Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie wszystko w życiu jest tak banalnie proste.

Dzięki za obecność.

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

Nie masz za co przepraszać. Bardzo cieszę się z Twojego komentarza.

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

 

 

 

Wielkie dzięki.

 

Również pozdrawiam.

Gość Franek K
Opublikowano

Fajny tekst, życiowy.

Małe czepialstwo - jak dla mnie to przynajmniej o jeden czas za dużo w ostatniej strofce.

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Zmień tytuł na ,,Szczęście..." i koniecznie powiedz peelowi, że przeżył piękne uczucie. Tamci we dwoje wdeplali miłość w podłogę, rozmienili na szarą monetę codzienności, a on szczęśliwszy bo kocha nieprzerwanie. Gdybyśmy mogli mówić co chcemy, a nie co możemy, ona powiedziałaby, że z tamtym łączy ją instytucja a z peelem magiczna nic... Pozdrawiam serdecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiesz, że to bardzo ciekawe przemyślenia... w tej chwili zupełnie inaczej spojrzałem na to co napisałem :))).

Zgadzam się, że tytuł nieco odstaje (chyba najbardziej w poziomie), od tego co pod nim, ale chyba go nie zmienię, chociaż ten zaproponowany przez Ciebie rzeczywiście bardzo pasuje do opisanej sytuacji. Tak na marginesie, jeśli już o tytule, to zastanawiałem się nad "cierpienia starego ogiera" :)))))), ale to już byłaby zupełna porażka, więc na razie "osioł" zostaje.

Wielkie dzięki.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiesz, jak to mówio: jest prawda życia i prawda wiersza, a my tu poezjujemy przecież, więc za drzwi nie zaglądam, chociaż wiem o czym piszesz, ale to już zupełnie inna histeria.

 

Pozdrowienia :)

Przepraszam Cię Waldku bardzo, bo wygląda na to, że przeoczyłem Twój komentarz. Tzn. nie tyle przeoczyłem, ile przeoczyłem nań odpowiedzieć, co teraz czynię :)

 

Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...