Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wesołe Miasteczko II


Rekomendowane odpowiedzi

do Wesołego Miasteczka

szeroka wije się ścieżka

gdzieś przy jej krętych zakrętach

diabeł i anioł zamieszkał

 

już trudno zgadnąć  po której

stronie znajduje się który

odkąd przewrócił pan Człowiek

wszystko nogami do góry

 

do Wesołego Miasteczka

zawsze otwarte są bramy

biletów zwykle nie trzeba

lub nadzwyczajnie są tanie

 

natomiast potem za wszystko

trzeba bezwzględnie zapłacić

jeśli ktoś chciałby korzystać

nie tylko stać i się gapić

 

czasem w Wesołym Miasteczku

śpiewają małe diabełki

znają o niebie i raju

całkiem wesołe piosenki

 

przy karuzeli ze światła

kociak w pudełku zmartwiony

a czym się bardziej zamartwia

tym bardziej jest ożywiony

 

poprzez Wesołe Miasteczko

czasu przepływa też rzeka

niejeden w wieczność popłynął

lub w niej utonął i przepadł

 

są tutaj młyny diabelskie

i rollercoaster bez końca

lecz nie dla chorych na serce

i tych co pragną się rozstać

 

w centrum jest zamek tajemnic

w nim aula wielka choć ciemna

a w niej wykłada bez przerwy

szatan że wcale go nie ma

 

wszystko od wieków otacza

las w którym trafia się drzewo

rodzące rajskie owoce

wiedzy dobrego i złego

 

w lesie nie ujrzysz człowieka

nie ma tu żadnej zagadki

wszyscy zamknięci w miasteczkach

do kociej wciąga ich klatki

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak, tak to działa. Nie wiem czy znasz taki dowcip:

 

Zmarło się jakiemuś celebrycie, ale że chociaż miał swoje grzechy na sumieniu, to nie sprzeniewierzył się zupełnie ludzkiej godności. Mając to na uwadze, Najwyższa Instancja zezwoliła mu wybrać sobie miejsce gdzie spędzi wieczność. Pierwsze postanowił zwiedzić Piekło. Wchodzi, a tam impreza. Gra muzyka, alkohol leje się strumieniami, wokół suto zastawionych stołów kręcą się roznegliżowane panienki, wszyscy wokół uchachani, grają, śpiewają, tańczą... Potem poszedł zwiedzić Niebo. A tam ciiisza, a tam spoookój, raczej czysto i pusto, tylko od czasu do czasu aniołki zawodzą jakieś smętne melodie. Ogólnie raczej nic się nie dzieje. No to mówi: "Wolę piekło, tam weselej, tutaj będę się całą wieczność nudził". Wraca do Piekła, a tam diabły podsycają ogień piekielny pod kotłami ze smołą, w których smażą się potępieńcy, wszędzie słychać krzyki, lament i zgrzytanie zębów, przeplatane diabelskim chichotem. "A gdzie impreza???", pyta bardzo zdziwiony naczelnego diabła. "Jak impreza???", dziwi się diabeł. "Nooo, muzyka, tańce, dziewczyny...." "A nieeee, to tylko marketing..." odpowiada diabeł :)))))

 

Pozdrawiam :)

 

 

 

Dzięki. Nie tak świetny jak chciałbym, ale dzięki :)

Pozdrawiam

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie, wesołe miasteczko jako alegoria życia, lecz bilety kupujesz nań od diabła lub anioła, taka skrzydlata spółka upadłego czarta i  uniesionego cherubina, no i potem bawić się można w wesołym miasteczku i korzystać z jego atrakcji. Pozdrawiam bywalców wesołego miasteczka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre nie ma nudy, zawsze jest coś do zrobienia. jesienią nastaje spokój i ciepła herbata. no i człowiek staje się jakby bardziej zamyślony, bardziej wrażliwy... ;)
    • związki  podwiązki  rozwiązki ;)
    • Listopad miesiąc ponury, – I południa kryją chmury I pełnie też kryją chmury. W chmurach też moje serce, Umysł w cudzej udręce; – Czekamż na pomocne ręce? Miast w niebo w wyobraźnię Po przejściu pełni pcham jaźnię. Marzenie w sen przechodzi. Nad Morze Spokoju schodzim, Ja, a obok mnie pan młody Któż on? Ten sam, co raz inny – Mówi, i szczęsnym i winny. Czasem potwór z nim bieży. „Fobetor-Ikelos” zwierzył „Mój brat”. Co raz krzew nam macha. – „Drugi Fantasos” W piachach Brodzim pustyń. Pozór ścieżki – Nadziei… wtem rozwidlona Postać, – kłaniam. W ramiona Ujmuje mnie tajemny ktoś. – „Bratanek przywiódł. Odtądś gość! Choć jeszcze wrócisz na ziemię. Nie powiem, nie pytaj się mnie.” Może ona?” „Tak, nie tajemnicę, Balsam słów na samotnicę…”
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Rafael Marius Coś w tym stylu ;) I kto to zrozumie? :( Dzięki za serduszko     
    • @violetta   Proszę pamiętać, iż zrobiłem to wbrew własnej woli i dla świętego spokoju, nadal uważam - prokuratura powinna zająć się wyżej wymienioną sprawą - spłaciłem cudzy dług lub padłem ofiarą złodziei pod pozorem prawa, prokuratura jak badając sprawę - zrozumie wtedy, iż to radca prawny jest złodziejem i jest mi winien siedem złotych, ja - mam to już w dupie, jestem po prostu wewnętrznie zgaszony i nie wiem - czego jeszcze ode mnie chcecie, chcecie, abym był zadowolony i uśmiechnięty i śpiewał: życie jest cudowne! Tak? Ostrzegałem, iż tak będzie, jak widać: nadaremnie - jak dla mnie - jesteście po prostu chorzy psychicznie.   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...