Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ijotka
IBISOR – NOWY TARG – MAŁOPOLSKIE
IĆKI – STRYSZAWA – MAŁOPOLSKIE
IGIDZA – DYNÓW – PODKARPACKIE
IMIOŁKI – KISZKOWO – WIELKOPOLSKIE
ISKI – WOHYŃ – LUBELSKIE
JABRZĄDKI – RADOMYŚL NAD SANEM – PODKARPACKIE
JABRZĘDZINA – TARŁÓW – ŚWIĘTOKRZYSKIE
JACOWLANY – SIDRA – PODLASKIE
JACUSIAKI – ŻEGOCINA – MAŁOPOLSKIE
JACYKI – TUSZÓW NARODOWY – PODKARPACKIE
JAGUSICHA – RYKI – LUBELSKIE
JAJAKI – KRASZEWICE – WIELKOPOLSKIE
JAJOSTOK – CHYBIE – ŚLĄSKIE
JAKI – WĄSOSZ – PODLASKIE
JAKUBCZĘCIOWA – JORDANÓW – MAŁOPOLSKIE
JAŁTUSZCZYKI – MILEJCZYCE – PODLASKIE
JAMASZE – KRYNKI – PODLASKIE
JĄKAŁÓWKA – JORDANÓW – MAŁOPOLSKIE
JOPŁY – DOBRA – MAŁOPOLSKIE
KABIKIEJMY – DOBRE MIASTO – WARMIŃSKO-MAZURSKIE
KACANKOWIZNA – ŁĘKI SZLACHECKIE – ŁÓDZKIE
KAKALEC – OSJAKÓW – ŁÓDZKIE
KAKULIN – SKOKI – WIELKOPOLSKIE
KAŁÓW – PODDĘBICE – ŁÓDZKIE
KARP – RUDKA – PODLASKIE
KĄP – GIZYCKO – WARMIŃSKO-MAZURSKIE
KICIN – OJRZEŃ – MAZOWIECKIE
KIELOCHÓWKA – SOLEC n. WISŁĄ – MAZOWIECKIE
KIEŁBASIN – CHEŁMŻA – KUJAWSKO-POMORSKIE
KLAKLOWO – PCIM – MAŁOPOLSKIE
KLAPACZ – RADOMSKO – ŁÓDZKIE
KLĄTWY – TYSZOWICE – LUBELSKIE
KLIN – ZWOLEŃ – MAZOWIECKIE
KNEBLOWO – RADZYŃ CHEŁMIŃSKI – KUJAWSKO-POMORSKIE
KOLANO – JABŁOŃ – LUBELSKIE
KOŁZIN – SIANÓW – ZACHODNIOPOMORSKIE

Opublikowano

Mam zacząć? Ok ;)

Pewien Zenobi spod Ibisoru
u kobiet cenił rozmiar buforów.
Sprawdzał wszystkie góralki
czym wypychają halki.
Teraz ma kartę pełniuśką chorób.

Następny proszę :)

Pozdrawiam
Wuren

Opublikowano

Eee, to sam se dodam.

Raz piechurowi w Igidzie
wykryto braki w libidzie.
Gdy pani naga
leży i błaga,
jakoś tak słabo mu idzie.


Wybory we wsi Imiołki
wygrały zbożowe wołki.
Wtedy korniki
z przegranej kliki
w zemście zeżarły im stołki.

Opublikowano

Zbigniewa, co mieszka w Jabrządkach,
żona z zawodu to prządka.
Mówi: "Co zrobić, lubię
wszystko co cienkie i długie"
Ze wstydu Zbyś chowa się w grządkach



Dalej, do roboty.. sami mamy pisać?
;)
Wuren

  • 2 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...