Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz
Cudne manowce, cudne manowce, cudne manowce

E. Stachura: "Jak"



Dzięki instytucji szkoły opowieść o Odyseuszu stała się historią prawdziwie powszechną. Jeśli wierzyć podręcznikom był Odys bohaterem wojny trojańskiej. Gdy rzeź zakończyła się sukcesem militarnym i obyczajowym, wojownik wyruszył w drogę powrotną; ta trwała czterdzieści lat i nie był to dla Odyseusza okres szczególnie bezpieczny. W końcu jednak, jak chce mit, wrócił Odys do swojej rodzinnej Itaki. Tam, jakieś trzy tysiące lat temu, zmarł szczęśliwie wchodząc z powrotem w ziemię i po raz pierwszy w dzieła Homera.

Nie trzeba zbytnio wierzyć mitom. Znam Odyseusza. Mówimy mu Rafi.

Jeśli spytasz mnie, kim jest Rafi, to powiem ci, że hippisem. Z pewnością tak wygląda, więc to najprostsza odpowiedź. Ale taka szufladka byłaby dla Rafiego za ciasna, mnóżmy więc rzeczowniki. Jest masażystą. Cyklistą. Nie je mięsa. Przez wiele lat trenował walki wschodu. Jest pacyfistą i anarchistą. I bardzo niedoszłym lotnikiem.

Gdyby Rafi miał dowód, to w miejscu zamieszkania zostawiłby pustą rubrykę. Nie pamiętam czasów, w których miał stałe mieszkanie - nie wiem, czy Rafi pamięta. Od lat jedyną stałą jest u niego to, że się przeprowadza. Bo Rafi zawsze znajdzie coś, co zmusi go do drogi. To o nią chodzi od lat ponad trzydziestu.

Rafi nigdy nie był w Grecji - ale to Odys powinien się od niego uczyć turystyki. Rafael ciągle jest w ruchu: rankiem i wieczorem krąży po moim mieście na rowerze, zawsze na rowerze, tylko na rowerze. Raz widziałem go bez dwóch kółek: to nie był dobry widok. Ale powinienem się pewnie przyzwyczaić: Rafi, odkąd go znam, wyjeżdża z Piły, a ciężko z niej wyjechać bicyklem. Taki ma zamiar. Rafael najczęściej jedzie w Bieszczady - są jednak i chwile, gdy mówi o Irlandii i północnych Andach. W Andach mieszka szaman, który potrafi skoczyć w przepaść i przytrzymać się promieni słońca. Kiedyś skoczymy do niego.

Ciężko mi powiedzieć, w co wierzy Rafi. Na pewno jest mistykiem i wierzy w Daleki Wschód. Tam zawsze znajdzie się jakiś Bóg, który nadaje się do użycia w obecnej sytuacji. Ale jak znam Rafiego, to na jego ołtarzyku brak jest boga kupców. Modlitwa do lichwy to licha modlitwa. W co jak w co - ale w pieniądze i kapitalizm Rafi wierzy o tyle, o ile wierzyć musi.

Droga hippisa to nie jest łatwa droga. Łatwo się zagubić. Rafi też skręcił nie tam gdzie trzeba: bierze narkotyki i ma nieślubne dziecko. Dziecko to owoc jednej z jego miłości; jakim cudem zaczął brać, tego on sam nie wie. Opowiadał mi o czasach, kiedy był przeciwnikiem prochów. Nadal jest. To były piękne czasy.

Jeśli spytasz mnie o zdanie, to trudno zgubić się bardziej niż Rafi. Trudno stąpać mniej pewnie i częściej się mylić. I Rafi ma tego świadomość, podskórną, niewygodną, wstydliwą - ale ma. Rozumie jednak także, że to są jego stąpnięcia, jego błędy i jego zagubienie. Że choć droga jest może drogą gminną, to to są już jego dwa kółka, jego szaman i jego otchłanie. I chyba właśnie dlatego Rafi, mimo że zawsze spada, spada jakby do góry.

Takie spadanie ma sens. Bo życie, jak często słyszę, jest kurwa piękne, kochani.

------------------------

Nie ukrywam - mam nadzieję, że pomożecie mi to dopracować :) Dlatego, mimo że to pierwsza proza, jaką tu wrzucam, prośba gorąca - nie szczędźcie krytyki. Mężczyzna jestem i każdy komentarz przetrzymam :)

Pozdrawiam serdecznie, Antek
Opublikowano

Skalpel się tego nie imie, Antek; oprócz tego, że zamieniłbym "specjalnie" na "szczególnie" w pierwszym akapicie (trąci anglicyzmem) to reszta super - z upadłą kobietą w puencie włącznie :-) fajny wyważony dowcip, ironiczny język, jedynie Grecja ryzykowna, bo niby Itaka jest w Grecji, ale Iliada i Odyseja prawie się w Grecji nie dzieją - ale to już malkontenctwo merytoryczne.

Koniec zrzędzenia. Kończę Grochowiakiem: jest taka Itaka i taka :-)
F.

Opublikowano

bardzo ciekawy pomysł.
mity są mocno literackie.
potrafiłeś płynnie i interesujucą przerzucić most przez ogrom czasu,
co pokazuje że człowiek zawsze miał te same problemy.
potem tekst staje w miejscu a prosi się o rozwiniecie tematu
kuleje mi to zdanie o pięknie życia
ale ogólnie dobre!

Opublikowano

Pierwsze 3 akapity zapowadały bombę, ale resztą zajął się saper :(

Spodziewałem się jakiegoś lepszego spuentowania - to nie zarzut, tylko odczucie.

