Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Otóż to. Ruszyło mnie, nie wiem skąd to się wzięło, no wiesz: szkoła, kobita, pociąganie,... nie jestem mega estetykiem "w okolicznościach przyrody", i dlatego czasem odpalam, nie oznacza to, że jestem wredny, butny, czy fałszywy, skoro masz takie same odczucia - to u nas jest constans. Wszystko gra! ;))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Po zacytowaniu o tym "pociągu" miałem odczucie, że sprawa potoczy się po "krzywych torach", ale było już za późno na "wycofke" ponieważ odpowiedziałeś, a później było jak było.
Lubię Twoje komentarze, (wiersze również) widzę tam spory wkład intelektualnej pracy z Twojej strony, a to się ceni, ponieważ jest duża różnica pomiędzy komentarzem jak: podoba się, lubię, itp., a takim, który obszernie komentuje, informuje, itd.
Na tym portalu oprócz Ciebie jest mało osób, które tak ciekawie komentują.

Pozdrawiam z szacunkiem tytanie inteligencji (poważnie, tak o Tobie myślę.)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Już przestań ;)))) Bo mi się pawie w ogródku okocą? Takiego równego Gościa żem objechał. I teraz pcham ten pociąg plecami jak Syzyf na Olimp. Sam widzisz, słowo potrafi sprytnie wyprowadzić na manowce, bo wstyd. Chłopy se do oczu skaczą na portalu poetyckim,...”jam to nie chwaląc się sprawił” - rzekł wesoło Onufry Zagłoba. Dobra – cisza. ...albo „cichosza” jak u GT.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Hahahahahaha, ale mnie rozbawiłeś, dawno się tak nie uśmiałem. Masz rozbrajające poczucie humoru. Lubię tak! Czasami oglądam na YT polskie Stand Up-y i Roast-y, chcę czy nie, słuchając ich trudno powstrzymać się od śmiechu.

Wiesz, to był przeskok w matriksie, to nie byli chłopy a chłopaki sprzed wielu lat, budzą się czasami w nas bojownicze nastolatki. LOL

GT? 

 

*******

Edytowane przez WiechuJK (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
    • @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...