to napisać,.ale mi wypadało z głowy :) @Robert Witold Gorzkowski zrobiłeś mi dzień tym komentarzem, dziękuję :) muszę iść dzisiaj na spacer, może jaki wpatrzony w obłoki się potknie i wpadnie wprost w moje ramiona. To brzmi jak dobry patent na podryw :) @Łukasz Jasiński oj Łukaszu, zawsze się trochę boję tego Twojego "oj" :) @Gosława oj ja też - albo wulgarna, albo za smutna, albo nie taka. Posłuchać możemy i tyle, a potem pójść po swoje, bo nam się należy :) Dziękuję Ci bardzo za komentarz (to, że je lubię i, że są dla mnie ważne, to wiesz) i życzę dobrego czasu :)
    • @Gosława ładnie, wzruszająco. Twoje puenty jednak nie raz osłabiają tekst, tutaj tak dla mnie jest, pozdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...