Brak mi też sensu głębszego niż porównanie Odysa do hippisa.

Ogólnie fajne, jednak po stylu widzę, że będą lepsze, do czego zachęcam skromnie :)))

Motto bym wywalił - każdy zna na pamięć...

Opublikowano

Witam. Miałem raz przyjemność spotkania Rafiego i powiem, że mnie ten człowiek zafascynował. Tekst mi się podobał, ale to może ze względu na wcześniejsze zainteresowanie bohaterem?...
Pozdrawiam, Jędrzej.

Opublikowano

Hej!

Przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz, ale klasa maturalna ma swoje prawa - a zwłaszcza obowiązki. Dlatego jestem tak spóźniony w czasie i komentarzach. :)

Mam świadomość, że porównanie hippisa do Odysa to nie jest rzecz nowa. Nie kułem misternie tej przenośni - po prostu szukałem w otoczeniu czegoś, co przypomina mity. Część znalazłem, część domyśliłem. I to się będzie pewnie tu na orgu powoili pojawiać :)

Rzeczywiście - gdy po Waszym komentarzach tekst czytam, to też mam wrażenie, że się zrobił zbyt harmonijny i za mocno przysiadł. Trochę jak Rafi ;) Na przyszłość postaram się przyklapnięcia uniknąć. Stachurę mimo wszystko pozostawię - ulubiony poeta i jeszcze tak dobrze sumuje.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze
Antek

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



super! dodam, ze Rafi je mieso... ale tylko jak jest bardzo glodny- nie wybrzydza po prostu. troche ograniczona jest ta jego wolnosc, ta na pewno ktora daja pieniadze, inne wolnosci Rafi ma, oj ma :)

teraz to juz Wojaczek u Ciebie kroluje, ale
pozdrawiam i gratuluje dostrzezenia Stachury,

Pirce

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński pana Jacka uczysz, naszego kochanego pioniera:)
    • "Najpierw przyszli po socjalistów, ale ja milczałem, bo nie byłem socjalistą."   "Potem pozbyli się chorych, czy jak ich określali „nieuleczalnych”. Pamiętam rozmowę, jaką odbyłem z osobą, która twierdziła, że jest chrześcijaninem. Powiedziała: Może i dobrze, ci nieuleczalnie chorzy po prostu kosztują państwo, są wyłącznie ciężarem dla siebie i dla innych. Czy nie byłoby najlepiej dla wszystkich zainteresowanych, gdyby zostali usunięci ze społeczeństwa?" Martin Niemöller   och, spójrzcie dziś na mnie przychylniejszym okiem traktujcie jak żuczka spalonego słońcem fragment rozbitej naiwnej dżdżownicy z wielu zagrzebanych w ziemi pokotem   och, culpa, culpa, mea máxima culpa chciałbym przeszyć na wylot me piersi i rzucić sercem plugawym niby obrazą świętą godną tylko Boga samego lub trupa   och, taki to dzisiaj pamiętnik dla młodych taki to spadek że mówię -  nie chciejcie kochać co oni chcą żebyście kochali to będzie dla serc waszych nędzny narkotyk   och, proszę nie mówcie o mnie - nazista ja miałem rachunki, za prąd i za wodę moralność to jeden jest czczy oksymoron widzieć z daleka, a nie widzieć z bliska   och, bo co to był dla mnie Salwador (ziemia nazwana wprost mesjanistycznie prawie jak gdyby w ogromnym teatrze motto chciał podrzucić autor)   och, to sprawy są wielkie i puste gdzieś za Atlantykiem, gdzieś na antypodach najgorzej że zło to nie szkarłatny szatan a zwykły przechodzień w fioletowej bluzce   och, walcz o moralność swą w takim klimacie... czuję się słaby i nad wyraz samotny nie w skali mieszkania, osiedla czy miasta lecz jakbym nie wchodził w żadną generację   och, wiem, będziecie w głowie krzyczeć: winny! będziecie się brzydzić mym haniebnym strachem jeżeli w ogóle będziecie - pomyślcie że w złych czasach dobry to znaczy być dziwny   och, niosę pochodnię swej solidarności z wszystkimi takimi jak ja dziwakami a głownię pokrywają kości i płomień już ledwie się pali
    • @violetta   Nie, proszę pani, otóż to:   Reguła mówi, że partykułę "nie" z przymiotnikami w stopniu równym piszemy łącznie. "Nietuzinkowy" pojawi się w zdaniu: Ten kolor jest nietuzinkowy. Kiedy chcemy podkreślić przeciwieństwo, słowo zapiszemy osobno, np.: To jest nie tuzinkowe, ale niezwykle oryginalne.   Źródło:ortografia.pl   I dlatego też: poprawnie piszemy - byłbym lub odwrotnie - bym był - w formie ruchomego czasownika - od byłem i będę.   Łukasz Jasiński    @violetta   Przeraża mnie tutejsza ortografia, nie wspominając już o gramatyce - nie wspominając już o interpunkcji i nie mówię o panu Jacku, tylko: względnie o całości, proste i logiczne?   Łukasz Jasiński 
    • @Łukasz Jasiński Wielkie dzięki. @Alicja_Wysocka Takie życzenia jak Twoje to lubię przyjmować w przeciwieństwie do "zdrowia,szczęścia,pomyślności i dużo pieniędzy".Pozdrawiam serdecznie Alicjo.
    • @Jacek_Suchowicz Też mnie wyprowadziłeś w malinki, dopiero puenta rozjaśniła Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...