Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

szurnięta ballada o Romeo i Julii


Rekomendowane odpowiedzi

pod balkonem stanął gbur
i na wiośle - szur, szur, szur,
wyjdziesz ty do mnie wreszcie cholero
przyszedł popatrzeć na cię Romeo

wyszła ladacznica zła,
wokół noc - więc kto tak gra?
czemu po nocy sypiesz mi szanty,
kiedy mam w łóżku interesanty?

mam dla ciebie Julio cynk,
tylko zrzuć mi jakiś drink,
biegłem do ciebie, zaschło mi w grdyce,
popatrz no tylko na moje lice,

wyszła, przyszła, ścięła gwint,
a gdy gbur flaszencję spił
rzecze, że teraz możesz mnie w tyłek,
gdy z ciebie Julio taki osiłek,

poszedł spod balkonu gbur,
podśpiewując - szur, szur, szur,
oczy rozeszły się na stereo,
rąbnął gdzieś w mur i padł bo go ścięło,

na balkonie Julia w ryk,
lecz krzyk zgasił sety fryk,
balkon jak łajba, więc bez przesady,
trza z niego wyjść i koniec ballady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Alter Net - zaduma czy nie - napiszę tak, że pierwsza zwrotka powstała dobre dzieścia lat temu - reszta powstawała na przełomie tych lat - więc zadumanie moje było o wiele dłuższe, hi, niż komukolwiek się wydaje, przepraszam, bo "siem zaczynam mądrzeć"

z pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...